Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

ToZnowuJa

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ToZnowuJa

  1. ToZnowuJa

    dziwne przezycia

    Ostatnio miałem podobnie, sort, który miałem, był bardzo mocno relaksujący i mogłem go stosunkowo dużo wypalić i czuć się tylko lepiej. Niestety później z dnia na dzień w związku z pewnymi okolicznościami wysechł na wiór (wcześniej był dosyć świeży i wciąż miał sporo wilgoci w sobie. Smak się zjebał niestety i dym zrobił się gryzący i wywołujący kaszel, myślałem, że moc też spadnie, ale stało się odwrotnie. Wcześniej musiałbym wypalić całą lufę, żeby uzyskać efekt, który po tym wyschnięciu był już po 1 buchu z samego wierzchu lufy. Wziąłem później właśnie taki kawałeczek, jak na jedną lufę i skręciłem z tego bata. Spaliliśmy to na 4 osoby, więc na każdego wyszło w sumie mało, ale właśnie wjechała mi taka maksymalna bania. Psychicznie w sumie spoko, bo już pół roku jaram praktycznie cały czas, więc tolerka swoje robi, ale fizycznie właśnie było za mocno, bardzo mocno spadło mi ciśnienie i czułem się słabo, a jeszcze mnie czekała godzinna podróż zatłoczonym autobusem, w którym oczywiście duszno w ch*j, klima wyłączona. Musiałem usiąść, bo czułem, że ciężka opcja. Jedyne miejsce było wolne obok jakiegoś menela, ale już bym nie dał rady dalej stać. Przez pierwsze pół godziny mocno się męczyłem, miałem niski poziom cukru i błyskawiczną saharę, co minutę musiałem coś pić, bo tak mnie suszyło, że przestawałem czasami czuć, że oddycham i wiedziałem, że będzie spoko, ale męczyło mnie to psychicznie, jak jakaś nielubiana monotonna czynność zacząłem robić techniki oddechowe i kierowca odpalił klimę, już mi zaczęło być lepiej. Ostatnie kilka km trasy wysiadłem i zrobiłem sobie spacerek i już spoko było, chociaż w domu musiałem sobie przespać z 4 godzinki, bo senność mnie wzięła. Później się zczaiłem, że przez cały czas tej ciężkiej fazki piłem Sprite, bo akurat nic innego nie miałem i dziwiłem się, że przecież te napoje mają mnóstwo cukru i powinien mnie otrzeźwić trochę, a tam patrzę, że ma nowy lepszy smak, czyli zastąpili prawie cały cukier słodzikami i ma tylko 2g cukru na 100ml, więc w sumie tyle, co nic. Ale to w sumie bez znaczenia, jak paliłeś jakieś dopy. Mi po bad tripach po dopach robiła się trauma i musiałem do normalnego palonka później się bardzo powoli przezwyczajać, bo bałem się, że załączy mi się jakaś krzywa fazka, jak po dopach. Jeśli mam być szczery, to najlepszą opcją na takie traumy po dopach jest własna uprawa i nie palenie w ogóle, dopóki nie będziemy mieć własnych plonów. Wtedy pozwala nam to psychicznie odpowiednio się nastawić i dzięki temu, że mamy zaufanie do własnej rośliny, to nie boimy się, że wystąpią tego rodzaju nieprzyjemne objawy, najprościej mówiąc, wprowadzamy sobie do mózgu zapewnienie, że będzie ok i reaguje on wtedy już inaczej.
  2. W sumie ciekawy high po tym jest, czuję się zupełnie trzeźwy z czystym umysłem a percepcja zmieniona jak na bani. jedyne co zmienia w samym myśleniu, to polepsza koncentrację i rozjaśnia umysł, można się skupić na jednej rzeczy wręcz doskonale, jeszcze chyba z czymś takim się nie spotkałem, żeby były efekty highu z uczuciem trzeźwości, ale w sumie mi się to podoba, bo też relaks jest, ciekawe w sumie też, że normalnie jak jakieś palenia pale dające pełen high to się czuje zaj****y w akcji jak przestanę palić jeszcze przez kilka dni, a po tym palonku to paliłem je kilka dni i jak przestałem, to nadal się czułem kilka dni spokojny bez żadnych niepotrzebnych rozkojarzeń i lepiej ogarnięty, niż normalnie. nie do końca to rozumiem, bo miałem w życiu sporo stresu i z reguły nawet jak się nic nie działo, to czułem się poniżej normy i jak teraz tego poczucia nie ma to się czuję jak na jakimś nowym gruncie, to dziwne, może przezwyczaiłem się do czucia się nie do końca dobrze i teraz czuję się normalnie i jest to dla mnie coś nowego. Bo dla mnie to coś nowego, że jak się siedzi na krześle, to się po prostu siedzi, bo tak to bym myślał o jakiś abstrakcjach zamiast się skupić na czymś co robię. Ale w sumie dawniej paliłem tylko od dilów i to mój pierwszy grow, więc może ta różnica w materiale jest duża. Ok jednak tylko same topki tak działają obrane całkowicie z jakichkolwiek sugar leaves, które to owe spróbowałem w ilości 3 listków cukrowych o rozmiarze jakiegos 5 groszy co w sumie by jakby pozwijac jakos zmiescilo sie na porzadne zapelnienie zwyklej szklanej lufki na taki styk maksymalny, ze wiecej sie nie upcha. i nie dopalilem tego do konca bo mi taka bania wjechała xd conajmniej poziom wiadrowy. także tajemnica rozwiązana.
  3. Wczoraj zebrałem, wszystkie już były śnieżnobiałe. Dzisiaj zrobiłem mały teścik. W trakcie ścinki jeden topek mi się uciął luzem, więc położyłem go na półce, żeby mieć jako taką próbkę. nie dosuszył się w 100%, ale postanowiłem go spróbować. Dymek bardzo lekki, łagodny, ale też pewnie schłodzony wilgocią, za to nie drapiący, mimo tego, że zawsze jak paliłem niedosuszone palenie to drapało. W smaku wcale nie czuć smaku konopnego, jedno wielkie geranium, jakbym wdychał olejek eteryczny z geranium. nie słyszałem o takim przypadku w przypadku bubba kush, ale w sumie to bardzo ciekawy przypadek i jak najbardziej jestem z niego zadowolony. Fazka dosyć lekka, rozluźnia ciało, relaksująca i odprężająca. nie jest po niej ciężkie ciało, jednak relaks jest taki, że się nie chce ruszać z miejsca bo jest tak fajnie. pogłębiona percepcja i poczucie głębi, mocno umysłowy efekt, wzrok rozleniwiony, słuch i odbiór muzyki bardzo wyostrzone, mimo całkiem intensywnego stanu pozostawia czysty umysł i pobudza wyobraźnię i kreatywność. podnosi na duchu i myślę, że dobrze się sprawdzi do medytacji. Raczej zostawi po sobie senność, apetyt nie będzie aż tak bardzo pobudzony, tak coś czuję. Nie wiem jak ten stan się będzie zmieniał w miarę curringu. Poprzednia moja odmianka, auto purple afghan po przetestowaniu próbki w takim stadium suszenia dała ogromny kaszel po jednym tylko buchu i banię nie z tej ziemi, że się musiałem odświeżyć prysznicem xd. Za to ta odmianka podoba mi się o wiele bardziej, takiej właśnie potrzebowałem.
  4. No nie wiem sam, niby są mleczne ale trochę przezroczystawe miejscami...
  5. Dopiero jutro będę miał jak obejrzeć trichomy. od czasu założenia tematu topki jeszcze napuchły, z 90% włosków jest brązowych i zapach się zmienił. Był taki raczej typowo konopny a teraz jest nie do opisania piękny, głęboki zapach i jest to zapach taki, jak geranium, z bliżej nieokreśloną słodką nutą (może to bubble gum, ale trochę taki pudrowy zapach jak cukierki pudrowe). Jeszcze jak zakładałem temat to ten zapach było tylko czuć jak się przejechało dłonią po topku, to zostawał na dłoni, ale teraz czuć go wyraźnie z topów jeszcze pewnie po curringu będzie lepszy, jaram się niesamowicie, jeszcze tak ładnie pachnącej odmianki to nie doświadczyłem dotychczas.
  6. ToZnowuJa

    Suszenie

    temperatura za niska żeby zniszczyć ale za szybkie suszenie tu jest winne.
  7. ToZnowuJa

    gryzący dym

    podobno liście sałaty lodowej są dobre do nawilżania przesuszonych topów i nie zmieniają smaku, tylko, żeby je wymieniać na świeże
  8. Tak się zastanawiam... może to dziwne ale w sumie nie miałem się z kim tym podzielić. Jakoś na początku września nadszedł czas zbiorów Auto Purple Afghana. Właściwie to chciałem potrzymać trochę dłużej ale mocno przyatakowały go mączliki i na daną chwilę nie miałem nawet środków, żeby się ich pozbyć, więc uznałem, że już trudno i będzie to lekcja na przyszłe uprawy. No i właśnie w momencie zbioru, który dokonałem poprzez ucięcie przy ziemi łodygi jakoś tak dziwnie się czułem robiąc to, tak jakby właśnie ta wrażliwość dała się we znaki, że obserwuję, jak roślinka rośnie i czuję z nią więź a później ją zabijam. Strasznie dziwne uczucie. przez długi czas myślałem, że może to uczucie się we mnie pojawiło przez nadmierną wrażliwość ale w gruncie rzeczy takim ideałem nie jestem więc w sumie nie wiem co we mnie wstąpiło. Nie znalazłem na razie racjonalizacji mającej na celu w tego typu przypadkach z reguły wyparcie tego uczucia. jak Ty to postrzegasz? albo ktoś inny kto to czyta. w sumie dziwne pytanie, biorąc pod uwagę, że szykuję się do ścinki drugiej roślinki, no ale tutaj rzucam moje przemyślenia na głębokie wody oceny ich przez innych i niech się dzieje co chce Czasem to trudne dzielić się trudnymi i skomplikowanymi, bądź nietypowymi wewnętrznymi przeżyciami, ale na dłuższą metę wychodzi to na dobre wyrzucić to z siebie.
  9. ToZnowuJa

    Ścinać czy poczekać?

    Siemka, odmianka to Bubba Kush od Green House Seeds. Oryginalny plan był przetrzymać do ok. 28 października, ale w sumie w ciągu ostatniego tygodnia sporo napuchły topy i zbrązowiały włoski. Zastanawiam się czy nie będzie to za długo, ale może będzie szybciej już gotowe. Zdjęcia jakościowo zrobiłem takie jakie byłem w stanie na dany moment. Mogę ewentualnie jutro spróbować dać lepsze foty. Te nie oddają do końca jak ona wygląda.
  10. Jak myślicie, czy jeżeli rzeczywiście coś takiego zrobią to zaostrzą kary za uprawę dodając jako powód nielegalne wytwarzanie leków?
  11. ToZnowuJa

    3 etapy Jihadu

    To ja bym polecił w sumie to samo, ale w trochę innej wersji:
  12. Siema, postanowiłem wyjaśnić kilka spraw. Eksperyment jest ogarniany i będzie zawierał w sobie o wiele więcej, niż same badania. Jak ktoś nie wie, czy to fake, czy nie, polecam wejść na stronkę organizatora, czyli Cannabis House i poczytać, albo przyjść na jedno ze spotkań, które na razie organizowane są w Warszawie i Łodzi i były już po 2 w każdym z tych miejsc. Na spotkaniach było wszystko o wiele lepiej wyjaśnione, chociaż na każdym są praktycznie nowe rzeczy omawiane i może nie być już omawiane od zera. Jak wspomniałem, samo badanie jest tylko jedną z części, oprócz tego w planach są obecnie takie rzeczy jak sklep z nasionami, akcesoriami do palenia i akcesoriami do uprawy, kosmetykami, produktami spożywczymi z konopii itp., współpraca prawna, medyczna i kulturalna. Każdy w stowarzyszeniu może pomóc w czymkolwiek. Organizatorzy nie są anonimowi, a stowarzyszenie zarejestrowane (można znaleźć w kilka minut info). Jest to poważny projekt. Wiele z Was pamięta pewnie niewypał z eksperymentem BioInfoBanku, gdzie pały zlikwidowały uprawę, mimo pozwoleń. Po tegorocznej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która wydawała się utrudniać sytuację palaczy i większość z nas tylko na to zwróciła uwagę, zmieniła się też sytuacja legalnego palenia w ramach badań, przez co, jeżeli tylko lokal uprawowy spełnia normy (które są znane), to wtedy to pały sprawdzają, czy wszystko jest spełnione i nie utrudniają sprawy, tylko jak wszystko jest odpowiednio przygotowane (głównie zabezpieczone w odpowiedni sposób, coś jak w rodzaju zabezpieczeń w aptekach), to wtedy pały to zatwiedzają i wtedy wiedzą, że to tam jest i nic nie robią. Naprawdę polecam dowiedzieć się więcej na temat i przede wszystkim, jeżeli ktoś nie ma stałego zajęcia i chciałby się zająć czymś związanym z cannabis, to warto dołączyć do stowarzyszenia i zakręcić się za tym. Przed eksperymentem każdy będzie miał zrobione badania lekarskie i psychologiczne, jak jest coś nie halo, a grass może na to pomóc to jest się zakwalifikowanym jako pacjent i ma się pierszeństwo w eksperymencie. Zapisuje się obecnie ogrom osób i projekt nabiera ogromnego rozpędu. Nie wiem, czy wszystko dobrze opisałem bo ale postanowiłem podzielić się z wami wiedzą na ten temat, bo trochę mnie to zasmuca, że tyle ludzi myśli, że to lipa a mogliby skorzystać.
  13. Pamiętam jak jeden z dilów miał to i jak miał standardową wyzyskową cenę za sztuki palenia 50zł to hardcore był za 15 i mówił, że nie sprzedaje tego jako palenie z doświadczenia po tym jak inny dil sprzedał syntetyki jako mj i klient wylądował w szpitalu, po czym ten dil skończył jeszcze gorzej jak go znaleźli koledzy klienta.
  14. Przecież on tylko powrócił do korzeni i oryginalnego składu kościelnego kadzidła
  15. ToZnowuJa

    chwilowy

    nie ma
  16. ToZnowuJa

    DSC 0003

    From the album: chwilowy

  17. ok to może teraz coś szybkiego ode mnie Jorge's Diamonds #1 femi na out ma napisane "od kwietnia do października", czy od czerwca ma to jakikolwiek sens czy szkoda pestki i lepiej zostawić na przyszły rok? sęk w tym, że fundusze nie pozwalają już na nic innego a trochę szkoda zmarnować sezon w zeszlym roku Bubblegummer przepadł i też nic nie było także apetyt już nieźle urósł
  18. a jak z długością działania? to znaczy ciekawi mnie czy na przykład krócej trzymało ale mocniej skoro tak szybko weszło czy może jakoś inaczej było?
  19. Hmm... jako człowiek dosyć leniwy muszę powiedzieć, że kreatywność znacząco wzrasta wraz ze wzrostem stanu upalenia. Nie tylko kreatywność ale też chęć do działania. Przede wszystkim pozorny chaos znika z reguły po skoncentrowaniu się na jednej konkretnej czynności i rzeczywiście tworzy się coś jakby fazka wyostrza tą jedną konkretną czynność, odsuwając niepotrzebne bodźce na dalszy plan. Nie mam zbyt wielu talentów. Rysowanie odpada u mnie (jakby nie mam umiejętności przekładania wyobrażeń z głowy na kartkę i wychodzi to w bardzo zniekształconej formie - coś jak pokrzywiony rysunek 5-cio letniego dziecka). Jedyne co mi wychodzi z tej dziedziny z czego jestem zadowolony to rysowanie wzorów na kartce w kratkę i układanie najróżniejszych figur i wzorów opartych na kratkach (jednak tylko proste linie wzdłuż pełnych kratek lub na skos przez ich rogi, najczęściej też wzory są tak zbudowane, żeby były symetryczne we wszystkich podstawowych 8 kierunkach, chociaż nie jest to regułą). W tym wypadku MJ jest dosyć przydatna, często jestem w stanie coś sobie wizualizować (pamiętam zwyczaj palenia nocnego, zamykania oczu i słuchania muzyki co wprowadzało mnie w dosyć ciekawy stan gdy muzyka tworzyła mi w głowie różnokolorowe wielokształtne wzory i sterowała nimi - ciekawa rzecz, że z reguły ten sam utwór na większości fazek tworzył podobne do siebie rzeczy). Muzycznych talentów też niestety nie mam. Mam za to gitarę elektryczną od 9 lat a od 6 kurzy się gdzieś w rogu pokoju, bez strun. Lubię za to tworzyć muzykę w programach (w sumie teraz tylko używam Fruity Loops i ewentualnie później Audacity do różnych poprawek) No ale tutaj też jest to bardziej techniczne niż kreatywne, dźwięki z reguły układam w jakimś powtarzalnym porządku i chyba najbliżej i najsprawniej szłoby mi tworzenie czegoś w rodzaju trance (ze względu na charakterystyczny układ narastania i pojawiania się nowych dźwięków z czasem). I ma to sens bo dźwięki są przedstawione w siatce jako prostokąty różnej długości na czymś w rodzaju osi czasu. Ktoś wspominał o sprzątaniu, nie mam dużo do powiedzenia w tym temacie, tylko tyle, że często nie chce mi się ruszyć a jak sobie zapale to odrazu fajnie się coś robi i można się nieźle wkręcić w sprzątanie, a później zależnie od warunków albo od razu się myśli co by tu jeszcze zrobić. Chyba, że naprawdę się zmęczę to wtedy wolę odpocząć w inny sposób Ucieszyły mnie wzmianki o gotowaniu, ostatnio mam straszną wkrętkę na to. Podczas relaksu zrobię się głodny to wyruszam do kuchni. Z reguły nie planuję, wystarczy, że wybiorę pierwszy składnik i wtedy wszystko się zaczyna. Zaczynam myśleć co by mogło do tego pasować z rzeczy, które mam. Wyobrażam sobie połączenia smaków i metody przyrządzania. Nigdy do końca nie wiadomo co z tego powstanie, czasem jest to dosyć "specyficzne" i raczej nikt oprócz mnie by tego nie zjadł ale czasami wychodzą naprawdę genialne rzeczy, które dają mi satysfakcję. Sam proces jest bardzo absorbujący i w jego trakcie czuję się jak wielki twórca w trakcie tworzenia dzieła, polecam i pozdrawiam.
  20. a może ktoś po prostu mógłby coś takiego spróbować odtworzyć chociażby tą właśnie formą
  21. Takie, że palę mniej normalnych papierosów bo często palę szlugi nabijane do gilz to po wsypaniu tytoniu i nałożeniu gilzy, jak trzeba tę maszynkę przesunąć najpierw do tyłu do końca i później spowrotem to nie mam siły przesunąć tego do końca więc nie palę. Ostatnio nawet nie miałem siły wcisnąć kulki w filtrze w Forwardach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+