Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Recommended Posts

Opublikowano

wspolczuje ciezkich czasow stary, moze sie znajdzie ktos kto pomoze, choc przy obecnych czasach, wszechobecnej inwigilacji, ciezkiego klimatu dla ziola, nie wiem czy znajdzie sie taka osoba. Produkty ktore chcesz zrobic z materialu pochłoną go bardzo duzo, ktos ujawniajac sie musi miec duzo i duzo sie pier****c odsłaniajac. Niewątpie ze po oucie byłby ktoś w stanie pomoc i tak tez bedzie, ale do tego, przynajmniej afow jeszcze conajmniej z poltorej dwa miechy :) Nie kazda tez konopka sie nadaje do celow leczniczych, Twoj tata zapewne bedzie potem potrzebowal jednak wiecej indi jak sati, choc CenzurA wie tak naprawde... Trzymam kciuki ze ktos sie jednak odezwie na pw i zachecam hojnie przygotowanych...

Opublikowano

kazda witamina ma ogromny wplyw a wsiekszosc takich chorob to bolączka XX i XIX wieku a wszystko wynika z niedoborw. slyszalem o wstrzyknięciu 1,5l witaminy C kobiecie chorej na raka i wyleczono ją, bez zadnej chemii, ktora ponoc pogarsza sprawe (polecam film Food Matters). sam od roku jestem na diecie fruitarianskiej i nie bylem ani razu chory (co wczesniej bylo nie do pomyslenia). wiekszosc starszych ludzi ma niedobór witaminy B12 i witaminy D. Moze zamow tacie suplementy. filmik o vit D

/admin - link wygasł/

Opublikowano

Hey,

Na poczatku chcialbym podziekowac wszystkim za slowa otuchy zarowno w tym temacie jak i na privie. Dodam ze jest rowniez mozliwosc wysylki jezeli ktos sie obawia o swoja prywatnosc. Nie ma problemu.

Bebook wiem ze czasy ciezkie, ale tonacy brzytwy sie chwyta i w sytuacji w jakiej sie znalazlem taka pomoc bylaby dla mnie bezcenna. I tu juz moze niektorych zaskocze ale jedna osoba juz zaoferowala pomoc i za to bardzo jej dziekuje. Nie moge zdradzic kto to gdyz ta osoba by chciala zachowac anonimowosc aczkolwiek jeszcze raz wielkie dzieki! Czekam na wiecej jakiejkolwiek pomocy.

Kosaa, Pitek wielkie dzieki za podeslane materialy. Nie slyszalem jeszcze o tym ale jak tylko znajde chwile to szybko to wszystko przeanalizuje. Tata bierze juz jakies suplementy, w tym bialko, a takze jakies witaminy. Dowiem sie wiecej co juz tam bierze.

Dodatkowo dodam ze slyszalem o diecie Gersona ktora ponoc bardzo pomaga chorym na raka. Ktos slyszal?

Jeszcze raz bardzo zachecam wszystkich do pomocy!

Dzieki wielkie,

Pozdrawiam,

DieselM8

Opublikowano

Jeszcze raz bardzo serdecznie zachecam wszystkich do pomocy! Jeżeli chcesz pomoc to napisz w topicu badz na priv.

Dziekie wielki,

Pozdrawiam wszystkich palaczy,

dieselM8

Opublikowano

Diesel doskonale wiem przez co przechodzisz. Mój ojciec miał raka płuc rok temu. Też nieoperacyjny, nie pamiętam jakie było nazewnictwo, ale w każdym razie guz miał 7x4x3 cm i naciekał na worek osierdziowy (tam, gdzie jest serce) 5 lekarzy zalecało leczenie paliatywne (czyli łagodzimy objawy do końca), aż trafiliśmy na dr. Rudzińskiego na płockiej w warszawie (zasadniczo polecam ten szpital i zespół orłowskiego), wysłał on ojca do znajomego onkologa (centrum onkologii na ursynowie, chyba nazywał isę doc. Kowalski). Ten podał chemie i po 2 miesiącach chemioterapii guz skurczył się o połowe, ale dalej był prawie nieoperacyjny (za blisko worka osierdziowego), ale Rudziński stwierdził, że jest szansa. Oczywiście jak tylko jest szansa, to działamy (wiązało się to z dużą możliością, że tata zostanie już na stole operacyjnym). Operacja trwała około 4-5 godzin, wycieli tacie całe lewe płuco i część worka osierdziowego. Po 2 dniach wrócił do domu. Jak pokazałem znajomemu lekarzowi wyniki tomografi przed operacją, to nie uwierzył mi że tak to się skończyło. Tak wiec nie ma co się poddawać. Wszystko jest możliwe. Tata dzis żyje jak zdrowy człowiek, no prawie zdrowy, bo maratony z jednym płucem nie pobiegnie.

KOSA i PITEK

serio takie bajery nie działają. Widziałem mase artykułów, filmów reportaży o takich cudach ( i nie oglądałem ich z ciekawości, tylko naprawde potrzebowałem pomocy). Jest tez grupa osób, która twierdzi, że wyzdrowiała z nowotworu bo sobie nacinali łydke, w rane wsadzali ciecierzyce i opatrywali kapustą pekińską (pisze to całkowicie poważnie). Tak więc oczywiście coś zawsze może jakoś zadziałać, ale jak dla mnie jest to efekt placebo.

Diesel skontaktuj się z wolnymi konopiami, może tam jakoś sie przebijesz i ziółko się znajdzie.

Tylko pytanie w jakim celu Tacie zioło? napewno go nie wyleczy, na to nie licz (chociaz cuda się zdarzają), Jak chcesz działać przeciwbólowo, to jak najbardziej. Najbardziej nasuwa mi się na myśl zapobieganie wymiotom i zwiększenie apetytu w trakcie chemii. Jak ziółko nie zadziała, to idź do sklepu zielarskiego i poproś, żeby ci zrobili mieszanke ziółek do zaparzania na takie dolegliwości.

Takie ziółka są cholernie, ale to cholernie paskudne. Jednak mojemu Tacie pomagały kilka razy bardziej niz leki przepisane przez onkologa (koszt tych leków bez refundacji to było jakieś 500 pln na pierwszy tydzień po chemii) koszt ziółek 70pln i wystarczyło na 5 cykli chemii (po operacji lekarze zalecili jeszcze 2).

Tak więc, nie poddawajcie się i ganiajcie po wszystkich lekarzach jak to tylko możliwe. ZAWSZE JEST SZANSA!!!

dodatkowo na otuchę podam przykład mojej babci (mama mojego taty, wiem obciążenie genetyczne na nowotwory mam olbrzymie, bo od strony mamy obydwoje rodziców zmarło na nowotwory)

Tak więc babcia jakies 18-20 lat temu miała raka piersi. Wycieli piers poddali radio i chemioterapi i babcia miała się świetnie. Jakieś 2,5 roku temu babcia robiła badania kontrolne ( jak na ironie, na tej wizycie lekarz stwierdził, że już tyle lat nie ma nawrotów, że chyba nie ma sensu babci trzymać w programie profilaktycznym). I przyszły wyniki. Nowotwór drugiej piersi z przerzutami do płuc, wątroby, kości i jelit (cholernie rozsiany). Jedyna myśl jaka się nasuwała (lekarzom i całej naszej rodzinie) WYROK. poddano Babcie chemioterapi na wawelskiej w wawie. po kilku cyklach (nie pamiętam ilu) przyszedł czas na tomograf. Wynik- Brak śladów nowotworu, widoczne jedynie zwapnienia na kościach. CUD? nie, wola życia. Aktualnie Babcia ma się naprawde dobrze.

Pozdrawiam i serio jestem z Tobą.

PS. jakbyś chciał jakieś info, to pisz to co wiem, chętnie przekaże.

Opublikowano

Siemasz Lampa,

Milo mi slyszec ze u twojej rodziny wszystko dobrze sie skonczyla. Wiara i nadzieja umieraja ostatnie. Moj tata ma wsparcie moje, mojej rodziny i wielu znajomych. Czuje ze jest mocniejszy teraz i jest gotowy by walczyc. Info w spawie kontaktu z dr Rudzińskim moze byc przydatne. Tata juz byl na plockiem ale nie wiem kto sie nim zajmowal. Dzieki za rade w sprawie kontaktu z wolnymi konopia. Jednak bez poparcia osob z forum ktore mnie tu znaja watpie zeby zdecydowali sie pomoc gdyz to dosyc niebezpieczna sprawa dla nich jezeli nie znaliby mnie. Wierze ze cannabis pozwoli mu sie wyleczyc, czy to poprzez poprawe apetytu, wiecej spania czy wyniszczanie komorek rakowych. Razem z chemioterapia musi sie udac!


Dodatkowo czytalem badania z roznych universytetow, w tym z harvadu ze cannabis pomoga zwalczac komorki rakowe.

Wszyscy jestesmy dobrej mysli. Moja uprawa juz jest w drodze, niestety trzeba czekac zanim z niej cos zbiore takze dalej zachecam regularnie uprawiajacych growerow do pomocy!

Jeszcze raz Lampa dzieki za te kilka slow. Jak bede jeszcze potrzebowal wiecej info to wiem gdzie sie zwracac!

Pozdrawiam
dieselM8

 

Opublikowano
Dzieki za rade w sprawie kontaktu z wolnymi konopia. Jednak bez poparcia osob z forum ktore mnie tu znaja watpie zeby zdecydowali sie pomoc gdyz to dosyc niebezpieczna sprawa dla nich jezeli nie znaliby mnie.

I tak i nie. Powołaj się na forum. Napewno nie jeden z growerów którzy Cie znają mają coś wspólnego z WK i za Ciebie poświadczą. Odezwę się do kolegi, bo on coś działa z Wolnymi. Ale nie mam pojęcia czy ma jakąś siłe przebicia tam. Jakby coś mógł zrobić to dam znać. Dodatkowo choroba jest zdiagnozowana, a nie wymyślona. Pamiętam jak jakiś czas temu ktoś (nie wiem czy to były konkretnie WK) szukał ludzi z różnymi chorobami, które chcą się leczyć konopiami. Pisz do kogo możesz, wreszcie się uda. A My tu na forum napewno wystawimy Ci świadectwo. Przecież Cie znamy (mniej/bardziej) wiadomo, że nie podpierdolisz nikogo.

No i przypomniała mi się akcja a w zasadzie happening jak gościowi na wózku Wolne konopie dały przed sądem (chyba) jakieś palenie na medyczne potrzeby. Można zawsze zorganizować taki happening dla twojego taty.

Próbuj jak się da. Jeśli tata jest przekonany do takiej terapii i uda się go wyleczyć lub chociaż zahamować rozwój je*****o skorupiaka, dodatkowo sprawa będzie odpowiednio nagłośniona, to dla wolnych konopii młyn na wode. Niemalże darmowa reklama, także raczej powinni coś w tą stronę zrobić. A jeśli po przedstawieniu dowodów choroby WK nie zareaguje, to będzie znaczyło że wolne konopie to banda debili, a nie wyzwoliciele.

Edit:

Jak już będzie chemia, to pamiętaj o diecie. Z dobrą dietą przejdzie chemioterapie duużo łatwiej. Zasadniczo niech tata wtedy je na co ma ochote, a tej raczej na nic nie będzie (przyda się mj) i co wazne, regularnie 5-6 razy mały posiłek.

Jak już zacznie w miare normalnie jeść, to ogranicz węglowodany (kasze, ryż biały, mąka-makarony), zwiększ zdecydowanie białka (jaja, ryby, białe mięso, ser biały), tłuszcze też zwiększ i zmień na zdrowe (oliwa z oliwek, orzechy, tłuste ryby) . O masie owoców i warzyw nie musze wspominać (warto kupić sokowirówkę, fajne soczki można robić). I najważniejsze!!!!!! ale to jest absolutnie najnajnajnajważniejsze, pić dużo wody. Butelka 1.5l dziennie to absolutne minimum. Może być zielona herbata (oby nie czarna i nie kawa, chyba że to jedyne co go nie mdli), soki (najlepiej z sokowirówki, marchewka, burak, jabłka, maliny, truskawki), nie wliczaj w to zup i dań. Oczywiście woda z zupy jest tak samo wartościowa, ale nawet jak jadł cały dzień zupe (no bez przesady), to te 1,5l wypić musi.

napewno pojawią się problemu z trawieniem, dlatego na śniadanie obowiązkowo miska płatków owsianych (ale takich prawdziwych górskich, żadne błyskawiczne). Bierzesz garsć płatków i zalewasz wrątkiem tak żeby były przykryte, ale nie pływały. Zostawiasz na 5-10 minut. później dodajesz jogurt (najlepiej naturalny, ale jak kto lubi) Do tego wsypujesz orzechy (jakie lubisz, włoskie, laskowe, pekany itd, nawet może byc masło orzechowe), kilka suszonych śliwek i inne owoce (suszone, świeże, mrozone), jak ma być słodko to miód.

płatki dadzą dużo błonnika, cynku i wolno wchłanialnych węgli, chyba o zaletach nie ma się co rozpisywać.

jogurt da białko, co prawda niewiele, ale na śniadanie dużo nie trzeba, w koncu za 2-3 godziny nastepny posiłek

orzechy mase mikroelementów i zdrowy tłuszcz

suszone śliwki... no każdy wie co się dzieje jak sie zje suszoną sliwkę i popije jogurtem,

inne owoce, szybko przyswajalne węgle i cała swoją dobroć

takie śniadanie napewno pozwoli na dobry start w kolejny dzień

A dalej jak tam tata lubi, najważniejsze żeby smakowało i nie mdliło.

Jak potrzebujesz jakies porady dietetyczne lub kulinarne, pisz śmiało. Sporo na ten temat wiem.

Opublikowano

Witajcie!

Dzieki za wsparcie. Lampa twoje rady sa bardzo mile widziane. Tacie ostatnio nawet apetyt dopisuje mimo iz smak mu sie zmienil. Wczoraj zjadl rybke chyba pstraga i podoba zajadal ze az sie uszy trzesly. Przekaze wszystkie twoje rady mojej rodzinie i wspolnie bedziemy dawac mu odpowiednie posilki. Ogolnie tata jest w dobrym humorze, duzo osob go wspiera chociaz czesto szuka wymowek zeby czegos nie zjesc czy jakies inne pierdoly. Juz go opierdolilem za takie zachowanie i rozumie ze to od niego najwiecej zalezy nawet jak wszyscy dookola chca mu pomoc jak tylko sie da.

Czasami w pewnych sytuacjach nie wiemy o co dokladnie pytac. Dobrze ze sa tacy ludzie jak Lampa ktoremu nie trzeba zadawac pytan a wszystko ladnie wytlumaczy. Dzieki wielkie. Jak przypomni ci sie cos jeszcze waznego to zapraszam do podzielenia sie myslami.

Wasza pomoc jest dla mnie bezcenna, takich rzeczy nie zapominam i na pewno sie odwdziecze jak tylko bede mogl.

Pozdro wariaty i jeszcze raze wielkie dzieki!

dieselM8

Opublikowano

KOSA i PITEK

serio takie bajery nie działają. Widziałem mase artykułów, filmów reportaży o takich cudach ( i nie oglądałem ich z ciekawości, tylko naprawde potrzebowałem pomocy). Jest tez grupa osób, która twierdzi, że wyzdrowiała z nowotworu bo sobie nacinali łydke, w rane wsadzali ciecierzyce i opatrywali kapustą pekińską (pisze to całkowicie poważnie). Tak więc oczywiście coś zawsze może jakoś zadziałać, ale jak dla mnie jest to efekt placebo.

Skoro Lampa nie stosowałeś to dlaczego od razu mówisz że to nie działa ?

Wg mnie w takich chwilach najważniejsze łapać się wszystkiego co możliwe, co pomoże, wzmocni organizm, wiara w siebie.

Warto spróbować, bo nie wiele kosztuje a może uratować życie.

Na prawde polecam zobaczyć ten film, wiele uświadamia.

Chciałem dorzucić kilka groszy od siebie.

3mam kciuki diesel bedzie dobrze ! :)

Swoją drogą Lampa świetne posty, można wiele wynieść widać w dziele dietetyka masz pojęcie :)

Opublikowano
Cytat

Skoro Lampa nie stosowałeś to dlaczego od razu mówisz że to nie działa ?

Wg mnie w takich chwilach najważniejsze łapać się wszystkiego co możliwe, co pomoże, wzmocni organizm, wiara w siebie.

Film nic nie uświadamia. Pamiętaj, że prawdopodobnie powstał za pieniądze i na zlecenie producenta tego środka.

Ja na szczęście nie musiałem. Bardzo dużo czytałem na temat działania "cudownych środków". Owszem są osoby, które twierdzą że dzięki środkowi X wyzdrowiały. Ale to efekt placebo. Coś jak modlitwa do boga, allaha, jahwe itp. Bo i są ludzie, którym się cudownie poprawia po wizycie w częstochowie i napiciu się wody święconej. I żeby było jasne nie naśmiewam się z żadnej religii, tylko podkreślam fakt, że religia nikogo jeszcze nie uzdrowiła sama z siebie. Jak ktoś jest wierzący, to modlitwa napewno podtrzyma go na duchu.

A tak apropo jak lekarze uratują pacjenta to statystyczny polak powie "dzięki bogu", a jak się nie uda uratować mimo wszelkich prób to napewno ten sam ktoś powie "to przez tego konowała"

Wpisz w wyszykiwarke hasło b17 i zobacz czy jakieś rzetelne badania lub artykuły naukowe znajdziesz na pierwszych 5 stronach. Raczej nie. same strony powiązane ze sprzedawcami.

Poza tym witamina b17 (która defacto nie jest witaminą) może znacznie pogorszyć stan chorego. Sam pisałes że rozbija się na cyjanowodór, wszystkie cyjanki są silnie toksyczne.

Cyjanowodór który się wytworzy (o ile sam nie zabije pacjetna jako silna trucizna), to dodatkowo obciąży watrobę i nerki, które i tak dostaną ostro po dupie od chemii.

Nie chce mi się dalej pisać wyjaśnień. Ale serio zagłębiałem się w ten temat dość solidnie.

Nie odbieraj tego jako jakas pretensja, fajnie że chcesz pomóc, a warto wszelkie informacje sprawdzić. Faktycznie dla kogoś, kto nie jest w temacie bo nie musi (oby nikt nigdy nie musiał) może to wyglądać jak cudowny lek. w rzeczywistości bujda na resorach.

PS. oczywiście kazdy może się mylić, a ja moge mieć nieaktualne informacje, także zawsze warto spytac lekarza. Jednak jestem niemal przekonany, że potwierdzi moja opinię. Niemniej jednak jeśli badania kliniczne będą dowodziły, że z pozoru głupie terapie pomagają, to będe strasznie szczęśliwy.

tu filmik przedstawiający metode na cieciorke

w necie znajdziecie mase opini, które opisują cudowne działanie tej terapii. ale zauważcie, że na większości blogów itp które opisują wyzdrowienia jest zawsze zdjęcie książki (chcą sprzedać książke). Jak już pisałem możliwe, że ktoś faktycznie wyzdrowiał stosując te dziwne metody. Jednak w moim przekonaniu jakby ich nie stosowali to też by wyzdrowieli.

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+