Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Artur Radosz - Areszt. Głoduje, bo chce legalizacji marihuany


nvm

Recommended Posts

Artur Radosz, czołowy bojownik o złagodzenie polityki narkotykowej w kraju, od środy głoduje w Zakładzie Karnym w Białej Podlaskiej - pisze "Dziennik Wschodni".
Pochodzący z Katowic Artur Radosz to znany aktywista działający na rzecz legalizacji marihuany. Warszawski sąd skazał go za przekraczanie wschodniej granicy z narkotykami. Kara - ponad miesiąc w więzieniu w Białej Podlaskiej,.

Na stronie www.wolnekonopie.pl bronią go. Nazywają Radosza "aktywistą i bojownikiem o wolność dla ganji"

- Głodówkę będę prowadził dopóki polski Parlament nie podejmie tej problematyki. W wyniku egzekucji wyroku straciłem pracę i mieszkanie. Po wyjściu z więzienia wyląduję na bruku bez środków do życia. Faktycznie pozostaje sięgnąć po heroinę, tylko czy to jest właściwą polityką przeciwdziałania narkomanii? - pyta na tej stronie internetowej Artur Radosz.

Bogusław Woźnica, dyrektor bialskiego Zakładu Karnego, potwierdziła "Dziennikowi Wschodniemu", że Radosz głoduje od środy. - Nie korzysta z naszych posiłków. Jeśli nadal będzie głodować, konieczne stanie się umieszczenie go w izolatce. Nie możemy karmić więźnia siłą. Pozostaje apelowanie do jego woli. Dopiero, kiedy będzie osłabiony, trafi do szpitala, a tam można wobec głodującego podać kroplówkę - wyjaśnia dyrektor.

Radosz, pochodzący z Katowic programista od 2003 roku zajmuje się obroną praw osób używających nielegalnych "miękkich" narkotyków. Był członkiem grupy zadaniowej oraz komitetu sterującego Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych ENCOD. Niedawno powołał podobną organizację w naszym kraju - Polską Fundację Polityki Narkotykowej Transformacja. Jej zadaniem jest wspieranie prac nad reformą polityki narkotykowej oraz podtrzymywanie debaty społecznej w tej sprawie w kraju i w Europie.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Głoduj ćpunie!

 

Artur Radosz (29 l.) jest doskonałym dowodem na to, że narkotyki szkodzą zdrowiu. Szczególnie psychicznemu.

gloduj_cpunie_640x0_rozmiar-niestandardo

 

Ten narkoman wypalił chyba za dużo marihuany, bo urządził w więzieniu głodówkę. Nie przestanie głodować, jeśli rząd nie zalegalizuje marihuany! Domaga się nawet rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem (51 l.)!
 
Żadnego jedzenia, żadnych słodyczy, nawet żywnościową paczkę od rodziny rozdał kumplom z celi. Ale kilku buchów gandzi (w narkomańskim języku palenie marihuany) by nie odmówił. Artur Radosz (29 l.) w więzieniu w Białej Podlaskiej podjął właśnie strajk i wierzy, że zbawi wszystkich polskich narkomanów. Otóż chce za pomocą głodówki wymóc na rządzie, by narkotyki w Polsce były legalne. W imię tego idiotyzmu Radosz zamierza protestować do skutku.
 
Od wielu dni nie przyjmuje więziennych posiłków. Bezczelnie zapowiada, że nie spocznie, póki w jego celi nie zjawi się premier Tusk. - Chciałbym, aby mnie odwiedził i porozmawiał na temat legalizacji narkotyków - mówi Radosz, który trafił do więzienia właśnie za nielegalne posiadanie marihuany. Widać wyraźnie, że nieźle mu odbiło.
 
Teraz odsiaduje wyrok 39 dni pozbawienia wolności za niezapłacenie grzywny, na którą skazał go w 2006 roku sąd za posiadanie prawie grama marychy. - Stan zdrowia głodującego cymbała dodaje obowiązków szefom zakładu karnego. - Mężczyzna jest pod ciągłą kontrolą lekarską. W razie konieczności przeniesiemy więźnia do szpitala - mówi Krzysztof Kowaluk, kierownik działu penitencjarnego Zakładu Karnego w Białej Podlaskiej. Panie kierowniku, do szpitala z nim - i to natychmiast. Najlepiej do domu wariatów. On gada od rzeczy!
 

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/goduj-cpunie_55475.html

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

pamiętajcie o tym, a nie żeście się tylko na Fedka rzucili, to pisał Sławomir Jastrzębowski :D

Oni sami powinni się leczyć, bo chyba wydaje im się że są dziennikarzami.

 

 

================================

 

Nierozważność Tuska

 

W zasadzie to powinno być zabawne: narkoman siedzi w więzieniu i żąda, powtarzam: żąda legalizacji narkotyków.
 
Prowadzi głodówkę, bo chce się spotkać z premierem Tuskiem, który nierozważnie i jakby mimochodem przyznał, że w młodości sam zażywał narkotyki. To wyznanie miało zjednać premierowi zwolenników. Takich otwartych, ciekawych świata młodych ludzi, którzy nie boją się eksperymentować ze środkami zmieniającymi stany świadomości.
 
Jednym ze zwolenników premiera jest opisywany przez nas dzisiaj narkoman z roszczeniami. Ma lat 29 i najlepiej na świecie wie, że marihuana nie uzależnia, nie niszczy psychiki, nie degeneruje i nie prowadzi wprost do innych narkotyków. Wie to, bo popala marihuanę i swoją psychiką stwierdza, że psychika mu się nie degeneruje.
 
Śmiem twierdzić, że bezczelność głodującego i walczącego o legalizację marihuany narkomana ma swoje źródło w zbyt lekkim oświadczeniu premiera, że w młodości popalał konopie. Takie wynurzenie powinno być natychmiast w tym samym wywiadzie przez samego premiera jednoznacznie negatywie ocenione. Bo teraz połowa narkomanów w tym kraju śni, że zostanie premierem.
 
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 2 tygodnie później...

Szanowni Posłowie i dziennikarze, zapewne znacie moją historię z bulwarówki 'Super Expres'. Gazeta ta podała kłamliwe informacje mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby i sprawy bezpośrednio dotyczącej 2 miliony osób.

9 maja zostałem osadzony w więzieniu na podstawie wyroku z 2006 roku, wydanego za posiadanie niecałego grama konopi. Po licznych próbach wzbudzenia publicznej debaty, 28 maja zdecydowałem się rozpocząć strajk głodowy przeciwko czynieniu z użytkowników narkotyków i osób uzależnionych - przestępców.

16 Czerwca opuściłem więzienie po 39 dniach pozbawienia wolności, w tym 20 dniach głodówki. Protest ten jednak kontynuuje na wolności. Jego celem jest uzyskanie od Państwa deklaracji chęci rozpoczęcia, w kolejnych miesiącach, poważnych rozmów ze mną oraz liczną grupą ekspertów (terapeutów, prawników, aktywistów). Z chwilą uzyskania takiej deklaracji na adres artur_radosz@o2.pl, zakończę ten protest.

W wyniku mojego 'przestępstwa', które nie skrzywdziło nikogo, straciłem trzykrotnie pracę. Raz po aresztowaniu w 2006 roku, drugi raz po kilku miesiącach pracy w innym miejscu, po których pracodawca zażądał zaświadczenia o niekaralności, trzeci raz - obecnie.

Jest to to jeszcze bardziej rozgoryczające jako, iż od 5 lat udzielam się społecznie i uczestniczę aktywnie w dialogach prowadzonych między innymi przez takie organizacje jak Rada Europy, Komisja Europejska, Parlament Europejski czy ONZ. Większość tych działań finansuje z własnej kieszeni.

Przed osadzeniem w więzieniu wracałem z konferencji w Moskwie, gdzie wspierałem, nieliczną, bo 2 osobową Polską reprezentację.

Polska do 2001 nie karała za posiadanie na własny użytek. Zarówno użytkowników rekreacyjnych, jak i tych uzależnionych (a więc chorych), którzy często obawiają się szukania pomocy z powodu obawy przed represjami karnymi.

Kiedyś polska polityka narkotykowa była wzorem dla zachodnich ekspertów i uchroniła nas od eksplozji epidemii HIV/AIDS. Dziś, dzięki nieodpowiedzialnym dziennikarzom, jesteśmy zaściankiem Europy. Swoją politykę wzorujemy na amerykańskim, przestarzałym, modelu wojny z narkotykami, a właściwie z ich użytkownikami.

Polityka Stanów Zjednoczonych, która obowiązuje tam od prawie 40 lat, nie przyniosła żadnych pozytywnych rezultatów. Dziś, Stany Zjednoczone wydają tylko na organa ścigania w wojnie z narkotykami kilkanaście miliardów dolarów każdego roku, w więzieniach za narkotyki osadzonych jest tam ponad milion osób. Jednocześnie kraj ten ma największą liczbę osób używających zabronionych substancji.

Swoją polityką odstępują od pragmatycznych krajów Europy. Depenalizacja posiadania - zaprzestanie karania za posiadanie konopi lub/i innych zabronionych substancji (przy jednoczesnej opcjonalnej możliwości ich rekwirowania) od lat obowiązuje między innymi w Czechach, Rosji, Niemczech, Holandii, Belgii, Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii czy Wielkiej Brytanii.

Wraz z grupą innych 6 organizacji przedstawiliśmy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej konkretny plan działania w zakresie redukcji szkód powodowanych przez używanie narkotyków oraz obrony praw osób ich używających. Może to wzmocnić Państwa działania w zakresie racjonalizacji naszego prawa.

Sytuacja w której by podjąć dialog trzeba sięgać po tak drastyczne środki jak protest głodowy, odsłania pewną patologię polskiej demokracji, w szczególności w obszarze mediów.

Liczę, iż odezwą się Państwo i w następnych miesiącach rozpoczniemy poważny dialog w tym trudnym i często pomijanym temacie.

Z poważaniem,

Artur Radosz

e-mail: artur_radosz@o2.pl - Aktualnie brak telefonu

Artur Radosz dostępny będzie:

19 Czerwca - czwartek - na drugiej części konferencji prasowej 'Czy polityka może być racjonalna? Tak, polityka narkotykowa' - 19.06., godz. 12.00 pierwsza cześć, druga ok. 13.00, Biblioteka Uniwersytecka, ul. Dobra 56/66, sala 254, Warszawa

20 Czerwca - Europejsk

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

ale to nie tylko tobie wstyd ciekawe jakie domy maja politycy jaka ziemie po 100 hektarów pozapisywane na dzieci albo na kogos z rodziny oni kradną i ich za to nikt nie kara,bo taka jest prawda ze w tym kraju każdy co jest u władzy coś ma (skrojone) zal mi ludzi którzy myślą że żyją w społeczeństwie które nie kradnie i szanuje innych ludzi :?

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

w naszym kraju nie ma mowy o tym zeby MJ w jakikolwiek sposob byla zalegalizowana. nasi politycy sa z glupi na to zeby zrozumiec ze to bedzie bardziej kozystne dla spoleczenstwa i budrzetu panstwa. bo przeciez im sie nie da przetlumaczyc ze nie beda musieli lapac mlodych ludzi ktorzy nic zlego nie robia tylko beda mogli sie zajac tym czym naprawde policja powinna sie zajmowac. ale dopóki w naszym kraju do wladzy nie dojdzie mlode pokolenie to bedziemy mili tak jak mamy.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

nie dojdzie mlode pokolenie

Myślisz, że te "młode pokolenie" wie o wiele więcej ? Nie raz słyszałem od niektórych osób ze szkoły, że marihuana to groźny narkotyk i uzależnia. Ja sam zanim zapaliłem i zaczełem czytać to forum uważałem ganje za coś złego. Jeśli w mediach itp. będą mówić o tym źle to zawsze będzie tak samo poprostu ludzi trzeba dokształcać i uświadamiać :peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

no mysle ze Ci ludzie ktorzy sa tak jak ja teraz w liceum albo na studiach wiedza o wiele wiecej na ten temat niz Ci starsi. bo Ci co sa teraz u wladzy mysla ze MJ jest takim samym narkotykiem jak hera. to jest chore! tylko ze na edukacje tych ludzi juz jest za pozno.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

rastanin, nigdy nie jest za późno.. Ci ludzie przez 2000 rokiem nawet nie słyszeli o mj.. a Ci co jej używali żyli sobie bez problemów.. weszła kryminalizacja.. propagandy.. i teraz to jedyne co oni wiedzą niestety..

weź sobie firefoxa zainstaluj.. bo czytając takie wywody z błędami ortograficznymi to normalnie beka ;p

Wracając do tematu.. młode pokolenie jeszcze mniej zrobi.. bo to jeszcze większa banda nieuków.. a z wiedzą plotkarską to daleko nie zajdą .. ;p

Gdy tylko będę miał jakąś możliwość to na pewno podziałam trochę w tej sprawie.. ;]

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+