Supreme

Sranie w banię. Z rośliną się nic złego nie stało, więc nie można przekreślać tej metody. Każdy ma swoją opinię, swoją prawdę. W każdym razie widać, że defoliacja nie zachwiała rozwoju rośliny - nawet w AF, więc ciężko powiedzieć czy to bujda czy nie. W każdym razie roślina się rozwija nawet bez wiatraków. A czy działa na na plus - trzeba by posadzić jednakowe rośliny w tym samym namiocie i jednej robić DEFO, a drugiej nie i sprawdzić. Ot moja opinia.

Widzę, że masz AF. I robisz defoliacje..., po ile liści wywalasz i jak często?

Czytałem i wiedziałem, że ta wysokość będzie strasznie słaba..., ale był potrzebny możliwie jak najmniejszy box, więc to był świadomy wybór, a nie kucha. Tnę i podwiązuje, roślina rośnie w siłę, więc aż tak bardzo jej utrata liści nie przeszkadza - taka moja opinia z aktualnych obserwacji.

Możliwe, ale jakbym nie wywalał wiatraków to bym tego nie ogarnął, bo po pierwsze - donica jest do dupy - zdałaby się kwadratowa/prostokątna, a nie okrągła o średnicy ~20cm i w boxie, który ma 50cm wysokości.... - minus wysokość donicy i lamp, to zostaje na roślinę max. 20 z malutkim haczykiem cm.

Podrzuć temat Scorp. Bo ja poczytałem o defoliacji i regularnie wywalam wiatraki.

Usuwanie wiatraków i wiatraczków... Muszę jej zaserwować fryzjera, bo znowu zarosła i wiatraczki zasłaniają dostęp do dolnych partii pąków. I tutaj pytanie - czy można wywalać wiatraczki bezpośrednio leżące 1cm pod pąkiem? Są małe, ich "odrosty" - czy jak to nazwać, to co je trzyma przy głównej łodydze, jest jeszcze koloru takiego buraczkowego. A druga kwestia; czy takie usuwanie liści= się przystopowanie rośliny na np. dobę-dwie?

Pjiona Pluszaty!

A ja nie wiem jaka jest różnica między THC i CBD i jak to na siebie wpływa. Macie jakiś link, żebym mógł zgłębić wiedzę?

Bo tak wyżarzyłem z tym CBD..., a nawet nie wiem..., CBD normalnie nadaje się do palenia czy stricte na olejki, etc?

Yo ludki. Szukam najszybciej rosnących odmian medycznych albo takich stricte cbd. Jest tego trochę na necie, ale może ktoś z Was kiedyś miał z tym do czynienia i się podzieli swoim doświadczeniem, spostrzeżeniem. Trzy najważniejsze cechy to - dobra jakość produktu, stosunkowo niska i bardzo krótki czas wzrostu - od wsadzenie do końca.

Za tyle to raczej nie kupisz niczego godnego uwagi. Na W MIARĘ przyzwoity to trzeba wydać 500-700zł.

Hm, jak będę miał takie głębokie podstawki to spróbuję - bo teraz to mam improwizowane i nie nadają się, żeby trzymać na nich większą ilość wody. Ale to też nie do końca tak jest jak mówisz Scorp, bo jak ktoś podleje gdy nie ma totalnej Sahary i zostawi tą wodę w podstawce, a gleba tego nie wciągnie to naraża się na gnicie korzeni.

No tak, bo Ty zmieniałeś donicę na tego airpota. Ja czytałem, że generalnie roślin - wszystkich, nie zostawia się w wodzie (podstawka) i max. w ciągu 30 min wszystko wylać.

Jakbym miał wysokość w boxie to też bym ją puścił wolno..., a tak jej serwuje tanie BeDeeSeM. Props za sative.

Nieźle, u mnie średnio wjeżdża co podlanie ok. 500ml wody - i już cieknie spodem. Wlewasz jej wodę nadal, pomimo tego, że leci już dołem?

Znowu tą dziweczkę wysuszyło. Cała oklapnięta, mam nadzieję, że nie będzie znowu problemów z glebą. Jadę po nawóz. BTW, na flo chleją tyle wody?

Dobra, więc tak: 1-6) Pytasz o proces kiełkowania. Powiem Ci jak ja robię - możesz zrobić tak samo, sprawdza się. Nalewasz sobie do szklanki wody - ja się za bardzo nad tym nie rozczulałem i wlałem po prostu kranówy - możesz dać jakąś mineralną. Wrzucasz do niej ziarenko, tak normalnie. Odkładasz sobie szklankę w jakieś miejsce i czekasz. Sprawdzasz po kilku godzinach czy nasiono poszło na dno szklanki. Jeżeli nie - to pukasz je kilka razy palcem - żeby poszło pod taflę. Jak nie idzie, to znowu odkładasz szklankę i czekasz jakiś czas. Jeżeli przez ten czas nie poszło na dno - znowu pukasz palcem - teraz pewnie opadnie. Od tego momentu czekam 8 - 12h - tyle czasu leży na dnie. Potem biorę podstawek, wkładam na niego dwa waciki kosmetyczne, wylewam na nie wodę ze szklanki, wraz z nasionkiem, i przykrywam ręcznikiem papierowym, złożonym w kwadrat (podwójna warstwa), naturalnie na ręcznik papierowy też wylewam wodę - z reguły zawsze coś zostaje w szklance. Nadmiar z talerzyka wylewam i odkładam całość w ciemne miejsce. Sprawdzam co kilka ładnych godzin czy ręcznik jest wilgotny - nie chodzi oto, żeby pływało tam wszystko, ręcznik ma być wilgotny - musisz pilnować tylko, żeby nie wysechł, ale na pewno nie możesz za dużo ładować na niego wody - ma być TYLKO wilgotny. Jak wypuści kiełek to poczekaj aż będzie miał powiedzmy te kilka ładnych milimetrów (0.5-0.8 czy też centymetr) i dopiero ładuj do ziemi, a nie jak zobaczysz, że skorupka pękła i go już widać. Dajesz sobie do kubka - niby ma być tam ziemia docelowa, ale jak walniesz w uniwersalną to się na pewno nic nie stanie, bo przy przesadzaniu do docelowej i tak wywalisz tą ziemię i dasz same korzenie z resztą rośliny. Wkopujesz na głębokość do 1CM (!) i lekko ubijasz palcem - poklep kilka razy wskazującym, po wszystkim wlewasz na ziemię od 1 do 2 kieliszków wody i MOŻESZ, OPCJONALNIE (ja tak robię) założyć folię na kubek (ja daje stretch) i obowiązuje gumką recepturką - taki niby efekt szklarni. Dziury w kubku robisz - naturalnie. Całość chowasz w ciepłe, ciemne miejsce i czekasz pewnie koło 1-2 dób aż roślina się wybije. Jak zobaczysz ją na powierzchni - dajesz do boxa - pod lampy (generalnie do źródła światła). 7)Dokładnie tak. Z tymi nawozami to lepiej mieć mniej niż za dużo, więc się nie spinaj. Jak zapodasz jej nawozy na weg. w 3 tygodniu - na pewno nic się nie stanie. Co drugie podlewanie będzie OK. 50% na początek, potem możesz podbić do 100%. Ja osobiście dwa pierwsze podlewania na weg. robiłem na dawce 50%, bo miałem tyle rozrobionego preparatu. Faza weg zaczyna się od początku rośliny, a nie z momentem wstawienia do boxa. 8)Mniej więcej do 2-3 dzień. Wbijasz palec na głębokość 2-3cm i jak nic się nie klei, nie jest wilgotno, a piach z palca zjeżdża - możesz podlewać. Poza tym sprawdź ile waży donica przed podlaniem i po podlaniu. Z czasem na wagę weźmiesz to kiedy wymaga podlewania. 9)Jeżeli to automat, to tak - możesz dać 18 godzin światła i 6 godzin ciemni. Są różne szkoły, różnie chwalą. Jedni system 18/6, inni 20/4, a jeszcze inni 24/0. Na pierwszą uprawę daj 18/6 albo 20/4. - Takim system jedziesz właściwie cały czas - jedynie przed ścinką zmienia się fotoperiod. 10)Zależy czy chcesz sadzić automata czy sezonówkę. 11)Używam odstanej kranówki - od podlania do podlania, więc stoi ponad 48h - przynajmniej. Nie mam jak sprawdzić PH, ale roślinie nic nie dolega, więc działa. Jak poszukasz to znajdziesz PH najpopularniejszych wód dostępnych u nas - google.pl 12)Niech zgadnę. Wg. zaleceń producenta? Nie używałem, ale sprawdzę następnym razem. To chyba się daje raz na miesiąc - chyba, że producent Twojego zaleca inaczej. 13)Nie mam pojęcia, nie sprawdzałem jeszcze "markowych" produktów. 14)Kalkulator do ręki, sprawdź optymalną ilość lumenów, sprawdź ile ma ten hps. Jak się zgadza - będzie OK. 15)Pewnie w 11l będzie miała więcej miejsca, co się przełoży na jej wielkość i plon. - zależy jaka odmiana. 16)Sezon. Generalnie lekcje odrobiłeś. Możesz brać się za sadzenie. Zapewnij dobre warunki w boxie i będzie dobrze.

Jak to się sprawdza w automatach? Widziałeś jakieś fotorelki z rezultatami? Lubię po prostu eksperymentować i sprawdziłbym jak to się zachowuje na automatach, ale nie chciałbym drastycznie tego robić, tylko sukcesywnie roślinę przestawić. Zmniejszać np. co 2-3 dni o godzinę światło.

Tak czytam o fotoperiod..., próbował ktoś działać na automatach w systemie 12/1 albo zbliżonym?

Nie mam dawkowania CO2. W updejcie widać, że powoli, POWOLI robią się topy. Czy jest szansa złapać pleśń jakby przy wyłączonych wentylach wilgotność była na poziomie 40-50%? Jak już się zacznie konkretne flo to jej wrzucę wentylacje 24h. Na razie chodzi mi o ten konkretny etap.

Jeszcze jedna sprawa... wentyle mam podłączone pod programator - przestają kręcić na 6h, tak jak jest noc w boxie. Może tak być, biorąc pod uwagę fakt, że roślina kwitnie?

Bo gdzieś się spotkałem z tezą, że jak roślina już kwitnie to nie powinno się bawić w żadne podwiązywanie, odginanie,etc - generalnie można to podciągnąć pod LST. Prawda to? Bo mi się wydaje, że to nie ma żadnego znaczenia i bujda na resorach.

Ja tam nie mam porównania do żadnego krzaka, bo mam pierwszy raz krzak w łapach. Wydawało mi się po prostu, że przy tym dniu powinna być trochę bardziej do przodu. Ale skoro mówisz, że rozwój przebiega normalnie..., to coś pewnie w tym jest.

Yo! Czas na UDPEJT! Dawno nic nie było. Roślina generalnie wygląda jeszcze mizernie, ale mam nadzieję, że na dniach się to zmieni i ruszy naprawdę z miejsca i pokaże swój potencjał w rękach amatora! Standardowo zaczniemy od warunków panujących w boxie; Temperatura: 25-26C Wilgotność: 30-35% - tutaj teraz zdecydowanie gorzej w stosunku do poprzednich updejtów. Roślina wyglądała tragicznie, ale w te dwa dni, po konkretnym topieniu w wiadrze, trochę się podniosła i dzisiaj po wyciągnięciu z boxa, wyglądała tak: 26 dzień rośliny. A tak wyglądała 10 minut później, po tym jak postanowiłem, że ją ogarnę i zaserwuję jej depilację, straciła jedenaście włosków (czyt. liści) - nie wiem czy trochę nie za dużo jak na turbulencje w ostatnich dniach, ale skoro podniosła się po takiej suszy..., powinna być zadowolona... Nawozu na flo jeszcze nie widziała, bo ciągle sobie mówię, że "jutro, jutro pojadę" i tak nie pojechałem do dzisiaj. Jutro ma podlewanie i jutro już na pewno dostanie pierwszą dawkę bio nawozu na flo - może w końcu topy zaczną puchnąć.

Już dzisiaj wiem, że moje wczorajsze posunięcie... było jak najbardziej trafną decyzją! Roślina odżywa - podniosłą się do góry, liście się rozkładają, zapach powoli wraca. Będzie dobrze! Pjona!