Mexicano Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 Witam wszystkich, Od jakichś 4 miechów palę w Vapbongu większość zioła które zużywam. Pierwszy rozjebałem w ciągu miesiąca, ten mam już 4 bez żadnego uszczerbku-trzeba się jednak nauczyć posługiwać tym gównem, o czym można by napisać długi artykuł. Waporyzacja/inhalacja/odparowywanie substancji aktywnych z zielska to jednak zupełnie inna jazda, bardziej energetyczna(również przy typowych automatach czy indica) i dyskretna, sprawdza się w tym znakomicie też ze względu na wielkość. Następny krok po tym szajsie to już tylko Volcano, jak dla mnie wszystko inne to tylko półśrodki. Używa ktoś na tym forum? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest adamt7 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 ... vapo czasem do mnie przemawia :-) ... z tego co piszesz wydaje mi sie ze polubiłeś doświadczenia z vaporkami a ja ci wkręcę sposób zabawy z tym urzadzonkiem którego na pewno nie znales :-) A wiec urzadzonko kazde sie nadaje (ja tam uwielbiam volcano ale mnie ropierdziela jak "żabe słomka"...) - wez sobie nowy worek na smieci (wazne zeby byl szczelny-wczesniej zaloz na glowe i lekko scisnij przy szyji-test szczelności ) wloz tam sobie glowe z vapo do srodka (zamknij w miare szczelnie) i zapal / wlacz oddychając caly czas tym powietrzem....wdech ustami a wydech nosem - za dlugo nie siedz w worku bo ci tlenu braknie !!! A potem moze byc "groźnie" wiec postaraj sie zaraz ostroznie odstawic vapo ... Jak na razie na prawie kazdego zadzialal ten sposob "intensywnie" - poza 1 osoba bo za duzo zjadla koksu... HEHEHEHEHE ...daj info potem jak ci sie podbalo :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mexicano Posted June 27, 2010 Author Share Posted June 27, 2010 adamt7 ale ja i bez tego chodzę odymiony jak stodoła(podczas pożaru), więcej się nie da z workiem czy bez worka Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest adamt7 Posted June 27, 2010 Share Posted June 27, 2010 oj uwierz ...da sie :-) ...ja juz robilem takie eksperymenty z vapo ze nie raz sie przyklejalem czolem do podlogi :-) hehehe .. :zbakany: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mexicano Posted June 28, 2010 Author Share Posted June 28, 2010 ok, adamt7 ale pomyśl, po co mam sobie zakładać worek na głowe jak na codzień liczę sobie takich buchów bez liku? (()) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest adamt7 Posted June 28, 2010 Share Posted June 28, 2010 nie chodzi o dostepnosc i ilosc materialu ... bo ja tez mam tyle ile chce i jaki chce - holland to holland ....ale o inne doznania :-) ...po prostu chcialem sie z toba podzielic jednym z moich "najciekawszych " sposobow urozmaicania "fikolkow" z vapo... pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest marco86 Posted July 26, 2010 Share Posted July 26, 2010 adam7 - rób co chcesz ze swoim życiem, ale nie namawiaj innych do igrania z włąsnym życiem. Czy wiesz co się stanie jeśli jakiś małolat zaciśnie sobie worek na szyji i "przyklei się czołem do podłogi" tzn zanie. Oczywiście w większości przypadków organizm będzie się bronił i człowiek się obydzi, ale różnie może być. Jeśłi ktoś ma trochę większe obeznanie z psychologią pewnie słyszał o "japońskim syndromie" - w bardzo podobny sposób wielu ludzi straciło życie. Metosy z wdychaniem z worka, kondoma itp są jak najbardziej ok - działają wydajnie i pozwalają precyzyjnie określić dawkę. Polecam zwłaszcza balonik - nie próbowałem palić z kondoma ale coś mi się wydaje że musi działąć słabuej ponieważ kondom ma o wiele mniejsze ciśnienie wylotowe (balonik ma węższy otwóe wylotowy i o wiele silniejszy nacisk na ścianki). Różnica bęzie pewnei taka jak między zwykłym buchem z jointa a porządnym shotem. Sam konstruuję podobne urządzenie do palenia SD, ale osobiście nie bardzo widzę sens aby w ten sposób palić MJ jeśli ma się jej dużo - w końcu prawie połowa przyjemności to delektowanie się dymem z jointa;) To trochę jak picie pod gorącym prysznicem browara z aviomarinem - dla mnie to głupota, no ale jeśli kogoś to jara i jest trochę ogarnięty to raz można spróbować, bo zdaję sobie sprawę z tego że mogą to być "inne doznania", ale można je uzyskać w znacznie bezpieczniejszy sposób - zwiększając wielokrotnie dawkę, konstruując urządzenia typu "shoot-gun" wyrzucajaćce gęsty dym pod ciśnieniem (najprostszy to zwykły balonik o któego wdmuchujemy szybko kilka buchó z czyściocha), dla bardziej ambitnych łączenie palenia z medytacją, ćwiczeniami oddechowymi itp. Jeśli szukasz doświadczeń z niedotlenieniem (czego wszystkim odradzam) to możesz to osiągnąć stosując odpowiednie cykle oddychania , a nie zakłądając sobie worek na głowę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.