Skocz do zawartości
thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Syn ministra Andrzeja Halickiego miał narkotyki, a śledztwo umorzyli!


Recommended Posts

Opublikowano
Cytat

W czerwcu Armin H. (21 l.), syn obecnego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego (53 l.), został zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli. Okazało się, że miał przy sobie 1,56 g marihuany. Usłyszał zarzuty nie tylko posiadania, ale i udostępniania narkotyków innej osobie. I co? I nic! Po wielu miesiącach śledztwa prokuratura uznała, że sprawa powinna zostać warunkowo umorzona!

Armin H. od samego początku traktowany był przez funkcjonariuszy szczególnie. Zaraz po zatrzymaniu, policja odstąpiła od rutynowego przeszukania jego domu, bo ... mieszka w nim poseł. Po półrocznym śledztwie, prokuratura zdecydowała o odpuszczeniu synowi Halickiego.

Syn ministra, chociaż od razu przyznał się do winy, nie wskazał dilera, od którego nabył marihuanę. A to według znowelizowanej przez PO ustawy antynarkotykowej, mogłoby być kluczowe w tego typu śledztwie. Wskazanie dilera pomaga państwu w ujmowaniu nielegalnych handlarzy, a zarazem mogłoby uchronić H. od kary. On jednak nie wykorzystał tej szansy. Czy więc kierowała się prokuratura?

Jak tłumaczy nam prokurator Jolanta Wrońska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na 2 lata, czyli tzw. okres próby, motywowany jest "dobrym rokowaniem" Armina H. i faktem, że nigdy wcześniej nie był karany. – Oprócz tego wnioskujemy o 1 tys. złotych świadczenia pieniężnego na cel wskazany przez sąd – dodaje prokurator.

 

Opublikowano

 

. Usłyszał zarzuty nie tylko posiadania, ale i udostępniania narkotyków innej osobie. I co? I nic! Po wielu miesiącach śledztwa prokuratura uznała, że sprawa powinna zostać warunkowo umorzona!

 

Pisane w takim tonie jakby to było cos niewiarygodnego. Nie jestem synem posła, ani nikogo pracującego w jakiejkolwiek administracji. To samo moi znajomi, a nie jeden juz, lacznie ze mna, miał tak samo. CZyli umorzenie postepowanie na szczeblu priokuratorskim. A tutaj afera jakby to znajomości ojca to spowodowały. Pogódźcie się z tym, ze ten kto nie pojdzie na dobrowolne bedzie mial umarzane z powodu niskiej szkodliwosci spolecznej. Jedyne specjalne traktowanie jakie tu widze, to odstapienie od przeszukania domu.

Opublikowano

wlasnie ciekawe dlaczego nie przepyrali domu. w polsce to podstawa!

Opublikowano
Cytat

Pięć miesięcy temu Armin H., syn obecnego ministra administracji i cyfryzacji, został zatrzymany za posiadanie i udostępnianie narkotyków. Mimo że przyznał się do winy i zadeklarował poddanie się karze, do dziś prokuratura nawet nie rozpatrzyła jego wniosku. 

Czy sprawa Armina H., syna Andrzeja Halickiego (PO), ministra administracji i cyfryzacji w rządzie Ewy Kopacz, jest przez prokuraturę przewlekana na czas „po wyborach”? Informacje, do których dotarł tygodnik „Do Rzeczy”, pozwalają na postawienie takiego pytania. 

21-latek wpadł w ręce policji przypadkowo. 25 czerwca pod Górą Kalwarią funkcjonariuszy zainteresował stojący na poboczu samochód, w którym siedziało czterech młodych ludzi. Na widok policji jeden z nich gorączkowo usiłował ukryć niewielką paczuszkę. Okazało się, że w paczce było 1,56 grama marihuany, a młody miłośnik używek to Armin H., syn Andrzeja Halickiego, wówczas posła PO, a dziś ministra w rządzie Ewy Kopacz. 

Jak wówczas informowała Prokuratura Rejonowa w Piasecznie zostało wszczęte postępowanie w sprawie posiadania narkotyków przez H, i udostępniania ich drugiej osobie. 

Jednak jak dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy”, choć od zatrzymania Armina H. minęło pięć miesięcy, prokuratura nadal nie przygotowała aktu oskarżenia. Śledczy przyznają to oficjalnie.

– Postępowanie jest nadal na etapie postępowania przygotowawczego – poinformował w odpowiedzi na nasze pytania prok. Robert Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Prokuratura potwierdza też, że syn ministra administracji przyznał się do winy i wystąpił o dobrowolne poddanie się karze, czyli chciał skorzystać ze ścieżki, która pozwala na ograniczenie prokuratorskich czynności do minimum i szybkie wydanie wyroku.

Tyle, że jak się dowiedzieliśmy -  śledczy nawet nie rozpoznali jego wniosku. – Podejrzany złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art. 335 kpk. Nie informujemy o treści wniosku, gdyż nie ma jeszcze decyzji, czy prokurator go zaakceptuje – przyznaje prokurator Nowak.

Wątpliwości w sprawie jest więcej. W lipcu dziennik „Fakt” informował, że prokuratura nie zgodziła się, mimo policyjnego wniosku, na przeszukanie mieszkania Armina H. – Brak było podstaw prawnych i faktycznych do dokonania w tej sprawie przeszukania pomieszczeń – przekonuje prokurator. 

Nasi rozmówcy z policji są tym zaskoczeni. Podkreślają, że to rutynowe czynności, gdy w grę wchodzi nie tylko posiadanie, ale i udostępnianie narkotyków. Przeszukanie pomogłoby w ustaleniu, czy H. nie posiada na przykład większej ilości używek. Według jednej z gazet przed rokiem Armin H. na portalu społecznościowym szukał możliwości nabycia kokainy i mefedronu. 

Kiedy sprawa Armina H. ostatecznie zostanie zamknięta? Jeszcze na początku października prokuratura w Piasecznie, o czym pisał m.in. „Fakt” zapewniała dziennikarzy, że sprawę kończy, a decyzja procesowa zapadnie w ciągu kilku dni. Tak się jednak nie stało. „Zobaczycie, po wyborach sprawa ruszy z kopyta” – śmieje się jeden z emerytowanych warszawskich śledczych.

 – Postępowanie jest na etapie końcowym, prawdopodobnie w listopadzie będzie zakończone – mówi nam prok. Nowak.

 

Opublikowano

Prokuratura stwierdzila brak podstaw prawnych i faktycznych do dokonania przeszukania? Ladne rzeczy, to ciekawe jakie podstawy faktyczne miala np u mnie ;)

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+