Skocz do zawartości
nasiona konopi na stronie thc-thc

sklep i producent nasion marihuany seedbay

Czy palenie marichuany rzeczywicie wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne?


Recommended Posts

Opublikowano

Witam

Jest wiele sprzecznych opini  na temat wpływu palenia marichuany na zdrowie psychiczne. Niektórzy są zdania, że palenie szkodzi inni myśla inaczej.

Chciałbym WAS prosić, wszystkich chętnych, którzy chcą przyczynić się do rozwijania badań w tym zakresie o pomoc.

Poniżej załączam link do moich badań. Składają się one z trzech ankiet. Wypełnienie trzech ankiet w całośći nie powinno zająć dłużęj niż 20 min.

Bardzo proszę o zapoznanie się z tematem i o pomoc w rozwijaniu rzetelnej wiedzy w tym zakresie.

Wasza pomoć będzię bardzo doceniona.

 

Pozdrawiam WAS wszystkich. Życzę zdrowia i dobrego samopoczucia  :)

Opublikowano

proponuje ominiecie docs.google.com i zapodanie w wersji txt.

za wczesniejsza zgoda adminow i moda.

przemawia za tym zdrowie pszychiczne, a bardziej paranoiczna kwestia

inwigilacji. :D

moze skuty poplynolem ale to byla pierwsza mysl heh

Opublikowano

Niestety na takie strony omijam wchodzić i nie wejdę.

Dyskusja jest dobrym sposobem na wnioskowanie i pisanie rzetelnych artykułów.

 

Marihuana wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne gdy w danej dziedzinie życia człowiek ma duże problemy, lub sporo nierozwiązanych innych gromadzących się, które pod wpływem mogą tylko narastać.

 

Marihuana nie wywołuje problemu, tylko podsyca i nakręca emocjonalnie - potęguje emocje, a czy to będą złe czy tez dobre zależy od wielu czynników .

 

Począwszy od takich iz toksyczna uliczna marihuana już samym sposobem pozyskania i formą swego wyglądu może wywołać paranoje czy aby coś z nią było nie tak. Od lat widząc to co pali młodzież (uliczne palenie) widać duża zmianę na gorsze. Sporo osób również nie wie i nie zdaje sobie sprawy jak niszczy organizm. I tutaj może się przez nią pojawić problem, załatwiając z ulicy susz nie tylko narażamy się na zatarg z prawem, ale co gorsze na prawdę, trując się suszami które sa robione dla zysków.

 

Tu jest problem, oraz stale powiększająca się ilość osób która truje się ulicznym suszem, gdyż tego nie da się skontrolować.

Gdyby państwo kontrolowało i dbało o zdrowie obywatela, wtedy mogło by to pomóc tysiącom ludzi.

 

Nigdy nie mówię czegoś czego sama nie doświadczyłam, więc po ulicznym suszu można dostać depresji choć optymizmem człowiek pała cały czas. Duszności i zawroty głowy. Obciążenie płuc, posmak czegoś ciężko zidentyfikować(laboratorium się kłania) czyli walą chemie. Znajomi astmy podostawali, nerwic.

 

Jeżeli taka marihuana, to ona plus życiowe rozterki (najczęściej pali młodzież) niedojrzali ludzie rozwijający się, mający problemy ze wszystkim co wiąże się z inicjacją w dorosłe życie. To uważam że tak szkodzi, toksyczna ma duży wpływ na to iż stan zdrowia psychicznego może ale i nie musi się pogorszyć.

Zawsze znajdzie się osoba która widzi co pali i nie zgadza się na to więc to zmienia, ot to przykładem na swojej skórze.

 

Ale wpędzana jest w drugi kąt prawny (i jak tu zachować zdrowie psychiczne) gdy prześladowanym jest się przez prawo, problemy psychiczne nie koniecznie sa wywoływane przez same palenie marihuany ale przez jej NIELEGALNOŚĆ    to powinny władze dostrzec.

Nie palenie (naturalne) a czynniki związane z pozyskaniem, mogą wywoływać problemy. Trzeba otwarcie poruszać te tematy.

 

Problem pojawia sie wtedy gdy człowiek który prowadzi normalne życie, godne i moralnie poprawne staje w obliczu porównania go z człowiekiem z ulicy. Nie podawajcie takich przykładów. Nikt tu nie nazywa się "Większość" oraz "Każdy" 

 

Ankieta zawsze jest ogólnikowa, nie można dodać tam słów prawdy tylko wybrać czyjeś słowa, nie na tym polega rzetelność informacji od ludzi. Nie jestem ogólnikiem, nie zgadzam się.

 

Pozytywne skutki powinny być poruszone, gdyż człowieka szczęśliwego na obecną chwile traktuje się jak wariata.

 

Od wieków trzeba zapamiętać szczęście jednych jest nieszczęściem drugich. Czy państwo chce aby jednostka była szczęśliwa? 

Jednostka ma zarabiać i nie być szczęśliwa, szczęśliwi ludzie czują się wolni, czy wolność obywatela jest szczęściem państwa?

No właśnie.. to jest to.

 

Państwo wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne palacza.

 

 

Opublikowano

Bardzo słuszne uwagi .

Ankieta jest najprostszym sposobem do pozyskiwania informacji. Najprostszym, ale skutecznym. Oczywiscie można również pozyskiwać informacje przez wspomnianą dyskusję, ale do tego celu potrzebna jest zupełnie inna organizacja.

Problem następuję kiedy chcę się zweryfikować otrzmynane informacje w sposob rzetelny. Wtedy doświadczamy szeroko dostrzegalnych ograniczeń. Widzimy, że tzw rzetelność jest bardzo względna. Ankieta ma tych ograniczęń najwięcej. Przez odpowiadanie na pytania z góry przygotowane nie jesteśmy w stanie wyrazic swojej szerszej opini, zaznaczamy opcje, ktore wydają nam się mocno zwężonę. Wtedy do głowy może przyjść pytanie po co to w ogole jest?, ...przecież  ta ankieta nie oddaje przecież całego spktrum wiedzie w danym zakresie, nie pyta o to co wydawaloby sie ważne.

Wszelkiego rodzaju badania stwarzają ograniczenia. Ograniczenia, które nie jest łatwo ominąć, ograniczenia, których nie sposób ominąć. Weźmy pod uwagę wspomnianą ankietę. Nikt nie jest w stanie stwierdzić czy osoba badana rzeczywiscie ustosunkowała się do wymogów, czy  rzeczywiście odpowiada na pytania zgodnie z osobistymi odczuciami. Jak emocje, czy pozytywne, czy negatywne w chwili wypelniania ankiety wpływają na odpowiedzi. Te i inne ograniczenia występują i wystepować będą. Dyskusja również tworzy ograniczenia. Wszelkie opinie i zdanie na określony temat jest wynikiem naszych osobistych doświadczeń. Doświadczeń jak również pragnień. Doświadcznenia i pragnienia razem tworzą nasze nastawienie.  Dyskusja jest bardzo dobrym sposobem na rozszerzanie wiedzy, ale jej ograniczenia również mogą wynikać z aktuanego stanu psychicznego (stan emocjonalny-nastrój, tożsamość) Te i inne ograniczenia również nie sposób ominąć.  Biorąc to pod uwagę można by nawet rzec, po co to wszystko?

Badania mają na celu zweryfikowanie hipotezy. Hipotezy, która nie wyjaśni przyczyn, gdyż przyczyn może być wiele. Możemy jednak ustalić czy występuje pewnego rodzaju zależność między X i Y, w tym przypadku paleniem marihuany i naszym stanem psychincznym (pozytywnym bądź negtywnym). Oczywiście ten stan psychiczny może mieć podłożę zupelnie inne. Przez odpowiedzi wielu osób możemy stwierdzić zależność i zweryfikować hipotezę, której nie sposób oszacować  przez opinie jednej osoby. Ankieta jest skonstruowana tak, aby uwypukliła najbardziej realny obraz problemu i wykluczyła w jakimś stopniu realne ograniczenia. Zapraszam więc do rzucenia na nią okiem :)

‘Państwo wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne palacza’      bardzo trafna hipoteza ambasadorki. Teraz trzeba ją zweryfikować, więc tym samym kolejny temat do badań. :) 

Opublikowano

Ja od marychy dostałem takich jazd że z domu nie wychodziłem przez rok 8) nadal mam halucynacje słuchowe,  rzadziej wzrokowe 

psychiatra stwierdził nerwica lękowa :( 

wszystko dla ludzi ale z umiarem nie robić ciągów jarania  :rower:

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ankieta będzie dostępna jeszcze przez jakiś czas. Jak dotąd otrzymaliśmy już wiele odpowiedzi z różnych krajów, ale mimo to chciałbym Was jakoś zmobilizować do wzięcia aktywnej roli w badaniu. Po przeanalizowaniu wyników i oczywiście za zgodą Administratora mogę przedstawić resultat badań na forum jeśli jesteście ciekawi. Dlatego jeszcze raz zachęcam was, abyście wnieśli swój wkład   :weed_victor: poświęcając te pare minut na wypełnienie ankiety :)

 

  • 3 tygodnie później...
Gość
This topic is now closed to further replies.
  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+