Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Brak apetytu na skutek choroby nowotworowej


ndnf

Recommended Posts

Moja babcia zachorowała na raka oka, który pozbawił ją lewej gałki ocznej. Przeszła przez szereg operacji. Po jednej z nich zaczęły się straszliwe bóle na skutek komplikacji przed operacyjnych, w tym nieodpowiedniego ciśnienia w operowanym oku. Babcia z dnia na dzień coraz mniej jadła, często na skutek bólu nie mogła nic przełknąć. Brak przyjmowanego pokarmu i coraz większe dawki leków przeciwbólowych zaczęły mocno upośledzać jej organy wewnętrzne. Dla zilustrowania sytuacji dodam, że babcia zaczynała od apapu, potem był ketoprofen, tramal, a skończyło się na zastrzykach z morfiny. Jasnym jest, że takiego bólu mj nie zwalczy, nie zmniejszy go też do zadowalającego poziomu (jeśli taki poziom istnieje). Większym problemem dla jej dalszej kondycji zdrowotnej były duże dawki mocnych leków przyjmowane na pusty żołądek. Wtedy poczęstowałem babcię mj. Miała wtedy bardzo zciśnięty żołądek, jedyne co jadła to łyżka twarożku dziennie. Marihuana zadziałała tzn. po małej dawce tramalu babcia zapaliła i po około 1,5 godziny zjadła mały posiłek. Później robiliśmy na odwrót. Najpierw ganja, potem posiłek i leki przeciwbólowe. Oprócz lepszego samopoczucia, apetyt wzrósł. Trudno powiedzieć czy do zadowalającego poziomu, ponieważ babcię dalej bolało i to jej po części zmniejszało apetyt, ale jadła połowę miski twarożku, a nie łyżkę. Do tego miała ciut lepszy humor. Na szczęście kolejny, już ostatni zabieg zlikwidował problem bólu, no i babcia ma 65 lat, jest względnie zdrowa i ma się dobrze. Dla części rodziny mj to temat tabu, zresztą babcia też nie chce żebym mówił innym członkom rodziny, że paliła, jednak gdy 2 tygodnie temu podlała sadzonki stojące na parapecie i czekające na outdoor, czego nigdy wcześniej nie robiła. O dziwo nie zapytała też co to jest, tylko się uśmiechała:)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Brawo chłopie za odwage. Jak widać, mj to nie narkotyk. Trawa naprawde potrafi pomagać ludziom.

Moja babcia tez walczy z nowotworem. Już drugi raz w życiu, ale to twarda sztuka. Lekarze tym razem nie dawali szans, bo miała przerzuty na dosłownie wszystko- wątroba, płuca nawet kości. a zaczęło się od piersi. Teraz po ponad roku ma się już dobrze, a wyniki badań są zadowalające- nowotwór się uśpił.

Babcia twierdzi, że "wyzdrowiała" dzięki bliskim. Bo kiedy było już na prawde źle, to ją wspieraliśmy. I tu pojawia się moja teza, że nie ma nic ważniejszego w walce z chorobą jak nastawienie do niej.

Jak się człowiek podda, to już po nim. Może MJ pomaga tez zmienić sposób patrzenia nia sytuację?

PS. Szczerze pozdrów babcie!

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

O stary szok jak cholera...

Co do podawania babci dawek to troche zes pojechał po bandzie bo palic nie powinna mimo wszystko. Jak co to róbcie ludzie ciastka, wtedy chory jakos moze bardziej sie z tym oswoi bo w koncu to juz nie kopcenie no a zwykła czynnosc jedzenie. Korba wchodzi godzine albo niekiedy i 2 ale i dłuzej sie utrzymuje. Trzeba jednak wiecej materiału zużyć...

Lampa dobrze pisze pozdrów babcie :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jeśli babcia kolegi ndnf nie miała apetytu to wątpie, że skusiłaby się na ciastka. Twarożek jest łagodny natomiast przy jedzeniu ciastek które są względnie twarde oraz kruche mogłaby odczuwać ból.

Ode mnie także pozdrowienia i życzenia by nowotwór nigdy nie powrócił!

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Przykro mi z powodu twojej babci. Dobrze ze juz jej sie poprawilo. Jest duzo medycznej marihuany i nie widze przeszkod zeby twoja babcia palila. Jezeli to jej poprawia humor apetyt i wciaz pozwala sie cieszyc zyciem to nie widze zadnych przeciwskazan. Nie polecam zadnych ciastek to bardzo glupi pomysl. Po pierwsze babcia musialaby dlugo czekac na wejscie po drugie nigdy nie dobierzecie odpowiedniej mocy i moze ja albo nic nie jebnac albo pierdolnac tak ze w panike wpadnie. Najlepiej mozna zainwestowac w vaporizer. Sa nawet takie male nakladki na bonga mysle ze to by pomoglo rowniez.

Wszystkie chemiczne leki wyniszczaja organizm a jedyna naturalna ganja jest wciaz nielegalna...

Pozdro! i ucaluj babcie :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

moje gratulacje, piękna sprawa :)

I mimo takich sytuacji, nasze w zupełnośći popierdolone prawo (innego znaczenia w tym wypadku użyć nie można) dalej nie może zalegalizować tak wspaniałej roślinki.

Aż naprawdę, lekko na serduchu się robi jak słyszę, że mj komuś pomaga w takich sytuacjach.

Całusy dla babci lecą a Tobie naprawdę wielkie pozdro, oby takich ludzi więcej. :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dzięki Wam za ciepłe słowa, faktycznie powinienem pomyśleć o vaporyzerze, ale to wszystko działo się w atmosferze strachu, ważna była każda chwila. Myślę, że w czasach kiedy coraz więcej osób choruje na nowotwory mj byłaby świetną alternatywą dla środków przeciwbólowych i pomagała by jakoś żyć z chorobą. Coraz więcej mówi się o alternatywnych sposobach walki z rakiem. Przy okazji choroby babci dowiedziałem się o terapii witaminowej. Jest to terapia eksperymentalna USA, która z powodzeniem zastępuje chemioterapię i inne inwazyjne metody walki z nowotworem. Polega na aplikowaniu bardzo dużych dawek witamin C, B, itp., oraz odpowiedniej diecie. Niestety wielkie koncerny farmaceutyczne boją się o swoje dochody i dlatego blokują wszelkie badania nad środkami naturalnymi. Wierzę, że organizm wsparty naturą może pokonać chorobę.

Babcia teraz czuje się świetnie:) W moim otoczeniu jest jeszcze jedna osoba chora na nowotwór, niestety złośliwy i nieuleczalny. Jest to sędziwa osoba i myślę, że mj pomogła by jej spokojnie odejść z tego świata. Bardzo boleje nad tym, że ta pomoc jaką mogę jej udzielić nie odbędzie się drogą legalną, bo raz - ciężko jest kogoś namówić na mj, dwa trochę nie czuje się pewnie na tym gruncie, bo nie jestem lekarzem.

Macie rację ważna jest odmiana. W przypadku babci był to passion od kolegi z zeszłorocznego outa. Myślę że każda nieparanoidalna mocna indyjka się nadaje. No i vaporyzer. Oby kiedyś można było leczyć ludzi mj bez kombinowania, bo ona naprawdę pomaga.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+