technik Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 pnk1977- jak opalam szklo, to wkrecam sobie taka krzywa akcje, ze opalanie lufy wydaje mi sie takie brudne i narkomanskie heheh zryta gloweczka To ja tez tak mam i serio to taka w sumie prawda:) Cytuj
Gość Byndzek Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Jeśli palisz z lufy którą opaliłes i wyczysciłeś, jest RYZYKO(nic pewnego) że lufka pęknie a odłamki niejednokrotnie lądują tam gdzie nie mają, czyli w oku. Nowa lufka to nie jest jakiś duży wydatek. Nie polecam . Chyba, że masz wykonane ze szkła żaroodpornego Duran Glass, to wtedy można opalać i ogólnie używać w cholerę Cytuj
Sniff Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Chyba że 8) Lufka taka to niewielki wydatek , będzie koło 5 zł :?: Ale znając życie to takie sprzęty zazwyczaj są kołowane na ostatnią chwile. W moim przypadku było tak, że jaranko skołowałem w niedziele a sklepy zamknięte :cry: Więc z kumplem użylismy lufy po opale , i stało się tak jak napisałem w poprzednim poście. Więc jestem pewien, że ryzyko jest Pozdro Cytuj
markolus Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 to ja zawsze montuje sobie w sobotę jaranie na 2 dni i 2 szkła kupuje tak na wszelki i nie mam z tym problemów...później oczywiście to ew. pęknięte opalam i wyrzucam Cytuj
ostry850 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 ja tak samo opalam lufe a nawet skrobie cybany z innych sprzetów zawsze da sie cos ulepic i jest ladnie Cytuj
pnk1977 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Cytat W moim przypadku było tak, że jaranko skołowałem w niedziele a sklepy zamknięte Więc z kumplem użylismy lufy po opale Hah wlasnie po to opalone szkielka zawsze sobie zostawiam Nigdy nie mam problemu z tym, ze nie ma z czego zajarac. Pozatym brak lufki to zaden problem,zawsze mozna zapalic z puchy czy butli,sa przerozne sposoby Z tym pekaniem lufki to chyba nieprawda,przynajmniej mi sie nigdy nic takiego nie przytrafilo...raz mialem tak ze opalalem szkielko nad gazem,szklo bylo konkretnie zajebane i nagle dzwonek do drzwi, chcialem schowac szkielko do kieszeni ale poparzylem sobie lapy bo byla tak goraca ze az czerwona wiec odkrecilem kran i dalem ja pod wode. Skutek byl taki ze moja piekna, dlugo chodowana lufa rozsypala sie na kawaleczki Na trzezwo nigdy bym nie dal goracej lufy pod zimna wode no ale te zajebkowe pomysly Cytuj
Mariio Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Jak niema baczki to jasne ze opalam Cytuj
kalejdoskop Opublikowano 21 Sierpnia 2009 Opublikowano 21 Sierpnia 2009 Ja kiedyś opalałem ale z czasem przestałem. W sumie sam nie wiem dlaczego. Z biegiem lat opalanie lufy wydaję mi się śmieszne. Cytuj
Koks Opublikowano 21 Sierpnia 2009 Opublikowano 21 Sierpnia 2009 A ja tam opalam, nawet dzisiaj to robiłem podczas gry w bilarda z technikiem :zbakany: Cytuj
opoj1989 Opublikowano 26 Sierpnia 2009 Opublikowano 26 Sierpnia 2009 ja to chyba zaraz sobie opale lufeczke po 3g Cytuj
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.