

-
Postów
23 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forums
Gallery
Blogs
Treść opublikowana przez cmdgf
-
Ja nie piszę o paleniu zapleśniałych topów, tylko topów obmytych poprzez watercurring z samego grzyba. Potencjalnym niebezpieczeństwem mogą być strzępki pozostałe głęboko w roślinie, jednak czy są one faktycznie szkodliwe? Aktualnie stałem się nieco sceptyczny co do wyrzucania lekko zapleśniałych topów i próbuję dotrzeć do informacji na temat faktycznego zagrożenia. Nie wiem czy podczas procesu spalania się pozostałości wytwarzają się jakieś szkodliwe substancje. Więc póki co również nie zamierzam palić zapleśniałego sortu, jednak nie jestem przekonany o tym, czy faktycznie pojawienie się pleśni równa się z nieużytecznością tematu tak jak wszyscy do tej pory sądzą... Jeśli uda mi się dotrzeć do lepszego mikroskopu na pewno sprawdzę czy są jakieś pozostałości. Choć, biorąc pod uwagę to, iż nie jestem chemikiem/biologiem/botanikiem itd. itp. jest to czysto amatorskie. Chciałbym dowiedzieć się co o tym sądzą ludzie, którzy może mają większe pojęcie o tym niż ja "Nie sugerujmy się wielkością pleśni, ponieważ nawet maleńka plamka może być z gatunku tych, które wytwarzają dużo mikotoksyn." Właśnie o tym cały ten temat - szara pleśń (Botrytis cinerea) atakująca często rośliny na out, jak i pleśń atakująca niedosuszony materiał w słoikach nie wydziela takowych. Więc sam grzyb zostanie rozpuszczony w wodzie, a niebezpieczne mikotoksyny, które są trudno rozpuszczalne w wodzie, nie powinny w ogóle się pojawić Dołączam również obszerny cytat: --------------------------------------------------------- Co to są mikotoksyny? Termin „mikotoksyny” pochodzi od słów: greckiego „mycos” - grzyb oraz łacińskiego „toxicum” - trucizna. Określa się w ten sposób toksyczne substancje chemiczne wytwarzane przez pewne gatunki pleśni rozwijającej się na niektórych produktach żywnościowych, zwłaszcza zbożach. Należy pamiętać, że nie wszystkie pleśnie są toksyczne. Niektóre, jak się okazuje, mają wręcz korzystne właściwości i mogą być użyte przy produkcji artykułów spożywczych (ser, wędzone mięso) lub antybiotyków. Mikotoksyny są naturalnymi substancjami skażającymi rośliny zbożowe, dlatego też nie dziwi fakt, iż po zbiorze można znaleźć je, w niewielkich ilościach, na ziarnach. Mikotoksyny mogą występować na ziarnach zbóż w polu lub w magazynach, a także - dzięki swej trwałości - w przetworzonych produktach spożywczych. Mikotoksyny stanowią jedynie potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz zwierząt, i to jeśli zostaną spożyte w dużych ilościach. Problem bezpieczeństwa żywności pojawia się jedynie w przypadku infekcji zbóż na skalę masową. Sytuacja taka może być wynikiem niekorzystnych warunków pogodowych w okresie wegetacji lub zbioru, a także nieprawidłowego przechowywania produktów. Rodzaje mikotoksyn Spośród mikotoksyn, jako pierwsze zidentyfikowane zostały aflatoksyny i, jak dotąd, są one najlepiej poznane. Niedawno w Europie odkryto jednak nowe mikotoksyny. Aflatoksyny Toksyny te wytwarzane są przez pewne gatunki grzybów z rodzaju Aspergillus i występują na wielu surowych produktach, takich jak zboża, owoce liofilizowane, przyprawy, figi i owoce suszone. Spośród mniej więcej 20 zidentyfikowanych aflatoksyn jedynie 4 występują w produktach spożywczych (aflatoksyny B1, B2, G1 i G2). Pochodne aflatoksyn można znaleźć w mleku i jego przetworach (aflatoksyny M1 i M2).Wytwarzane są one w organizmie zwierząt karmionych skażoną paszą. Aflatoksyny mogą wywoływać szereg chorób, w tym raka wątroby, chroniczne zapalenie wątroby, żółtaczkę oraz marskość wątroby. Chociaż mikotoksyny są toksyczne w przypadku spożycia ich w dużej ilości, to jednak długotrwała ekspozycja na niewielkie nawet dawki aflatoksyn również może stanowić zagrożenie dla zdrowia. Niektóre aflatoksyny mogą również wywoływać mutacje genów w komórkach ludzkich i zwierzęcych. Dzięki kontroli produkcji i przetwarzania żywności prowadzonej w rozwiniętych regionach świata, o umiarkowanym klimacie, poważne zatrucie aflatoksynami jest dziś mało prawdopodobne. Poziom aflatoksyn w produktach surowych został w znacznym stopniu obniżony, w wyniku zastosowania różnych procesów oczyszczania żywności przed dopuszczeniem jej do sprzedaży. Ponadto, w większości krajów stosuje się obecnie systematyczną kontrolę poziomu aflatoksyn w podstawowych produktach żywnościowych (zboża, owoce liofilizowane itp.). Mleko oraz mięso również podlegają ostrej kontroli. Z drugiej strony ludność w słabiej rozwiniętych częściach świata, głównie w Afryce i Azji, jest bardziej narażona na zatrucie aflatoksynami. Ryzyko to, z uwagi na handel międzynarodowy, rozszerza się niestety również na inne kraje. Ryzyko związane z obecnością aflatoksyn i innych mikotoksyn dotyczy zatem zarówno krajów importujących, jak też produkujących żywność. Z tego też względu importowane produkty wysokiego ryzyka, z chwilą wwiezienia ich do kraju trzeciego, podlegają inspekcji. W szeregu krajów uregulowano prawnie poziom aflatoksyn w surowcach przeznaczonych do produkcji artykułów żywnościowych dla ludzi oraz paszy dla zwierząt. Gdzieniegdzie powołano dodatkowo systemy monitorowania skażenia żywności aflatoksynami, celem podjęcia natychmiastowych działań, jeśli zajdzie taka potrzeba. Wspólnota Europejska również ustanowiła graniczne ilości aflatoksyn dla szeregu produktów spożywczych, w tym liofilizowanych i suszonych owoców, zbóż, mleka i jego przetworów. Inne mikotoksyny Obecnie realizowane projekty koncentrują się na mniej poznanych, chociaż często występujących w Europie mikotoksynach. Należą do nich: ochratoksyna A, fumonizyny, zearalenon (ZEA) i deoksyniwalenol (DON). Ochratoksyna A (OTA) - notowana jest w pewnych regionach o umiarkowanym klimacie (Europa Zachodnia, Kanada, częściowo Ameryka Płd.). Wytwarzana jest przez Penicillium verrucosum, pleśń rozwijającą się często podczas przechowywania zbóż. Występuje również w regionach tropikalnych, gdzie wytwarzana jest przez inny gatunek grzyba, Aspergillus ochraceus. Wymienione niżej 3 inne mikotoksyny wytwarzane są przez pewne szczepy grzyba z rodzaju Fusarium, który rozwija się głównie na roślinach zbożowych. Fumonizyny - jest to grupa około 15 mikotoksyn występujących często na kukurydzy, nierzadko razem z innymi mikotoksynami. Zidentyfikowano je dopiero w połowie lat 80., chociaż ich oddziaływanie, obserwowane głównie u koni, znane było od ponad 150 lat. Jedną z przyczyn tak późnego odkrycia tych mikotoksyn jest fakt, iż dotychczasowe metody detekcji oraz analizy przeznaczone były do identyfikacji budowy chemicznej mikotoksyn, które już zostały poznane. Fumonizyny różnią się jednak zdecydowanie od innych mikotoksyn, tak pod względem budowy chemicznej, jak i rozpuszczalności w wodzie, dlatego też procesy ekstrakcji oraz standardowe metody detekcji nie mogły mieć w ich przypadku zastosowania. Chociaż fumonizyny są o wiele mniej toksyczne aniżeli, na przykład, aflatoksyny, to jednak występują często w o wiele większych ilościach. Zearalenon (ZEA) - wytwarzany jest przez pewne gatunki grzybów z rodzaju Fusarium w warunkach niskich temperatur i dużej wilgotności w okresie wegetacji i zbioru zbóż. Deoksyniwalenol (DON) - jest jednym ze 150 komponentów grupy trichotecenów. Niemal zawsze wytwarzany jest na roślinach przed zbiorem. Produkcja tej toksyny związana jest jednak z warunkami klimatycznymi, dlatego też może być różna w zależności od regionu i roku uprawy. --------------- Dlatego uważam, że lekko zaatakowany przez szarą pleśń sort wcale nie jest aż taki niebezpieczny dla nas. Wystarczy usunąć samego grzyba poprzez water curring. Zaznaczyć jednak muszę, że cannabis może zostać zaatakowane również przez grzyba z rodzaju Fusarium, który już wytwarza mikotoksyny.
-
Chętnie bym poczytał o tym więcej. Masz może coś?
-
A czy szara pleśń faktycznie jest toksyczna dla ludzi? Bo z tego co mi wiadomo tylko niektóre rodzaje pleśni produkują toksyczne związki i chyba szara pleśń się do nich nie zalicza. Czy może istnieją jakieś inne niebezpieczeństwa z nią związane? Bo jeśli nie to w moim mniemaniu wystarczy "odkroić" zagrzybiałą część, resztę wrzucić do wody, żeby pozbyć się pleśni. Oprócz tego pod mikroskopem "pajęczynki" w ogóle nie widać już i top wygląda raczej na zdrowy.
-
Ostatnio bliżej przyjrzałem się problemowi pleśni ponieważ przyjęło się, że jest ona niebezpieczna i toksyczna, przez co nawet lekko zapleśniałe topy są wyrzucane przez growerów (i ja również tak robiłem). Chciałbym, żeby ktoś kto zna temat bliżej opowiedział coś więcej i potwierdził, że tak trzeba. Zauważyłem, że spleśniałe topy poddane water-curringowi są zupełnie oczyszczone, a pleśń zostaje rozpuszczona w wodzie. Skoro tak jest, pozostaje tylko problem niebezpiecznych mykotoksyn, których to faktycznie się wszyscy boją. Ale szperając tu i ówdzie nie zauważyłem, żeby botrytis cinerea, czyli grzyb, który atakuje nasze top,y produkował niebezpieczne dla nas toksyny. A tutaj cytat: "Aflatoksyny - są wytwarzane przez niektóre, pospolite i szeroko rozpowszechnione szczepy grzybów Aspergillus flavus i Aspergillus parasiticus. Aspergillus flavus jest grzybem zasadniczo saprofitycznym i bardzo rozpowszechnionym w środowisku glebowym. Jego zarodniki są roznoszone przez owady- szkodniki upraw. Występowanie aflatoksyny i stopień zanieczyszczenia nią różnią się w zależności od czynników geograficznych i sezonowych, jak również od warunków, w których zboże jest hodowane, zbierane i magazynowane. Optymalne warunki tworzenia toksyn występują głównie na obszarach o dużej wilgotności i wysokiej temperaturze. Aflatotoksyny znaleziono w różnych produktach spożywczych, takich jak: orzeszki ziemne, kukurydza, mleko, jaja, mięso i zboża. Wchłaniają się one głównie przez przewód pokarmowy. Największe ilości gromadzą się w wątrobie, nerkach, mięśniach i tkance tłuszczowej. Duże dawki są przyczyną występowania nowotworów. Ochratoksyny - są produkowane przez siedem gatunków grzybów z rodzaju Aspergillus oraz sześć gatunków z rodzaju Penicillium Podstawowym związkiem jest ochratoksyna A. Wchłania się ona głównie z przewodu pokarmowego. Najwięcej odkłada się jej w nerkach, a następnie w wątrobie, mięśniach i tkance tłuszczowej. Ochratoksyna A występuje najczęściej w zbożach oraz w paszach. Szkodliwość ochratoksyn spowodowana jest nieodwracalnym uszkodzeniem nefronów, co w konsekwencji prowadzi do śmierci. Obecność Ochratoksyny A zagraża zdrowiu ludzkiemu, ponieważ toksyna ta jest kumulowana w tkankach zwierząt. Zearalenon - jest naturalnym zanieczyszczeniem kukurydzy i zbóż. Pasza zawierająca zearalenon wywołuje u zwierząt zespół estrogenny oraz bezpłodność. Metabolizm ten jest wytwarzany przez różne grzyby z rodzaju Fusarium. Najbardziej wrażliwa na zearalenon jest trzoda, która reaguje na zawartość kilku miligramów tego związku w kilogramie paszy. Niema dokładnych informacji o szkodliwości tej toksyny dla człowieka." Więc interpretując to wszystko, jeśli ja się nie mylę (co nie jest potwierdzone póki co), wystarczy zainfekowane topy poddać water-crrungowi, który uzdatni materiał do palenia, zamiast wyrzucać - czasem i kilkadziesiąt gram...
-
Trochę spóźniony: Zdjęcia, które zobaczycie poniżej pochodzą z zeszłorocznego poletka. Odmiany to regularny mix pod polskie niebo, który sam zmajstrowałem z poprzednich jeszcze lat. Są wśród nich odmiany takie jak: - Shaman - Passion #1 - White Russian (AF) - Maroc - Early Skunk - Easy Sativa - Medical (Quakemind) Pestki poza moją produkcją pochodziły od moich znajomych, a także część od Quakeminda. Jeśli idzie o nawozy to cóż... Nie stosowałem nic poza użyciem tylko 4 razy "Biohumus Extra Pelargonia" - chciałem, aby rośliny czerpały wszystkie składniki z tego co znajdą w miejscu, w którym będą rosły. Dlatego znalazłem bardzo dobry zakątek pełen ogromnych pokrzyw. Ziemia również pochodziła ze spota, nie używałem kupnej (zrobiłem tyko dołki 5cm x 5cm dla kiełków). Co do sposobu wysadzania: nie robiłem tak jak większość, czyli nie wysadzałem w kubeczkach. Nasiona kiełkowałem na chusteczkach higienicznych, a kiedy pokazały się zielone listki od razu lądowały na podwórku w ziemi, w której rosły aż do ścięcia. W ziemi wylądowały ok 24 maja, pierwsze (nie licząc jednego AF'a) krzaczki ścinałem pod koniec września, ostatnie pod koniec października. Rośliny były posadzone BARDZO gęsto (co widać na zdjęciach) przez co byłem zmuszony je naginać (do czego używałem nitki i kawałków tkanin, żeby się nici w łodygi nie wrzynały) Co do zbiorów to cóż... Było tego trochę. Nazbierało się kilka sporych słoików.
- 22 odpowiedzi
-
- blueberry
- cinderella
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Również się zgłaszam. Chętnie przetestuję go w polskich w pełni naturalnych warunkach. Nie prowadziłem fotorelacji w poprzednich latach
-
Niedawno byłem w podróży po Europie łapiąc autostop. Złapałem na Bałkanach pewnego niemca, który jechał do domu i zgodził się mnie podrzucić trochę. Kiedy wsiadłem do samochodu od razu poczułem zapach świeżo spalonego gibsztylka i napomknąłem mu o tym. Okazało się, że ów człowiek jest niemieckim growerem - szybko nawiązaliśmy wspólny język (8 godzin rozmowy tylko o uprawie konopi). Jako, że się zakumplowaliśmy bardzo szybko powiedział mi, że przeczytał o sklepie w Wiedniu sprzedającym klony - Flowery Fields - i powiedział, że w sumie pieprzy jazdę do domu, jeśli nie mam nic przeciwko to pojedziemy do FF razem i pooglądamy co tam mają. Dzięki niemu odkryłem zieloną stronę Austrii. Otóż w Austrii, okazuje się, można trzymać konopie, ale nie mogą kwitnąć (zabawne), choć i tak mało kto pilnuje tego i nikt sobie nic z tego nie robi. Takie prawo pozwala breederom i growerom na sprzedaż pestek, a co ważniejsze klonów! Zdołałem się zapoznać z kilkoma sklepami - są one umieszczone w dość sporych budynkach przypominających hangary, w których znajdziecie zawsze spore growboxy z kilkutygodniowymi klonami, które można sobie kupić. Już na wejściu do takiego sklepu czuć śliczny zapach. Myślę, że warto się z tym zapoznać bliżej, bo wcale nie jest trudno przewieźć takiego klona do Polski (w Austrii to jest legalne, w Czechach również, a za Czechami to już mamy nasz kraj). Jest zawsze jakieś ryzyko, ale za to mamy roślinę o dobrym, sprawdzonym fenotypie, który nas nie rozczaruje Widziałem sporo dostępnych odmian (Blueberry Haze, Panama, Amnesia Haze, White Widow, krzyżówki z Orange Budem, Super Silver Haze, Jack Herrer, L.A. Confidental i wiele innych - od 50 do 80 dni). film promocyjny FF. Oczywiście jest takich sklepów więcej - Flowery Fields, Grow City i kilka innych, których nazw nie pamiętam
- 4 odpowiedzi
-
- klony
- flowery fields
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Canna, może Ty spróbuj odstawić na przykład na te dwa, trzy miesiące i powiedz wtedy czy jest jakaś różnica, czy nie
-
Stary temat, ale ja dam cytat Buddy, które warto sobie wziąć do serca przy czytaniu takich rzeczy, przy oglądaniu TV, wypowiedzi polityków, ludzi stojących za tworzeniem takich teorii spiskowych itd. itp.: "Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym."
-
Gry - Gry online - PC - Xbox - Playstation
cmdgf odpowiedział(a) na mr.stuff topic w Inne Tematy i Chillout
Ja grywałem w Last Chaos (oookropnie nudna, nie polecam, ale mnie wciągnęła ; ) oraz w Shaiya (tu już dużo lepiej). Obie darmowe, dlatego akurat te- 208 odpowiedzi
-
- Gry
- Gry online
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja polecam od siebie Rudealisy z tego sklepu : ) Swego czasu brałem stamtąd.
- 94 odpowiedzi
-
- nasiona konopi
- thc-thc.com
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam! Chciałbym się zapytać jaki największy plon zebraliście z automatów i jaka to była odmiana. Mi się udało zebrać ok 25g z White Russiana. Dodam, że palenie mi się średnio podobało (pewnie ze względu tego, że był to automat)
-
Odmiany Nadające Sie Na Outdoor W Polsce.
cmdgf odpowiedział(a) na lampa topic w Recenzje Nasion Marihuany
A ja dodam od siebie "Northern Light x wczesne" - początek października, które wysiałem na outcie -
Widziałem już gdzieś temat o sadzeniu na drzewie, ale nie potrafię go odnaleźć. Zobaczcie sobie ten filmik: /admin - link wygasł/ Jak widać jeśli się chce to wszystko można zrobić ; ) Oczywiście nie sądzę, aby poza ogrodem taka forma była mniej "przypałowa" od sadzenia na ziemi, no ale w końcu kto patrzy tak wysoko? ; )
-
Ja nie lubię piwa, ani czystej wódki, ale fajnie gdy paleniu towarzyszy jakiś ciekawy, smaczny, kolorowy, orzeźwiający i zimny drink
-
33. Nie rzucaj tekstami w stylu "ale masz zajebane oczy", "ale się zaprułeś". 34. Funkcjonuj normalnie i traktuj tą sytuację normalnie, nie odpierdalaj i nie rób sensacji z tego, że zapaliłeś (nikt nie ma zamiaru się za ciebie wstydzić). 35. Jeśli ktoś nie chce żebyś przy nim palił nie rób tego i nie negocjuj z nim. 36. Nie śmiej się z osób które nie palą (w danej sytuacji jak i w ogóle). 37. Jeśli komuś nie uda się skręcić pięknego lola nie krytykuj, nie śmiej się i nie wytykaj mu w stylu "mówiłem ci, że ja to zrobię" - następnym razem będzie lepiej, a nikt nie lubi czuć presji. 38. Jeśli masz problemy nie szukaj rozwiązania w jointach.
-
Mi się udało pod słoneczkiem porządny słoik uzbierać na OUT 09 I powiem, że to była moja najlepsza odmiana jaką uprawiałem.
-
"Zbyt gorąca woda niszczy znajdujące się w miodzie bardzo wartościowe enzymy oraz hormony." - wartościowe dla człowieka, ale czy dla rośliny?
-
Witam! Czy próbował ktoś wysadzać na out następujące odmiany: - Alaskan Ice - Amnesia Lemon - Arjans Haze #1 Czy jest szansa, żeby doszły w naszym "zachwianym" klimacie? Planuję posadzić w tym roku kilka siekier Wszystkie nasionka będę brał od GHSC z wyjątkiem Amnesii. Oraz jakie polecacie "upier*alatory" na out pod biało-czerwoną flagą? Poszukuję czegoś co zwala z nóg. Póki co mam 15 pestek zamiatającego AF'y kozackiego WR'a Teraz szukam czegoś większego. Pozdrawiam!
-
Wpadka z marihuaną - posiadanie - problem z prawem - Artykuł 62
cmdgf odpowiedział(a) na a topic w Inne Tematy i Chillout
W alkomat - nic, a co do testów to nie wiem, ale myślę że nic się nie stanie.- 1 410 odpowiedzi
-
Nie opalam... Tak jak nie palę w ogóle z lufy