Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Taka tam historyjka o wolności itd...


jotjotjot1

Recommended Posts

Najpierw Bóg stworzył człowieka w 7 dni. Dziwne, że wszechmogącemu stwórcy aż tyle to zajęło, ale robotę wykonał dobrze. Stworzył dobro i zło oraz dał nam wolną wolę żebyśmy mogli wybierać pomiędzy jednym, a drugim. Ale ta wolna wola została nam zabrana. Kto nam ją zabrał? Uczynili to inni ludzie, którzy mianowali się władcami tego świata. Ci, którzy zawsze stali na czele – najpierw plemion, a teraz państw. Nie możemy tak naprawdę powiedzieć, że jesteśmy wolni.

To rząd ustala co możemy robić, a czego nie możemy.

Nie możemy np. palić marihuany. Na nic zdają się tłumaczenia, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu. Po prostu nie można i już. Nie można też wielu innych rzeczy, na które państwo ma monopol...

Ta sytuacja oczywiście jest przeze mnie wymyślona, ale mogłaby się wydarzyć w prawdziwym życiu.

Zenon mieszkał sam w jednopokojowym mieszkaniu, w komunistycznym bloku z wielkiej płyty. Sąsiedzi myśleli, że ten sympatyczny, wąsaty mężczyzna w średnim wieku daje korepetycje dzieciom z podstawówki. Jak widać to przeważnie chłopcy są mniej zdolni bo częściej byli widziani na klatce schodowej, w drodze do pana Zenka. Pewnego dnia pan Romek stwierdził, że jego syn jest słaby z matematyki. Na pewno Zenon mu pomoże! Roman nie wahał się długo i zapukał do drzwi sąsiada. Nikt jednak nie otwierał, a ze środka mieszkania słychać było krzyki. Romek pociągnął za klamkę i wszedł do środka. W sypialni zastał Zenona z ośmioletnim dzieckiem. Obaj byli rozebrani. Chłopiec próbował się wyrywać, jednak nie miał szans z dużo większym od siebie mężczyzną. Roman wkroczył do akcji kopiąc Zenona i okładając go pięściami. Pech chciał, że pedofil uderzył głową o kant łóżka i zmarł.

Marcin siedział w piwnicy na bujanym fotelu i zawijał marihuanę w bletkę. Miał tam z kolegami siłownię wyposażoną w hantle, worek bokserski i ławeczkę ze sztangą, wieżę stereo, fotele i kanapę, a piwnica była miejscem ich spotkań. Marcin zapalił skręta i schował do kieszeni resztę towaru dla kolegów, którzy mieli przyjść w ciągu godziny. Marihuanę musiał załatwiać od tych samych dilerów, którzy sprzedawali heroinę, kokainę i amfetaminę. Już raz policja go złapała za posiadanie narkotyków. Miał wtedy przy sobie 2 gramy marihuany, dostał wyrok w zawieszeniu.

Krzysiek skończył technikum elektroniczne. Zawsze marzył o własnej stacji radiowej. Chciał nadawać niekomercyjną, porządną muzykę, której nie grają w zwykłych radiowych stacjach nastawionych na zarobek i grających pop dla mas. Krzysiek zrobił nadajnik, znalazł wolną częstotliwość i zaczął emisję swojego programu. Zdobywał nowych słuchaczy, ludzie wysyłali mu wiadomości, że jego audycje są świetne. Jednak wszystko szybko się skończyło...

Dwóch złodziei wybierało się na włam. Nie wiedzieli, że śledzi ich policja. Ostatnia akcja była ryzykowna, włamywali się do prywatnego mieszkania i nakrył ich sąsiad. Nie wiedzieli jednak, że to policjant, dla którego znalezienie złodziei nie stanowi problemu (oczywiście jeśli leży to w jego interesie). Teraz chcieli okraść piwnicę w jednym z bloków.

Roman nie chciał dzwonić na policję. Wiedział, że może się nie obronić przed wyrokiem, a ciała łatwo można się pozbyć. Najpierw trzeba jednak schować je do piwnicy, a w nocy wywieźć i spalić. Romek sprawdził czy nie ma nikogo na klatce i wyniósł denata w plastikowym worku do piwnicy.

Marcin z dwoma kolegami siedział na kanapie w piwnicy paląc zioło. Z głośników wieży wydobywały się hip hopowe dźwięki nadawane przez piracką rozgłośnię radiową, zagłuszające wszystkie odgłosy z zewnątrz. Marcin stwierdził, że trzeba pójść do sklepu kupić coś do jedzenia i picia, żeby zaspokoić wielki głód, który zawsze towarzyszy wypaleniu dobrego blanta. Wychodząc z piwnicy zobaczył sąsiada z trudem niosącego czarny worek, następnie dwóch uciekających mężczyzn ubranych w kominiarki, a na końcu kilku policjantów. Policja znalazła przy Marcinie i jego kolegach marihuanę, przy Romanie ciało martwego mężczyzny, a złodzieje zostali złapani na gorącym uczynku.

Radek przebywał w więzieniu ponieważ znieważył słownie prezydenta. Mamy wolność słowa w Polsce? No niby tak, ale są wyjątki. Za to mamy świetną resocjalizację, bo Radek przebywał w celi z mordercą. Wkrótce do celi doszło kilka nowych osób.

- Za co siedzicie? - spytał Radek

Usłyszał różne odpowiedzi. Jeden palił marihuanę, drugi uratował dziecko przed pedofilem, trzeci nadawał swoją audycję w radiu.

Minęły 3 lata i więzienie opuścili Radek, Krzysiek, Marcin i... morderca za dobre sprawowanie. Romek musiał odsiedzieć 20 lat.

Wiem, wiem, wszyscy wiemy, że tak wlasnie jest i nic szczegolnie interesujacego Wam tym nie przyblizylem. Ale fajnie, ze takie artykuly pojawiaja sie na pierwszej stronie onetu.pl Społeczenstwo dojrzewa po troszku:) Szkoda, że konsekwencje ich błędów wciąż ponosimy my. A bydlaki zapominaja dzieki komu zdobyli wladze... LEGALIZE IT!!!

zrodlo:http://brutal.blog.onet.pl/Taka-tam-historyjka-o-wolnosci,2,ID398458955,n

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...

Hmm..
Tak się mówi, że tak już jest i trudno.. gó**o prawda! Trzeba walczyć o to, co nam ludziom się należy. A ta banda złodziei i kryminalistów zwana 'politykami' długo nie przetrwa.. System też. Moim zdaniem za kilkaset lat tamtejsi ludzie będą się śmiać z naszej obecnej kultury, społeczeństwa i systemu. Tyle na ten temat. :peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 5 miesięcy temu...
Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+