Skocz do zawartości
thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Recommended Posts

Opublikowano
Cytat

 

Z eksperymentalnej terapii w Lublinie mają szansę skorzystać chorzy na epilepsję. Epileptycy po 18. roku życia mają stosować kannabinoidy, czyli leki ziołowe zawierające ekstrakt ze specjalnej odmiany konopi indyjskich, która pozbawiona jest efektu psychoaktywnego. Ma leczyć, a nie powodować euforii. W czerwcu szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej zaczyna badania kliniczne na pacjentach z padaczką o ciężkim przebiegu. Eksperymentalna terapia będzie stosowana na nielicznej grupie chorych z zespołem Lennoxa-Gastauta. Na razie szpital ma kilku kandydatów z całej Polski, którzy spełniają warunki i są wstępnie zakwalifikowani do programu. - Szanse na powodzenie skuteczności marihuany medycznej w leczeniu padaczki są duże - mówi dr Jacek Gawłowicz, neurolog. Z zagranicznych badań wynika, że po jej stosowaniu u 84 procent chorych zmniejsza się częstość napadów padaczkowych, a u 11 proc. z nich następuje całkowita remisja napadów. 
 
- Czy marihuana medyczna rzeczywiście pomaga w leczeniu padaczki o ostrym przebiegu będziemy mogli stwierdzić dopiero po wszystkich próbach klinicznych. Do rejestracji leku jeszcze daleka droga - zaznacza dr Jacek Gawłowicz, zastępca kierownika oddziału neurologicznego w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej. Epileptycy nie ukrywają swoich nadziei związanych z zastosowaniem marihuany leczniczej. 
 
Ostatnie doniesienia medialne wywołały poruszenie w ich środowisku. - Jeśli nie nam, to innym chorym na padaczkę pomoże ona złagodzić napady. Myślę, że należy próbować wszystkiego, co może uratować życie chorym - mówi Barbara Lisek, prezes lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Osób Chorych na Padaczkę. Skuteczność marihuany leczniczej znają już osoby cierpiące na stwardnienie rozsiane. Od 2012 roku mogą oni legalnie zażywać lek pod nazwą sativex. Na taką terapię decyduje się jednak niewiele osób, bo miesięczna kuracja kosztuje około 2 tys. złotych. Specjaliści ostrzegają, że marihuana medyczna nie jest lekiem na wszystko. Ma pozytywny wpływ na spastyczność mięśni. Na każdego działa jednak inaczej. 
 
- Zrezygnowałem z tej terapii, bo lek generował u mnie wiele skutków ubocznych. Powodował otępienie, zwiększenie łaknienia. Nie mogłem też prowadzić samochodu. Mimo to uważam, że każda próba ułatwienia życia chorym jest warta zachodu - uważa Przemysław Barański, wiceprezes lubelskiego oddziału Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Brak refundacji sativexu powoduje, że niektórzy chorzy na stwardnienie rozsiane palą zwykłą marihuanę. - Zdarza się czasem, że pacjenci korzystają z tego sposobu. Należy być ostrożnym, ponieważ nie ma pewności, czy jest ona skuteczna na spastyczność mięśni - mówi prof. Konrad Rejdak, wojewódzki konsultant ds. neurologi. Potwierdza to także dr Gawłowicz. - Mam kilku pacjentów - palaczy marihuany, u których występuje padaczka i mogę mieć wątpliwości, czy ma ona działanie przeciwpadaczkowe - wyjaśnia lekarz. Chorzy też nie mają tej pewności, ale kusi ich niska cena zwykłej marihuany. - Przekonałam się do niej, bo zmniejsza u mnie napięcie mięśni. Mogę funkcjonować w miarę normalnie, jednak efekt nie jest długotrwały - przyznaje 25-letnia Anna z Lublina. Trybunał Konstytucyjny upomina się o zalegalizowanie marihuany leczniczej. Podkreśla, że należy oddzielić stosowanie konopi jako narkotyku i jako leku dla ciężko chorych. 

 

 
 

 

551a6eaededbb_o,size,780x250,q,71,h,0df700.jpg

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+