Łoooo panie 😲 Ale krowy.
Coś pięknego. Ale wystrzeliły.
Nie wierz w te okresy podawane przez producentów.
Liście bym zostawił. Niech se rosną jak je natura stworzyła 🙂
Będą potrzebowały sporo nawozu teraz na kwitnieniu.
Zaraz ta szklarnia będzie za mała 🙂
Pierwsze co bym obstawiał to ziemię. Z tymi uniwersalnymi różnie bywa. Raz trafisz lepszą, raz gorszą.
Druga opcja, może mają za mokro. Te kubeczki mają jakieś dziurki od spodu?
Może coś z tym nawozem nie tak. Nie jest on jakiś stary? Tam widzę datę 2020.
Cześć wszystkim!
To mój pierwszy post na forum i jednocześnie pierwsza własna uprawa, więc z góry dziękuję za wszelkie rady i wyrozumiałość
W tym roku wszystkie roślinki wyszły nad ziemię między 15 a 17 maja, więc mają teraz około dwóch tygodni. Przez pierwszy tydzień podlewałem je 30 ml wody, ale potem, po tygodniu przerwy i sprawdzeniu wilgotności ziemi, trzy dni temu dostały po 0,25 ml każdego z nawozów, które widać na zdjęciach.
Mam kilka odmian:
- Stress Killer CBD Automatic Feminizowane (Royal Queen Seeds)
- Blue Cookies Automatic Feminizowane (THC-THC) – ta wygląda najgorzej, a szkoda, bo mam tylko jedną
- Auto White Widow Feminizowane (SeedBay)
- Snow Russian Automatic Feminizowane (Akseeds)
Niestety, od kilku dni zauważyłem, że na liściach pojawiają się plamy, a niektóre zaczynają brązowieć. Zaczęło się to, gdy rośliny były w szklarni i przez ok. 5 dni cały czas padało, było bardzo wilgotno i praktycznie nie miały szansy przeschnąć. Podejrzewam, że to może być pleśń, bo warunki były idealne do jej rozwoju – wysoka wilgotność, słaba cyrkulacja powietrza i brak słońca.
Planuję w najbliższych dniach przesadzić je z kubków po jogurtach (400 ml) do docelowego miejsca – mam przygotowane ok. 5 m², więc miejsca im nie zabraknie. Chciałbym też wsadzić całe łodygi do ziemi, bo trochę się wyciągnęły przez te deszczowe dni.
Moje pytania:
- Czy to faktycznie może być pleśń, czy może coś innego (np. niedobory, stres, zbyt mokra ziemia)?
- Co najlepiej zrobić z roślinami, które już mają plamy i brązowieją?
- Jak poprawić warunki dla tych, które wyglądają dobrze, żeby nie poszły w ślady tych chorych?
- Czy przesadzenie teraz i zakopanie łodyg będzie dobrym pomysłem?
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc!
Buch z Wami!!!
Update dzień 60.
Szybki, mały upek. Panie rosną wyśmienicie, producent tak ładnie opisał 60 day Grapefruit, od nasiona do zbioru jak nazwa wskazuje - 60 dni, czyli dzisiaj. No i co, moim zdaniem jest dopiero + - ½ jej czasu dojrzewania 🤷♂️. Blueberry Berry gdzieś ⅓,¼ no a Jacek dopiero zaczyna więc dla niego przewiduje plus minus 7 tygodni. Już chyba nigdy nie zaufam producentowi jeżeli chodzi o opis 'czas kwitnienia' bądź 'od nasiona do zbioru' 😁. W każdym razie Panie prezentują się zgodnie, dzisiaj je 'wentyluje' jako że kwitnienie już trwa i zbiera mi się skroplina na ściankach greenhouse'u, a chciałbym na prawdę uniknąć plechy .
Nie wiem, co sądzicie, powinienem pozbyć się liście wiatrakowych i kilku innych 'większych' aby dać roślinkom więcej energii do produkcji topów, czy raczej zostawić je naturalnie?.
Rekomendowane komentarze
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.