Skocz do zawartości
nasiona marihuany i konopi w thc-thc

growshop grower.com.pl

Recommended Posts

Opublikowano

Witam wszystkich
Myślę, że temat bedzie dla wszystkich forumowiczów ciekawy - to nasza fotorelacja z Jamajki. Właśnie wróciliśmy z wyspy i chcielibyśmy podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.
Jak widać poniżej - byliśmy przygotowani na wyjazd

A więc po koleji - pobudka w środku nocy a później 7 godz. jazdy furką do Frankfurtu, 12 godzin lotu do Montego Bay, 1,5 h jazdy busem do hotelu.
Oczywiście zanim zajechaliśmy na bazę ogarnęliśmy już temat - tak więc przed położeniem się spać pierwsze lolki poszły już z dymem . Jeśli chodzi o ceny to za 80$ (240 pln) dostaliśmy ok. 40-50 g miejscowego palenia!



Trzeba tu jednak od razu obalić pewiem mit dotyczący jamajskiego staffu - nie jest jakiś rekordowo mocny (albo już mamy z Niką za bardzo przepalone płuca? ). We wszystkich mariach jakie kupiliśmy lub oglądaliśmy były nasiona! Jamajscy ziomale nie są w stanie wyhodować czystych żeńskich roślin - zbyt dużo jest dziko rosnących plantów. Za to zapach ma niesamowity - mieszanka bardzo dojrzałych owoców cytrusowych

Po przebudzeniu naszym oczom ukazał się całkiem miły widok
... po kilku dniach wylegiwania się na plaży i opróżniania hotelowego baru wyruszyliśmy z naszym miejscowym ziomkiem na wyprawę wgłąb Wyspy
Podróż trwała jakieś 2 godz. w niesamowitym upale (nie muszę chyba dodawać, że wszyscy byli )
Tak nawiasem - na Jamajce nikt nie pali zioła z tyteksem tylko czysty. No i nikt nie pali lolka na spółkę. Każdy kręci sobie sam i sam jara.







Jechaliśmy, jechaliśmy i w końcu dotarliśmy do naszego celu podróży...



... czyli ganja farmerów.

W trakcie picia mleka ze świeżo ściętego z palmy kokosa nastąpił moment na międzynarodową wymianę doświadczeń dotyczących uprawy naszej ulubionej rośliny ... oraz jak zawsze - konsumpcja lokalnych odmian

Jak się okazało miejscowe ziele nie rośnie zbyt duże (tak do 120 cm max) ale ziomki twierdzą, że mniejsze rośliny lepiej klepią . Planty były nieokreślonego gatunku. Wprawdzie Jamany twierdziły na początku, że to była White Widow ale ich wyśmialiśmy z miejsca (był to chyba jedyny rodzaj jaki znali z nazwy i wiedzieli, że jest mocna).
Na Jamajce weed to weed i nikt się nie zastanawia czy są różne odmiany.
Kończy się właśnie zima więc trafiliśmy na początek uprawy - dlatego planty nie były duże
Ciekawe było to, że rośliny gdy miały ok. 15 cm już ostro kwitły!!! Część kwiatków miała miły różowy kolor

Niesamowity upał w górach spowodował, że po wypiciu Red Stripe (najsłynniejszy jamajski browar) i spaleniu kolejnych bacików stwierdziliśmy, że już spadamy z tej miejscówki.



PS Wciąż gdy zamykamy oczy mamy pod powiekami ten widok...
... i dlatego niedługo tam wrócimy :zjarany:

________________________________

zdjęcia niestety wygasły

  • Replies 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

świetna fotorelacja budi:) przez chwilę poczułem się jakbym sam tam był. Świetne klimaty, szkoda że nie wiadomo jaka to odmianka, ale z drugiej strony zapytaj polskiego rolnika jaką odmianę pszenicy uprawia...:) drogie bilety są na Jamajkę?

Opublikowano

Dziwne, zawsze myśłałem że growerzy z tamtych stron doskonale wiedzą co uprawiają. Troche stracili w moich oczach. Ale plaża piękna...

Opublikowano

Coś pięknego...ahh..po co im wiedzieć co sadzą..maja tyle zioła ze to jest poezja.. jak pala solo grube baty to i tak sie ujebią niezle :D Pomyślcie..mieć w piwnicy powiedzmy z 2kg słabego zioła..spalicie z 2 baty..i co? nie ujebiecie sie?:D

aaa Budda74 masz moze wiecej fot :>? Love Jamaica!

Opublikowano

Mnie nie chodzi tylko o ujebanie sie. Ważny jest jeszcze smak i zapach. te dwa ostatnie czynniki są tak samo wazne jak ten wymieniony jako pierwszy..

Opublikowano

rosuch - moc mocą ale tak ładnie pachnącego i łagodnie smakującego zioła jeszcze nie paliłem. Coś jak kosz mocno dojrzałych różnych owoców cytrusowych, wanilia... Mniam :D

Zonk - zaraz dorzuce jeszcze kilka fotek

Opublikowano

jednego mozna byc pewnym ze natural jest najlepszy a czy to bardziej komercyjna odmiana czy mniej nie ma juz takiego znaczenia. jesli jest tak jak to sobie wyobrazam, pelno dzikiej rosnace ganji:D to niemozliwym jest zbior nie zaplodnionych kwiatow. pylek poprostu sam krazy w powietrzu, plus owady ktore pomoagaja zapylac kwatostany. Wszystkie odmiany mieszaja sie miedzy soba bez udzialu czlowieka. Mozna powiedziec ze taka ganje zapalimy tylko na jamajce i nigdzie indziej.

Przylaczam sie to pytania o koszty, ale szadzac po zdjeciach dolcow to jest jakies 1000 $ per osoba, mam racje budda??

Opublikowano

No to pięknie. Czy pytałeś ich w jaki sposób suszą? Dowiadywałeś sie coś wiecej o ich metodach urwawy? różnią sie w jakiś sposób od naszych technik?

Gość
This topic is now closed to further replies.

  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+