Skocz do zawartości
nasiona thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Recommended Posts

Opublikowano

Przeczytałem dziś coś co się kłóci z moją dotychczasową wiedzą.


Polimery absorbujące wodę (dalej w tekście polimery) mogą spełniać dwa zadania: by utrzymywać jak najwięcej wody wydłużając czas pomiędzy podlewaniem o kilka dni bądź chronić rośliny przed zalaniem szczególnie w miejscach zagrożonych.

 Wszyscy odradzają na każdym forum związanym z uprawą roślin hydrożel, że niby korzenie pogniją, ale gdyby na jakiejś wodnistej miejscówce dla wygody będę mówił bagno zastosować hydrożel czy wtedy problem przegnicia korzeni związany z samym bagnem odpadłby dzięki hydrożelowi?

 

 

Cytat

Polimery/Hydrożel

Polimer
 
to szereg powtarzających się molekuł, które formują długi łańcuch. DNA jest polimerem, tak jak skrobia, białka itd. Na przykład kazeina - proteina tworząca krowie mleko - jest polimerem. Jakieś 30 lat temu przemysł tworzyw sztucznych próbował zmienić negatywne znaczenie słowa plastik i zamiast używać go zaczął stosować przyjaźnie brzmiącą nazwę dla zmylenia ogółu i nazywali szeroką ofertę produktów polimerami.
 
Polimery absorbujące wodę
 
(znane również jako hydrożel szczególnie w polsce, water crystals, super absorbent polymers itd) to po prostu tworzywa sztuczne mające unikalną zdolność do pochłaniania wody.
To cząsteczki sodu i potasu czynią ten polimer chłonnym, formując mosty pomiędzy łańcuchami węglowodorowymi. Te mosty - znane jako wiązania kryżowe - umożliwiają polimerom formowanie się w ogromne pojedyncze supermolekuły (co jest pożądane z kilku powodów) mogące rozpadać się i rozłamywać na prostsze molekuły oraz zachowywań nadzwyczaj dużo wody. Kryształki polimeru które są do nabycia niezależnie od rozmiaru to zawsze pojedyncze cząstki (co utrudnia rozdrobnienie, czasem można spróbować w młynku do kawy)
Wszystkei chłonne polimery mają wiązania krzyżowe i nie działąją bez nich, nie daj się zmylić gdy dystrybutor próbuje tą informację uwypuklić na opakowaniu jako coś ekstra, nie płać więcej niż trzeba.
 
Jak ich używać
 
Polimery absorbujące wodę (dalej w tekście polimery) mogą spełniać dwa zadania: by utrzymywać jak najwięcej wody wydłużając czas pomiędzy podlewaniem o kilka dni bądź chronić rośliny przed zalaniem szczególnie w miejscach zagrożonych.
 
Różne typy chłonnych polimerów
 
Jest około 800 d0 1000 różnych polimerów tego typu podzielonych na dwie kategorie: poliakrylamidy i poliakrylaty.
Poliakrylaty (w przemyśle znany jako PAC) są używane przy produkcji na przykład pieluch jednorazowych, mogą przechować ogromne ilości wody - między 600 a 800 razy więcej od własnej masy (zależy to od czystości wody - im więcej rozpuszczynych ciał stałych tym mniej polimer może zatrzymać).
Poliakrylaty zwykle zawierają sód i są bardziej przyjazne dla środowiska, najpierw rozpadając się
w sole amonowe, potem w azot i dwutlenek węgla po 4 - 6 miesiącach. Są często sprzedawane z ekologicznymi zielonymi etykietami za około 10 do 12$ za funt.
W przeciwieństwie, poliakrylamidy (znane jako PAM) absorbują tylko 300 - 400 razy więcej od własnej wagi, zawierają cząsteczki potasu i rozpadają się po 5 - 7 latach. Przez to są tańsze, 6 do 8$ za funt.
 
Czy polimery zmieniają smak końcowego produktu?
 
Przez kilka lat ksperymentowałem z użyciem polimerów na plantacji rzepaku i uprawiałem cannabis w ekstremalnie suchych warunkach właśnie przy użyciu tych kryształów.
Rolnicy zgłaszali, że polimery niestety zmieniają smak końcowego produktu. Wielu innych mówiło o braku wpływu na smak i jakość dymu. Ta cała dyskusja i różnica zdań jest wywołana przez różne typy użytych polimerów.
Poliakrylaty pogorszą smak zioła. Jak wyżej, poliakrylaty rozpadają się po 4 - 6 miesiącach pozostawiając sole amonowe, azotyny oraz CO2. Ten rozpad ma miejsce na ogół gdy większość rolników płucze rośliny przed zbiorem, a roślina wtedy pochłania pozostałości co negatywnie wpływa na smak. Powodują to różne związki sodu.
W przeciwieństwie, użytkownicy paliakrylamidów - rozpadających się po 5 - 7 latach - nie będą narażeni na spadek walorów smakowych ich materiału przez wchłanianie produktów rozpadu.
Przy wyborze pomiędzy tymi polimerami zaleca się mniej absorbujący poliakrylamid.
Jak odróżnić poliakrylat od poliakrylamidu?
 
Jesli nie możesz kupić w polecanym sklepie internetowym i kupujesz lokalnie rozróżniając produkty staraj się pamiętać o czterech rzeczach na etykiecie: chłonność, cena, "ekologiczność", "bezpieczeństwo dla upraw jadalnych".
Poliakrylaty (tych nie chcesz) są oznaczone jako wchłaniające 600 - 800 razy swojej masy, kosztują około 12$ za funt i prawie zawsze są opakowane jako "przyjazne środowisku".
Poliakrylamidy na etykiecie informują o niżej chłonności (300 - 400 razy), "bezpieczne w rolnictwie i plonach jadalnych", są tańsze. Tylko pewne poliakrylamidy i bardzo niewiele paliakrylatów mogą być reklamowane jako "bezpieczne dla plonów jadalnych".
 
Jaki rozmiar kupować?
 
Unikać proszku, ciężko go wymieszać z ziemią, tak samo jak największe kryształy. Obydwa rodzaje powodują zbjanie się korzeni w bryłę na polimerach zamiast wystawać na zewnątrz w poszukiwaniu wody w naturalnej ziemi. Nieodpowiednie ich użycie ogranicza potem charakterystykę produktu.
Jeśli uprawiasz wewnątrz w mieszance gleby (pelitu itp.), w drobnej piaszczystej ziemi, lub gdzie zalanie może być problemem użyj małego rozmiaru do poprawy warunków.
Jeżeli zaś uprawiasz w ciężkej glebie i suchych warunkach użyj średniego rozmiaru. Dlaczego? W piaszczystej lub szybko odsiąkającej glebie uzywa się polimeru by spowolnić uwalnianie sie wody z mieszanki maksymalizując prawdopodobieństwo spotkania wody z polimerem i zaabsorbowania.
Również w cięższych glebach i suchych warunkach lepsze z kilku powodów są kryształy średniego rozmiaru. Rzeczą charakterystyczną jest, że przy uprawach dotkniętych suszą ziemia twardnieje i zbija się w ciasne bryły. To dlatego, że dżdżownice i inne owady nie żyją w górnej warstwie ziemi i nie spulchniają jej; rośliny nie są zdolne do życia w suszy, brak pożądnego systemu korzeniowego powoduje zbrylanie się ziemi i w końcu ciepło powoduje rozszerzanie się materiału i zatykanie istniejących szczelin.
Ponieważ średniej wielkości polimery rozszerzają się gwałtownie chłonąc wodę i kurczą się uwalniając ją, powodują tym ruchem spulchnianie ziemi pomagając we wzroście rośliny.
 
Ile trzeba użyć?
 
Pamiętaj, że szklanka (250 ml) suchego polimeru wchłania 100 litrów wody. Mogłoby to wysadzić roślinę w ciągu kilku minut.
Myśląc o tym wystarczająca ilość będzie nieporównywalnie mała - od jednej łyżeczki do 1/4 szklanki kryształów. Wszystko zależy od warunków otoczenia. W suchych warunkach (brak deszczu przez więcej niż 28 dni) chcesz, by jak najwięcej polimeru zetknęło się z wodą i wchłonęło ją. Kilka łyżeczek do 1/4 szklanki jez zalecane dla takiego otoczenia. w bardziej "normalnych" warunkach - deszcz co 7 - 10 dni - chcesz zminimalizować stres między opadami - dodaj jedną lub dwie łyżeczki, to więcej niż wystarczająco.
 
Co z nimi zrobić?
 
By znaleźć optymalny sposób trzeba trochę poeksperymentować w danych warunkach glebywych i otoczenia. Następująca metoda działała autorowi w skrajnie suchych warunkach (60 dni bez deszczu). Najpierw wykop głęboką dziurę - conajmniej 3 stopy (80 cm). 8 calowy świder do osadzania pali jest dobry, oszczędzisz sobie plecy. Wsyp do dołka trochę ziemi (15 cm) i rozrzuć na to łyżeczkę średniego kryształu. Nasyp na to następne 6 - 12 cali i wymieszaj starannie. Wlej parę litrów wody i poczekaj aż polimer wchłonie ją i rosszerzy się. Przez następne 30 cm gleby dodaj następną łyżeczkę polimeru i na koniec znowu trochę wody. Na taką mieszankę możesz dodać jeszcze trzecią dawkę polimerów - nie więcej niż pół łyżeczki i dodać 1 - 2 litrów wody i zasadź roślinę. Nie wypełniaj dziury do poziomu gleby. Potrzebne jest trochę wolnej przestrzeni na rozszerzanie się. Takie obniżenie terenu naturalnie powoduje obecność wody co jest potrzebne w suchych warunkach.
Jako dodatkowy środek zatrzymujący wilgoć możesz użyć torby papierowej wykładając nią ściany wykopanej dziury (dodaj maksymalnie 1/3 łyżeczki polimeru do mieszanki w torbie). Papier znacząco spowalnia przesączanie się wody rozkładając się po 1 - 2 miesiącach pozwalając by korzenie sięgnęły do głębiej położonych polimerów.
 
Jak długo można nie podlewać używając polimerów
 
Tak naprawdę nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, wszystko zależy od warunków i samych roślin. W suchym otoczeniu roślina straci dużo więcej wilgoci niż w wilgotnym. Suchy wiatr również może wysuszyć rośliny. Temperatury wieczorem i w nocy wpływają na to jak długo polimery utrzymują wodę.
Najalepiej jest poeksperymentować obserwując bacznie rośliny, ale generalnie, przy odpowiednim użytkowaniu polimery powinny dodać jakieś 3 - 5 dni w okresie między podlewaniami. Kiedyś udało mi się wydłużyć ten czas do 21 dni. Rośliny, przy uprawie których użyłem polimerów przeżyły mimo podsuszenia, podczas gdy te bez polimerów nie przeżyły tak długiego zaniedbania
 
Opublikowano

Ale czcionke to moglbys dac normalna, nie kazdy jest wybitnym pisarzem :/

Zastosowanie hydrozelu wymieszanego z ziemia mogloby zdac egzamin... Kto nie sprobuje ten sie nie dowie...

Opublikowano

wiem, że was to ... obchodzi, ale hydrożele są stosowane w ratownictwie na oparzenia....

Opublikowano

Ale czcionke to moglbys dac normalna, nie kazdy jest wybitnym pisarzem :/

Zastosowanie hydrozelu wymieszanego z ziemia mogloby zdac egzamin... Kto nie sprobuje ten sie nie dowie...

A próbował ktoś? Ja się teoretycznie pytam. Bo jeżeli to by się sprawdzało to rozwiałbym kolejny mit panujący wśród growerów. Ja nie sprawdzę bo nie mam warunków. Żadną uprawą się trudnić nie będę, co dopiero handel to dla mnie czysta głupota. Mówię to świadomie i poważnie! Takie posty "sprawdź sam" nic nie wnoszą do tematu więc nie wiem po co marnować kb w sieci.

Opublikowano

Kilobajty w sieci to marnują takie posty jak twój. Jak masz bagno na miejscówce to po co tam sadzisz? W jaki sposób ma ci pomóc hydrożel? Jak srasz po gaciach przed policją to po co się rejestrujesz na forum o cannabisie?

Co do hydrożelu to zabezpiecza on glebę przed utratą wilgoci, a co za tym idzie jak podlejesz planta i dasz hydrożelu to wszystko się kisi, dlatego korzenie gniją. Jak wiesz jak używać i robisz to z mózgiem to nic złego się nie stanie, ale jak ty chcesz wysiać na bagnach i jeszcze dowalić hydrożelu to odpuść sobie uprawę. W leśnictwie używa się hydrożelu do wielu rzeczy, mit o tym, że gniją od niego korzenie został stworzony przez osoby nie myślące i nie umiejące z niego korzystać.

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+