HanYs

Proszę o radę, ponieważ reszta małych też zaczyna się zawijać w identyczny sposób co Gorilla Glue w mniejszym lub większym stopniu, jeśli nie zareaguję to pewnie będą co raz gorsze. Sama GG ma najgorzej, aczkolwiek nie tragicznie. Na zdjęciach być może tego tak dobrze nie widać, ale ewidentnie coś im nie pasuje. Za ostre światło? - na poziomie liści jest ok. 24 000 lux jeśli to cokolwiek podpowie. Za sucho/za mokro? - podlewam co ok. 2 dni po jakieś 450ml na roślinę wodą przepuszczoną przez filtr węglowy, odstaną 1 dzień o PH ok. 6, przedwczoraj dostały z Power Roots'em w zalecanej dawce, aczkolwiek PH z tego co pamiętam gotowej mieszanki było 5,3 PH ziemi wg. wskazań jakiegoś taniego miernika z Leroy wacha się między 6,5-7 Często zraszam liście czystą wodą (odstana, PH nie mierzone, ale zwykle prosto z kranu jest 6,5-7) Może mało składników odżywczych, walnąć im trochę odżywek? Temperatura wacha się między 26-28, aczkolwiek kilka razy na krótki czas wg. wskazań historii stacji skakała do nawet 34, czujnik temperatury czasem reaguje za późno i za długo leci nagrzewacz. Właśnie przyszedł mi nowy czujnik który powinien pracować lepiej. Wilgotność z tego samego powodu co powyżej również czasem skakała na wysokie poziomy, aczkolwiek raczej na chwilę. Na ogół staram się teraz trzymać na ok. 70-75%. Ktoś potrafi postawić jakąś diagnozę, doktory?

Gorilla Glue zaczęła się nieco zawijać bokami w górę, reagować czy póki co olać i obserwować? Temperatura dzień 26-27, noc 20-21, wilgotność 60-70% dzień, nieco wyższa w nocy (went. wyciągający już przestawiłem, żeby w nocy lepiej odprowadzał wilgoć, czy jednak w nocy ma być wyższa?). Podlewane po trochu co 1-2dni z dodatkiem Power Roots'a. Może powinienem już podlać je porządnie i przelać doniczki? Codziennie zraszam lekko liście czystą wodą. Dzisiaj chcę podnieść moc lampy do 40%, jutro do 50%. Pozostałe rosną na moje oko bardzo dobrze, nic się niedzieje, jedynie to AK47 jest dość wyciągnięte.

Dzień 5 Roślinki się nieco powyciągały, najbardziej AK47, podsypałem je póki co robiąc "kopce" ponieważ nie mam już ziemi a dzisiaj wszystko pozamykane, jutro skoczę po jakąś i dosypię. Niestety to AK47 już bardziej nie podsypię bo ziemia będzie wystawać ponad doniczkę. Obniżyłem lampę jeszcze bardziej do jakichś niecałych 40cm i zwiększyłem moc na 30%. Poza wyciąganiem się myślę, że rosną dobrze i nic im nie dolega. O czymś powinienem pomyśleć w najbliższym czasie?

Z pewnością nie chcę wydawać na wszystkie sterowniki itd. bo nie prowadzę uprawy komercyjnej. Chciałem spróbować tylko i wyłącznie dlatego, że mam zalegającą butlę. Mówiąc "jebnie" masz na myśli przeciek, rozszczelnienie i wydostanie się dużych ilości gazu na dom? Przed tym można by się zabezpieczyć. Na ogół z doświadczenia poleciłabyś zabawę z tymi matami, tabsami i innymi, tanimi, prostymi źródłami co2? Obieg zamknięty zawsze można zrobić, nawet lepiej bo nie miałbym problemu z niską temperaturą 😁

Widziałem filmik, ale pokazuje on tylko różnicę wzrostu z dokładnie odmierzonym co2 (bodajże było tam 1200ppm) i bez co2 (czyli ok. 450ppm jaka jest norma w powietrzu) i oczywiście różnjca spora dlatego mnie to zainteresowało. Ja mam na myśli jednak to do jakiego poziomu ppm co2 podniesie nam taka dajmy na to mata, bo jeśli z 450ppm do 500-550ppm to ja nie wiem czy jest to opłacalne i takie super. Wszędzie w opisach tego pisze, że podnosi stężenie co2, ale nigdzie nie pisze O ILE. Może być tak, że więcej co2 naprodukuję siedząc przy plancie 30min i po prostu oddychając. Oczywiście nie neguję tego, że to wszystko działa, tylko chciałbym zobaczyć konkrety - co, jak i ile. Może ciekawość weźmie górę i kupię miernik co2 do testów...

Spróbuję jutro z tym mieszakiem, ale nie liczę na efekty bo ten LED na obecnych 20% nie oddaje prawie w ogóle ciepła... O co2 rozkminiam od kilku dni i zastanawiam się nad efektywnością rozwiązań typu bimbrownik/maty/torby/tabsy. Na ile jest to w stanie podnieść poziom co2 w boxie (w ppm)? Są gdzieś jakieś testy itp.? O ile bimbrownik można zrobić samemu za kilka zł o tyle nie lubię płacić za marne efekty (maty, tabsy, blablabla...nie chodzi o koszt a robienie ludzi w bambuko). Szukałem testów, ale nie znalazłem, jutro może znajdę chwilę na przeszukanie angielsko języcznych stron. Mam jeszcze w garażu butlę co2 20kg, ale problem jest z reduktorem i ustawieniem odpowiedniego podawania bo nie mogę znaleźć tak dokładnego rotametra (ustawienie przepływu 0,05 L/min). Założyłem wczoraj odnośnie tego temat w innym dziale, ale póki co pozostaje bez rozwiązania. W każdym razie jakieś co2 pójdzie na pewno...

Aaah... no widziałem w wielu growlog'ach, że podlewane było właśnie wokół planta i zastanawiałem się dlaczego/po co, dzięki za wyjaśnienie. Zauważ, że oprócz podwijających się liści pierwszej pary są jeszcze ledwo widoczne wyschnięte "szpice" drugiej pary. Nie znam się, ale korzystając ze ściągi wygląda to na jakiś niedobór. Może w tym gotowcu do kiełkowania nie było za dużo składników? Grzejnik już nieco obniżyłem. 50cm i 20% lampy to zalecenia sprzedawcy do growboxa 60x60, w którymś growlog'u kolega używał identycznej lampy, miał niżej i mocniej i planty zwolniły/zatrzymały się, jak skorygował wys. i moc to poszły, ale równie dobrze mógła to być inna przyczyna która się na to nałożyła. Niestety trzeba metodą prób i błędów... Jakie są objawy zbyt niskiego ustawienia i/lub zbyt mocnej lampy? Może zaryzykuję lekko obniżyć...

Tak, poszperałem bardziej dogłębnie i przedstawiony rotametr ma zbyt dużą podziałkę przepływu (1 do 25L/min) a wg. moich wyliczeń potrzebowałbym mieć ustawione ok. 0,05L/min (50ml). Potrzeba ok. 15g/h na każdy 1m2, boxa mam 0,36m2 więc wychodzi 5,4g/h. 1 litr co2 to 1,88g więc wychodzi 2.87 L/h czyli 0,047 L/min. Tak precyzyjnego rotametru w PL znaleźć nie mogę, jedynie na Aliexpress, Alibaba itp. itd. itc. Są jeszcze reduktory do akwarystyki z zaworkiem precyzyjnym, elektrozaworem i licznikiem bąbelków (nie pytajcie, nie wiem jak się tego używa i nie mogłem znaleźć) które są sprzedawane również w growshopach (np. Growbox.pl), tylko jak tym odmierzyć dawkę? Myślałem szczerze mówiąc, że odmierzenie orientacyjnej - małej bo małej - dawki CO2 nie jest aż tak trudne. Tym bardziej, że jeśli pójdzie trochę więcej to kompletnie nic się nie stanie poza zmarnowaniem niewykorzystanego gazu. Gdyby ktoś lepiej orientował się w sprawach pneumatyki to byłbym wdzięczny za podpowiedź jak rozegrać to w miarę tanio i w miarę dobrze.

Dzień 2 Przesadziłem je do docelowych donic zgodnie z radami. Nie byłem pewny czy od razu podlać czy nie, więc troche pokapałem tylko wokół nich, ale nie za wiele. Nawilżacz ogarnięty - postawiłem na zewnątrz i dorobiłem ładny, giętki wężyk który wprowadziłem dolnym rękawem i sobie dmucha między wszystkimi donicami (widać na zdjęciu). Stojąc luźno przy wlocie pasywnym siatka z wlotu mocno zbierała wodę i robił się syf, stąd też wężyk doprowadzający. Gorilla Glue podwinęła się trochę w dół (na zdjęciu), podejrzewałem, że z suszy więc nakapałem jej jeszcze troszke na wszelki wypadek - przelać nie przelałem na pewno, a przynajmniej jestem spokojny, że nie ma zbyt sucho. A może to od lampy? Jest na 45-50cm i wciąż na 20% (ok. 30W). Tyle, że reszta małych jest w porządku... Trochę mam problem z ogarnięciem tej temperatury, jak widać nagrzewacz już jest, ale działa strasznie dziwnie i nie może nagrzać. Na nagrzewaczu ustawiona jest temp. 30 stopni, grzeje, wyłącza się a na termometrze z growboxa jest koło 25,5*C i dość szybko później spada. Wentylator wyciągający ustawiony na minimum, ledwo kręci. Nagrzewacza nie chcę dawać niżej żeby nie dmuchało gorącym powietrzem prosto na planty. Jutro przyjdzie mi inny, bez regulatora temperatury, podłączę go pod wyłącznik WiFi z czujnikiem temp./wilg. i zobaczymy jak się sprawdzi. I tak musiałem to tak rozwiązać, bo na tym nie mogę ustawić, żeby wyłączał się razem z lampą na "noc". Kiedy je podlać tak zdrowo?