Supreme

OK, to teraz pytanie brzmi - po czym poznać "dobry drenaż"?

Poprawiło się jej, bo wyglądała gorzej... -ahh, ta magiczna kranówka. Potrzebuje, bo donica jest mała - to raz, dwa - gleba usiadła, a jak wiadomo, im więcej korzeni, tym większa roślina i pewni plon, dlatego zależy mi na tym, żeby możliwie najwięcej puściła korzeni. Keramzyt się nadaje, ale zastanawiam się czy jest jeszcze jakaś alternatywa dla niego? I czy wystarczą 3 dziury w doniczce na dole - takie standardowe?

Już mam na in zamontowany i chodzi, więc nie będę tego teraz rozbrajał, ale dobrze wiedzieć na przyszłość. Macie jakiś patent na zatrzymywanie wilgoci bliżej powierzchni ziemi, żeby umożliwić tam wzrost korzeni? Istotne dla mnie, bo doniczka 4l, miejsca w boxie też nie za wiele, więc chcę możliwie najwięcej wycisnąć z tej roślinki. Zaczyna się 4-ta doba: (Całkiem nieźle wygląda jak na ledwo uratowaną Czwarta doba pod lampami, generalnie ma ok. dwóch tygodni.) Warunki w boxie (dane z rana): Wilgotność: 42% Temperatura: 26-27C

Przeczytam, ale zastanawiam się jaka stricte jest różnica między biohumusem forte, a tym co polecił Scorpe. Jak to się przekłada na plon(?), jakość? W sumie tyle ile w tytule. Jedna 20W, reszta po 25W.

Temperatura się ustabilizowała, pokazywała przed chwilą 27C - jest to elektroniczne, to może musi się skalibrować czy coś, bo nie czytałem jeszcze instrukcji. Wilgotność bliżej 40 niż 30. Wentyle na razie zostawiłem na tych samych obrotach, sprawdzę za jakiś czas temp. i podejmę jednoznaczną decyzję. Faktycznie, nie ogarniam do końca, ale na auto będę trzymał te 18/6. Czyli z wilgotnością nic nie kombinować? Żadne szmatki, etc? Roślina rośnie. Co do robali, pewnie coś się znajdzie, bo pełno dżdżownic wywaliłem przed wsadzeniem w doniczkę, ale na pewno nie wszystko udało mi się wywalić. W każdym razie roślina idzie do przodu, więc może jej nic nie zje. Ten biohomus co mam to się nada? Jest równie efektywny? Czym właściwie się różnią? Ekologią? Że na tamtym topy byłyby bardziej naturalne?

Cześć. To moja pierwsza uprawa w życiu, połknąłem trochę teorii i na niej się posiłkuje. Zdaje się również na doświadczenie bardziej doświadczonych i to na nim chcę bazować przez następne kilka tygodni. Chcę się uczyć od lepszych, żeby wkładanie mojej energii w zieleń, przełożyło się na namacalne efekty. Tyle tytułem wstępu, idziemy do konkretów. Nasiona: Speedy Gonzales Automat od Kannabia Oświetlenie: CFL 4x ~1500 lumenów każda, barwa 2700k Fotoperiod: 18/6, później pewnie 12/12 Box: 0.12m2 Podłoże: Mix - kompost cielęcy, ziemia wykopana spod pokrzyw i ziemia uniwersalna z PH na poziomie 6+ Nawozy: Biohumus forte + ew. inne (do uzgodnienia) Wentylacja: Wentylatory komputerowe - 1x in i 1x out - na out większy Dodatkowe info: Brak Zdjęcia będą w późniejszym czasie. Roślina siedzi właściwie trzecią dobę pod lampami, wcześniej siedziała około dwóch tygodni bez większej ilości światła, przez co masakrycznie się wyciągnęła i ledwo wyszła z opresji - jej siostra..., padła, nie było dla niej szans. Dzisiaj ogarnąłem termo z higro i warunki w boxie są iście spartańskie. Wilgotność to tylko 35% - jak ją skutecznie podbić domowymi sposobami? Temperatura przy roślinie, stoi pod lampami - 30,1C. Tutaj podniosę lampy wyżej, sprawdzę jeszcze jaka panuje generalnie w boxie - jak będzie bliżej 30, rozkręcę na maxa wentylatory - powinno pomóc.

Wiem, ale nie jestem nadopiekuńczy..., tak naprawdę jestem Ku*****o niecierpliwy tego całego procesu, najarałem się na to jak arab na kurs pilotażu.

No ba! Panikuję! To mój pierwszy krzak, biorąc pod uwagę jego burzliwą przeszłość, chcę dla niego jak najlepiej.

Porównywałem i moja wygląda ciut gorzej, ale dam jej czas. Będzie co będzie. Bo chyba nie ma teraz za wielkiego pola manewru..., jak dać jej czas i czekać na rozwój wydarzeń?

Takie pytanie drobne. Niedługo powinienem ogarnąć aparat, więc może nawet założę growloga, ale póki co... Pytanie dot. tej pokiereszowanej rośliny - tej z kubka. W sumie trzeci dzień siedzi pod lampami - foto to z reguły 24/0, ale od wczoraj jest na 18/6. Generalnie pierwsze liście wykształciły się póki co do rozmiaru ok. 3cm każdy i widać zalążek kolejnego piętra - ale znikome. Czy to jest prawidłowy rozwój rośliny czy powinna szybciej nabierać rumieńców? Wiem, że wszystko zależy od odmiany i w ogóle, ale mam wrażenie, że moja stanęła w miejscu. Automat.

To był chyba jednak brak wody, bo wróciły liście do normy.

Ta roślina stała strasznie długo w kubku, bez dostępu światła, jej łodyga osiągnęła kilkanaście cm wysokości - jej siostra nie przeżyła próby i padła na glebę jak baletnica. W każdym razie, udało się ją trochę ocucić i nawet urosła przez ostatnie kilka dni. Rano liście jeszcze były całkiem ok - rozłożone, a teraz - zaczęły się unosić ku górze. O co kaman? Lampy podwiesiłem wyżej, bo wydawało mi się, że dużo ciepła dostaje od lamp. Podlałem wodą, bo miała sucho. Jej siora, jak padała to jej liście były podobne - złożyły się ku górze, prawie się dotykały (zamknęły), ta tak tragicznie jeszcze nie ma, ale ewidentnie są zadarte ku górze. Poniżej foto... w pancie...

Teraz to już wystaje z 2cm max, bo i tak się wystarczająco już wyciągnęła ..., jak siedziała w kubku. Zostawię tak jak jest, będzie co będzie. Następnym razem zasypię po sam brzeg, bo będę już wiedział ile mniej więcej gleba siada.

Doniczka ok. 4L, to już docelowa. Po wadze czuję, że nawet jest lżejsza niż przed pierwszym uzupełnieniem w ziemię - pewnie odparowała już wilgoć z niej. Na noc podleję i potem będzie miała 6h przerwy w dostawie prądu. W ogóle to ziemia w tej doniczce usiadła - nie wziąłem na to poprawki i może tej ziemi tam jest z 3,5L - trochę mało pewnie, ale teraz jest sens dosypywać trochę po brzegach czy już tak zostawić?

Taaa, są matowe. W ogóle to podlewałem kwiatka niecałe 48h temu, pewnie bliżej 30h niż 48, w każdym razie..., jak wbiję paluch na 2-3cm w doniczkę, to palec jest ledwo wilgotny. Góra ziemi jest sucha jak pieprz. Czas na podlewanko czy ją trochę przeciągnąć w tej suszy?

Jak ogarnę jakiś niezależny aparat to zrobię foty, bo nie chcę mieć tego na karcie w telefonie... Te liście po prostu zdrowo wyglądają, ale nie mają połysku - chyba, że tak mają takie małe 'pipki'.

Nigdzie nie ma tego u mnie - kupiłem aby energo. Widać po liściach, że w środku jest dla niej sahara - na pewno wilgoć się nie zgadza, coś tam się rozwija, ale potrzebuje klimatu. Jaki jest optymalny sposób, żeby podbić wilgoć w boxie? Położyć nakrętkę po słoiku z wodą na glebie obok rośliny czy znacie lepszy patent - bez kupowania na razie nawilżacza?

Wiem, że na allegro są, ale nie jestem zwolennikiem zamawiania z neta. I tak będę musiał się garnąć po jeszcze jedną żarówę energo, więc od razu kupię to.

Tak na oko mam te proporcje co podałem powyżej. Zobaczymy jak to się sprawdzi.

Masz niebezpieczną liczbę postów - 997.

Takie pytanie z czepka, bo nie chcę mi się specjalnie jechać tylko po to do jakiegoś dużego sklepu. Gdzie można kupić termometr z higrometrem w jednym? Sklepy ogrodnicze? Biedronka? Gdzie Wy kupiliście? Pytam, bo może obędzie się bez jazdy do 'hjucz' marketu.

Dobra, będę musiał się zaopatrzyć w to urządzenie do sprawdzania ph gleby. Powiedzcie jeszcze taką rzecz - bo ciągle się doszkalam z teorii...., jaką wilgotność utrzymywać przy wegu, a jaką przy kwitnieniu, bo przeczytałem, że przy flo musi być zdecydowanie niższa, bo wyskoczy pleśń na topach i pozamiatane. EDIT: I jaką temperaturę? 23-30C?

OK, tak zrobię. @Miś, weź mi jeszcze powiedz..., ile cm od roślin trzymać lampy, żeby ich nie wysuszyć? 20cm?

Sam biohomus forte starczy czy jeszcze coś polecacie ? Jakie PH utrzymywać? 6,5-7?

Chcę dać dać mix pod roślinę, powiedzcie mi czy dobrze kombinuje i czy się to nada. 40% kompostu cielęcego, 40% to gleba wykopana spod pokrzyw i 20% to uniwersalna ziemia z ph 6-6,5. Kompost z glebą wymieszany, zasypane tą uniwersalną glebą.