HanYs

Dzień 24/1 Wszystkie moję piękne zaczęły kwitnąć, więc uznaję dzisiejszy dzień za pierwszy kwitnienia. 6 dni temu zostały podlane po 500ml wody pH 6.0 z dodatkiem zestawu pH Perfect po 2,5ml/L z każdego + Alg-a-Mic 4ml/L, 3 dni temu dostały po 750ml z takimi samymi dawkami, LSD oraz Gorilla prawdopodobnie wykazywały minimalne oznaki przenawozenia (końcówki jaśniejące, 1-2 listki dodatkowo zaczęło leciutko końcówkę palić), ale nic wielkiego. Dzisiaj AK47 oraz LSD zostały podlane czystą wodą pierwszy raz do posiku, jutro Bubblegum i Gorilla dostaną tak samo. Temperatura utrzymuje się na poziomie (dzień/noc) 25,5/21, wilgotność 65/75%, moc lampy od dzisiaj 60% czyli ok. 90W (wcześniej 50-55%), wys. ok. 65cm. Krzaki są bardzo niskie, ale były regularnie naginane i dzięki temu wszystkie odrosty są na w miarę równym poziomie, jedynie AK47 trochę nierówna (na zdjęciach dopiero co znowu lekko podgięta). Jak one teraz na wysokość pójdą? Powinny mocno wystrzelić? No i jak z nawozami w najbliższym czasie? Dalej ten zestaw pH Perfect aplikować czy przydałoby się coś innego? Na później planuję kupić Bud Candy bo podobno dobre, ale to myślę gdzieś za tydzień zacząć? Ah, no i AK47 parę dni temu kolejną odnogę straciła przez głupi błąd, drucik był za ciasno zaciśnięty na łodyżce i jak podrosła (2 dni) to ją praktycznie przecięło, nawet nie zauważyłem, lekko poruszyłem odnogą i poszła... Podsumowując AK47 straciła dwie nogi, Gorilla cały tułów (ta zresztą stosunkowo nieźle idzie).

Ten panel który podałeś w ostatnim poście ma moc rzeczywistą zaledwie 50W, słabiutko. Poza tym wysoki PAR wydaje mi się, że spowodowany jest dość wąską soczewką 60° która skupia więcej światła na mniejszym obszarze, stąd wysoki PAR. I tak żeby przy tych 60° dobrze oświetlić cały box będziesz musiał dać lampę wyżej więc ostatecznie PAR masz dużo mniejszy i koniec końców taki sam lub nawet słabszy niż ledy które przedstawiliśmy przy mniejszej odległości bo soczewki szersze. Ale dobrze, że już wiesz czego chcesz 🙂

Na wstępie - prowadzę dopiero swoją pierwszą uprawę, ale o panelach LED i reszcie oświetlenia dużo się naczytałem i opisów i opinii z użytkowania różnych osób i doszedłem do wniosku, że jednak panele na diodach clu058 robią najlepszą robotę (ew. clu048 lub cree). Są to diody tworzone specjalnie pod uprawę roślin o odpowiednim spectrum. Lumenów przy boxie 50x50 z pewnością nie zabraknie już od 100W. Tak jak @Goku@Dont_Panic_Its_Organicwspomniał ten Spectrolight byłby dobry, tylko po co wydawać 1300zł za 100W skoro można zapłacić 700zł za 150W na praktycznie identycznych podzespołach (zasilacz i led są te same w Spectrolight i w tym z OLX, reszta czyli radiator i wentylator mają tylko to wszystko chłodzić). Dodatkowo w tym masz jeszcze potencjometr więc jeśli nie potrzebujesz tyle mocy to ją zmniejszasz co jest dużym plusem, masz bardziej uniwersalną lampę i znacznie zwiększasz żywotność samego LED'a który nie musi pracować na maxa kiedy nie ma takiej potrzeby. Soczewkę możesz sobie wybrać jaką chcesz - 120° lub 90° w zależności od potrzeb. Ja wybrałem 120 ze względu na bardziej równomierne (tak mi się wydaje) pokrycie boxa. Spectrolight (jak i wszystkie inne produkowane stricte pod uprawę) jest tylko ładnie "opakowany" i sygnowany marką która musi na siebie zarobić. Gdybym był na twoim miejscu zaoszczędziłbym te 1200zł (różnica w cene przy dwóch panelach) i wydał je na inne akcesoria które pomogą w uprawie, ale na twoim miejscu nie jestem 🙂 Jak chcesz to i sam możesz poskładać z tych samych podzespołów jak robi też wiele osób, ale dużo mniej niż te 700zł to cie już raczej nie wyniesie. Ze swojej strony mogę tylko ten panel polecić. Ps. Sam jak szukałem LED'ów i dopiero się dowiadywałem to byłem już zdecydowany na Marsa a później poczytałem opinie, growlogi i inne "artykuły" i wielu wymieniało je właśnie na clu058.

Polecam spojrzeć na panele na diodach clu058, wszyscy sobie bardzo chwalą, duża żywotność, dobre plony, przystępna cena. Sam posiadam ten z linku poniżej: https://www.olx.pl/oferta/panel-led-grow-150w-citizen-clu058-CID628-IDrWMvJ.html

@bortekna cholere masz tam te patyczki przy niektórych?

Dzień 18 Gorilla Glue - wywaliłem złamaną część bo nic by z tego nie było, dwie pozostałe odnogi o dziwo ładnie się zabrały, poniżej wychodzi nowy odrost (tylko z jednej strony póki co). Myśle, że koniec końców może być z tego coś ładnego. Wszystkie wykazywały już oznaki niedoborów w postaci brązowawych kropek głównie na dolnych liściach, przetrzymywałem je z podlaniem przez LST żeby nie popękały no i miały już dość sucho. Dzisiaj dostały po 0,5L wody (Gorilla tylko trochę żeby dostarczyć składników a jeszcze miała wilgotno bo była podlewana czystą wodą po złamaniu) o pH 6.0 z dodatkiem zestawu pH Perfect po 2,5ml/L z każdego oraz Alg-a-Mic 4ml/L. Przy AK47 złamała się przy naginaniu jedna mała odnoga chyba przedwczoraj trochę ponad zgięciem, szkoda jej bo mogła ładnie uzupełnić całość. Bubblegum ma lekkie, póki co nieszkodliwe pęknięcie w 3/4 wysokości, była nagięta, wszystko było w porządku, ale łodyga chyba nie wytrzymała presji i po kilku godzinach właśnie lekko pękła. Nic się nie dzieje, muszę tylko być ostrożny przy dalszym treningu. Na ogół niesamowicie ciężko mi wytrenować Bubblegum i LSD, są cholernie niskie i zbite. Prawdopodobnie w początkowej fazie lampę miałem zbyt nisko, następnym razem muszę to lepiej rozegrać. Koniec końców czuję się mądrzejszy i bogatszy w doświadczenia niż jeszcze kilka dni temu

Wszystkie super spaślaki, ale AK przepiekny 😁, nieźle ci to wyszło

Mówisz? Ale wszystkie liście ze złamanego końca już skazane na odpad i jak się przyjmie to wyrosną nowe czy mimo, że zwiędnięte jeszcze się ogarną? Bo może lepiej byłoby już to potraktować jako wzorowo zjebany topping? Na części poniżej złamania jest tylko jedna para liści... Ten robiłem 2 dni po podlaniu, chyba nie był to dobry pomysł, powinienem odczekać aż ziemia przeschnie bardziej.

Poszło dzisiaj LST, niestety Gorilla prawdopodobnie nie przeżyje, została złamana. Było dobrze, już była nagięta, wszystkie w boxie i zdecydowałem, że jednak podegnę ją jeszcze troszeczkę... i skończyło się jak się skończyło. Ale nadzieja umiera ostatnia, połączyłem ją równo (nie złamała się całkowicie, wisiała "na włosku"), złapałem drucikiem, dla stabilizacji, biegam co 10min zraszać bo już więdnie, może jakiś cud nastąpi i będzie dobrze. Bubblegum i LSD było strasznie ciężko nagiąć bo są niziutkie, ale obyło się bez strat, AK47 wysokie, było łatwo, ale jeszcze muszę myślę pojutrze ją trochę nagiąć bardziej żeby wyprostować łodygę. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. A Wy panowie trochę życia, napiszcie coś, doradźcie, pytania zadaję, ale chyba nikt nie zna odpowiedzi 🙂