Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

3 razy i brak efektow


Wilk

Recommended Posts

Witam. Palilem jak narazie susz, 3 razy w odstepach ok 1 - 2 tygodniowych. Za drugim razem spalilem ok 3g, tak ze pod koniec nie moglem utrzymac fajki w rece, mocno sie spocilem, ale nic mi nie bylo. Lacznie wypalilem juz 5g susz.

Jak myslicie, czym to moze byc spowodowane? Susz jest za slaby? Moje receptory jeszcze nie sa przyzwyczajone?

Bo ogolnie chodzi mi tez o to czy syszem moze sie tak pozadnie upalic, czy do tego potrzebny jest mi ekstrakt (i co w jakich ilosciach).

:peace:

EDIT: stuf od zielmana, zarowa zapalara, i ze jak pierwszy raz palilem szalwie to byly to 2 buchy x5, mialem po nich ostra smiechawe.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Posłuchaj. Niewiem skąd maiałeś susz ale ja ci polecam sklep xxx. Kupuje od nich i susz jest naprawde okej.

I ja pale codziennie wieczorem. Więc myśle, że nie musisz miec takich długich odstępów.

Za pierwszym razem jak spaliłem 3 lufy, miałem uczucie jakbym się unosił i straszna śmiechawa, pocenie się to norma, ale tak naprawde to tylko nam się wydaje, że jesteśmy spoceni. Po drugim razie wszystko mi wirowało i falowało i znowu stan lekkości ale to już po dwóch lufach.

Trzeciego dnia spaliłem znowu susz w ilości tez 2 luf, wszystko przeskakiwało mi jakby klatka po klatce, jak ktos coś mówił to słyszałem to jak wciągnięta kasetę magnetofonową hehe fajnie było.

Używałem takiej metalowej lufy do skręcania i oczywiście musisz mieć zapalniczkę żarową. Przypalasz susz i ciągniesz nie przerywając przypalania i dłuuugo trzymaj dym w płucahc.

Za czwartm razem postanowiłem spróbować ekstraktu x5, wymieszałem go z suszem i nabiłem do lufy hehe

Przypalam i wciągam dym, wypuszcam już czuje sie spocony, potem jeszcze dwa trzy buchy i musiałem odłożyć lufe. Wszytko zaczęło wirować i się trząść jakby jakies trzęsienie ziemi było, złapałem się krawędzi łożka i zacząłem się głośno śmiać, nieumiałem się wysłowić i do tego doszło jeszcze bardzo spowolnione tempo, twało to może z 5-10min.

Następnego dnia rano postanowiłem spróbować jeszcze raz ekstraktu hehe, znowu wymieszałem z suszem i pale, kilka buchów i znowu wirowanie lekkie trzęsienie, troche śmiechawy, przyznam, że byłem troche zawiedziony bo spodziewałem się czegos większego ale nic, wstałem poszedłem do kibla obmyłem twarz i wróciłem do pokoju, usiadłem na łóżko i zacząlem przejeżdżać palcem po szybce mojego fona ( miałem tam taką ryske małą ) i nagle coś tam dostrzegłem , przybliżam fon, patrze a tam jakiś przycisk, zdziwony naciskam go i wyskakuje mi z boku telefonu jakaś szufladka haha przyglądam się jej i nagle widze drzwi przed sobą!! Wchodze do środka i znajduje się w jakieś starej chatce, w środku pali się w kominku a na środku pokoju stoi jakaś babcia, mówi żebym podszedł do niej, no to podchodze daje jej ten fon, ona go obczaja i każe mi usiąć dając mi kartke z jakimis pytaniami i kaze mi na nie odpowiedzieć. pamiętam że napisałem: mój kot zdechł jak miał 8lat a ona na to: a czy ty jak bedziesz mial osmio letnie dzieci to tez bedziesz je trzymal w klatce?! hahaha i nagle znowu trzymam fon w rece i jestem w pokoju. Fon byl wylaczony, niepamietam jak go wylaczylem. Teraz to pamietam wszystko jak jakis sen czy cos:) uff ale sie rozpisalem.

No więc tak: niepoddawaj sie, daj szałwi czas. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

JapkoDre, ja uzywam metalowej faji (ktorej zdjecie zamieszcze nizej, szkoda ze takie niewyrazne), a sposob palenia mam dokladnie taki sam jak opisales. Zalatwilem sobie od znajomka jeszcze troche suszu (nie wiem ile, moze ze 2g, zreszta pokazane jest na fotce).

Susz mam od Zielmana, zioma z tego forum . Susz dobry jest napewno, sporo osob z forum go poleca. Zastanawiam sie jednak czy nie robie sobie zbyt duzych przerw miedzy kolejnymi paleniami, moze to przez to spowodowane?

Jezeli teraz nie chwyci mnie bania to zamawiam ekstrakt x5


:peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Poczekaj z tym ekstraktem jeszcze, mowie Ci.

Pal susz codziennie wieczorem ( najlepsza pora ) i samemu, wyłącz wszystko typu: radio, tv. Przygaś światła, zapal se kadzidełko i świeczki, mówie ci taki klimat jest idealny do palenia szałwi, sam tak robie i wszystko działa jak powinno :D

jeśli to już nie pomoże to kup ekstrakt i zapal go mieszając z suszem, bomba powinna byc konkretna. Ale następnego dnia po ekstrakcie spróbuj ponownie suszu i sam zobaczysz , że susz będzie kopał o wiele mocniej.

Wczoraj spaliłem pół takiej metalowej lufy i miałem odlot :D a jeszcze dwa dni temu na taką bombe potrzebowałem 2 luf hehe. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Palisz 2-3 lufy... nic sie nie dzieje, to nie palisz wiecej tego dnia. Jarrasz nastepnego. Pozdro.

[ Dodano: 2008-05-17, 22:56 ]

Dobra jest późno ale to nic, własnie wrocilem z TRIPU!!!! wypilem 3 piwka i zajaralem susz wymieszany z ekstraktem x5 hahhaha nagle zxnalazlem sie w jaskini gdziue uciekal przedema jsakinowiec :D jutro dokoncze okej?

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Ja mam zamiar zaraz, badz za pozniejsza chwile otworzyc browca, po ktorym bede miec banie, bo leki ktore biore mocno poteguja dzialanie alkoholu. Wypale jedno nabicie z faji i poloze sie na lozku. Zobaczymy co bedzie.

A, i jestem bardzo ciekawy twojego tripa :D Proponowalbym ci nawet wrzucic go na hypcia do TR

:peace:

EDIT:

Wypilem piwo, nabilem cybych na maxa, spalilem. Mocne spocenie, helikopter, duszele w klatce. Klade sie na lozko, czuje jak szalwia mnie przyciska, stan umyslu znany mi, cos jak bardzo mocna zwala, ciezko sie mysli, czuje troche "przytloczenie umyslu". Nic poza tym. klade sie spac, zostalo na 2 nabicia. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Okej miałem dokończyc mój trip :D

Więc zajarałem a sobote Szałwie, wziołem kilka buchów, chyba z cztery. po chwili jak zwykle trzęsienie wszystkiego, jakby jakieś trzęsienie ziemi, śmiechawa, wszystko faluje i nagle BUM!!!

Znajduje się w jaskini, ciemno, zdezorientowany na maxa jestem, czuje strach, naprawde się bałem, po chwili zaczynam się drżeć: ( dziewczyna mi to opowiadała potem ) MAM GO!!! MAM GO!!! Złapałem jakiegos kurna jaskiniowca hehe po chwili wołam: UCIEKA!!! Zaczął mi uciekać, miał pochodnie w ręku. Gonie go, po chwili pochodnia mu gaśnie! Ja w szoku, zaczynam się drżec: ZAPAL TO!!!! ZAPAL TO!!! hehe dookoła mnie absolutna ciemność, po chwili zapala mu się pochodnia a ja znajduje się znowu w pokoju w kącie obok kwiatka :D:D:D hehe. Potem dzieczyna mi opowiadała że jak mówiłem zapal to! To ona zapalała światło w pokoju :D a mój muzg czy wyobraźnia poprostu przedstawiła to w postaci jaskiniowca z pochodnią hehehee.

Wczoraj też paliłem ale aziołem dosłownie dwa buszki ekstraktu x5 wymieszanego z szuszem i odpłynąlem ale niemiałem halunów. Mocną śmiechawe miałem i wydawało mi się, że królik mojej dziewczyny się ze mnie śmieje :D Hehe Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość P.M. Sampson

JapkoDre, zajebistego tripa miales :D ten motym jaskiniowcem mnie powalil!!!! Pogartulowac tripa i receptorów -tez chce takie miec!!. Kiedys palilem susz ale jakos nie zadzialal-moze pewnie jakosci byl

Skad brałes szalwie? bo widze ze jakosciowo wymiata :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość Radzian

Ja paliłem 5 razy susz po połówce m/w i narazie też żadnych efektów nie doświadczyłem. Może mam oporną czachę albo muszę porozmawiać z roślinką, bo to ponoć pomaga i może Cię polubić. A przy świeczkach... muszę spróbować :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+