Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Dragi, brać jak alko?


Recommended Posts

Opublikowano

Tak ostatnio rozkminiałem nad kwestią narkotyków tych twardych, feta, dropsy, koka itd. Według badań są one mniej uzależniające niż alkohol, a ludzie piją od czasu do czasu w towarzystwie na imprezach i nie jest tak że się uzależniają. Czy nie można by tak brać np fety czy koki? Niby moc uzależniająca słabsza (badania uniwersytetu CATO) więc można na imprezie walnąć se kreske i potem normalnie z tym żyć. Czy odrazu jak ktoś będzie brał fete tak jak się pije browce to musi się od tego uzależnić? Jak to z tym jest?

Opublikowano

Tak ostatnio rozkminiałem nad kwestią narkotyków tych twardych, feta, dropsy, koka itd. Według badań są one mniej uzależniające niż alkohol, a ludzie piją od czasu do czasu w towarzystwie na imprezach i nie jest tak że się uzależniają. Czy nie można by tak brać np fety czy koki? Niby moc uzależniająca słabsza (badania uniwersytetu CATO) więc można na imprezie walnąć se kreske i potem normalnie z tym żyć. Czy odrazu jak ktoś będzie brał fete tak jak się pije browce to musi się od tego uzależnić? Jak to z tym jest?

po jednorazowm zarzyciu, na pewno se nie uzaleznisz. fakt jest faktem, ze po zazyciu fety/pigul etc, na 'zwale' masz straszna chec na 'poprawke', ale wystarczy tylko odrobna silnej woli i jestes w stanie wszystko kontrolowac. gorzej jest jednak w sytuacji, gdy tej silnej woli zabraknie i uzywka, spodoba ci sie 'za bardzo', im dluzszy maraton, tym potem gorzej dojsc do siebie. Ja osobiscie bralem fete(bardzo duzo), piguly(sporadycznie, na imprezy), kokaine(tlyko 3krotnie) i mefedron(zdecydowanie najprzyjemnieszy high z tego wszystkiego, mimo to i tak nie polecam), jesli znudzilo ci sie palenie trawy i szukasz nowych doznan, to polecam kierowac sie na psychodeliki, ktore daja bogate duchowo, niezapomniane wycieczki i sa duzo zdrowsze dla organizmu.

Opublikowano

Nie wiem co mówią badania, ale ja uważam że alko w porównaniu do koko jeśli chodzi o uzależnienie to soczek, i powiem jeszcze że ja zawsze uważałem tak, jak coś się przyjmuje na melanżu to jest spoko chyba że melanż ma się cały czas, ale jak się bierze co popadnie kiedy popadnie to już nie jest spoko.

Gość noobozor
Opublikowano

odradzam wszelkiego rodzaju używki. Alkoholem można się porządnie nawalić wyrzygać i dalej pić już się nie chce (chyba że jesteś hardkorem). Z dragami już tak nie ma, chcesz więcej i więcej. Podszedłem do tego właśnie w ten sposób i sporadycznie na imprezach zacząłem zażywać mefedron. Z tego "sporadycznie" zrobiły się całe wakacje i kawałek września. Zdecydowanie najgorszy okres mojego życia aczkolwiek doznania były nieziemskie. Teraz jestem już wolny ale odczuwam ten mój wakacyjny "maratonik" na psychice.

Ja stanowczo odradzam nawet najmniejsze ilości wszelkiej chemii i zostaje przy dobrym piwie i dobrej ganji

Opublikowano

nie no ja tam mam w planach całe życie tylko ganja tak co 2-3tyg różnie czasem częściej czasem rzadziej, no i gdzieś w wieku 25-30lat spróbowania psychodelików, dzięki za odpowiedzi, chciałem tylko swoją ciekawość zaspokoić ;]
 

Opublikowano

Dokładnie mam takie same zdanie co noobozor, alkoholem się raz napierdolisz wyrzygasz, i nie tykasz pare dni , no chyba że jesteś zulem Nie ma co się wpierdalać w różne amfetaminy dropsy koks czy tym podobne narkotyki. Co do mefedronu, to mój znajomy nie raz to żarł, ale powiedział że nie chce mieć z kąd ogarniać ten sprzęt bo jest to za piekne uczucie, i kozacka faza.

lepiej sobie zabakać, albo wypić. :zjarany:

Opublikowano

jak dla mnie zioło i piwko najbezpieczniejsze i przyjemne, ale w przyszlosci chcialbym DMT i lsd sprobowac. dmt to neuroprzekaznik wystepujacy w naszym organizmie, produkuje go szyszynka podczas fazy REM (snu) a lsd jest zaliczanie do miękkich narkotykow o malej mocy uzalezniajacej i mało degradującej organizm. nie polecam ani leków (wątroba) ani twardych. ale zrobisz jak zechcesz 

Opublikowano

Berry001 nie wiem jak Ty ale ja i większość moich znajomych po fecie czy dropsach nie mogło na to gó**o patrzeć na drugi dzień, owszem po paru dniach chęć wracała ale na pewno nie na drugi dzień kiedy czułem się jak wyżęty ręcznik. Koka to zupełnie inny temat, jak dobra to jest piękna ale nie radzę eksperymentować bo duże prawdopodobieństwo że okaże się za piękna i później będziecie walić każdy shit z myślą o tym jednym zajebistym razie.

Podsumowując, dobry blunt nie od dilera tylko rolnika plus jak kto lubi browarek to wg. mnie najlepsze połączenie.

:peace:

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+