Bundok Opublikowano 3 Sierpnia 2008 Opublikowano 3 Sierpnia 2008 Cześć, kolegi. Odpuszczanie upływało, nastały pracujące dni powszednie i czas, żeby dzielić się wymyślonym mną węglowym filtrem. Trzeba najść w swarze obok każdej fabryki zużyty swój maślany separator od diesla. Albo stary powietrzny filtr od samochodu ciężarowego (na przykład Kamaz). Taki żelazny siatkowy cylinder, w którym jeszcze jeden siatkowy cylinder żelazny, w środku tłuści papier, a z boków on zakruje się metalowymi przykrywkami. Zadanie należy postawić taki: Obcinać na potrzebną długość, obrać od guwna i zrobić umocnienie dla przykrywki. Dla krasy ja zakupiłem jeszcze balon z złotą farbą i pomalował wszystek ten. Wyszło ładnie: Między siatkami wpychamy ot taki ot płaski węglowy filtr od kuchennego wyciągu: Potem filtr postawiły na wydmuchiwany kanał odwietrznik, wprost z wierzchu i zafiksowały wkrętami. Od spodu u separatora już była gumowa uszczelka, miękka i dosyć gruba. Ona zabezpiecza hermetyczność. Zwykły, 150 mm. odwietrznik kanał z sukcesem przewiewa taki filtr. Najlepiej wykorzystywać odwietrzniki produkcji "S & P". My nie na tyle bogate, żeby stawić do boksu tanie rzeczy Koszt własny ż samego filtru wyszedł nader korowód. Wyniki testowania. Znikła woń od dwóch hożych w szafie krzaków Blueberry (fem) i NYC Diesel. Zupełnie, całkiem. Ten i był celem. Ośmielajcie się. Cytuj
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.