No to finito.
Dzień 72. Amnesia poszła pod nóż.
Suchego wyszło około 50g. Siedzi w słoiku i dochodzi. Sam nie próbowałem, ale kumpel spróbował i mówi że zajebiste. Mocno targa banie. A Brooklyn po odpaleniu śmierdzi jak lawenda. Smród niesamowity, ale jednocześnie przemiły. A w słoiku pachnie jak cytryna.