Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Paranoja ?.


Recommended Posts

Opublikowano

To mój pierwszy post na tym forum, więc serdecznie witam.

Opiszę tu mój problem z jakim mam obecnie do czynienia.

A więc tak: Ogólnie pale już parę ładnych lat (a mam dopiero 20, Pierwszy raz- 13/14lat). Zawszę palenie sprawiało mi radość i przyjemność, paliłem coraz częściej i coraz więcej- Średnio 3-4 razy w tygodniu. Zdarzało się, że paliłem non-stop przez 2 tygodnie, a następnie schodziłem do cyklu 3-4 razy na tydzień. Mam takie towarzystwo, że jak mam robić przerwę w paleniu, to palenie samo przychodzi do mnie :/.

Moje dziwne jazdy zaczęły się jakiś miesiąc/dwa miesiące temu. Gdy ostro zbakałem się z moimi dwoma kumplami, na świeżym powietrzu, poczułem takie jakby odizolowanie od świata, tzn. Normalnie rozmawiałem, śmiałem się i nie dałem po sobie poznać, że mam jakieś dziwne jazdy.

Miałem wrażenie, że została nałożona na nas wielka, przezroczysta bańka (okropne wrażenie), wrażenie jakby to był sen, bardzo realny. coś jakby zaburzenia rzeczywistości. Drugi raz,, gdy mocno zbakałem się w większym gronie w mieszkaniu- Miałem coś bardzo podobnego.

Wrażenie, które ciężko opisać słowami, wszystko wydawało mi się inne, sztuczne, nierealne. Dziwne myśli, wrażenie, że faza zostanie (jak po grzybach).

 

Później miałem różne inne podobne jazdy. Np. Siedziałem ujarany w garażu, chwila przymułki i nagle jakbym starcił orientację- podnoszę głowę, serce bije jak szalone, nie wiem co się dzieję, gdzie ja jestem ?. Po chwili ogarniałem się i uspokajałem. Na drugi dzień pomyślałem, że zaczynam ostro schizować po paleniu i coś jest nie tak (Nie wiem, może wypaliłem wszystkie szare komórki ?). Pare dni temu, z samego rana wpadli do mnie znajomi. mieli jedną fifkę, więc pomyślałem, że po takiej ilości nie będę schizował.

Miałem dobry humor i samopoczucie, więc ją spaliliśmy. Strasznie mocno się tym ujarałem, jedną fifką na trzech ! (Wcześniej mogłem spalić nawet jedynkę, a teraz bomba po jednej na trzech).

Siedzieliśmy, gadaliśmy, czułem się normalnie jak na bombie, ale gdzieś się śpieszyli i musieli szybko iść. Zostałem sam z bombą, zacząłem sobie wkręcać i rozmyślać nad poprzednimi schizami ( Nie chciałem, ale te myśli same nachodziły do mojej głowy).

Postanowiłem się czymś zając,krzątałem się po mieszkaniu w sumie bez celu, bo gdzie nie poszedłem to zapominałem poco tu przyszedłem.

 

Robiłem pompki, przysiady, skakałem. Nie poznawałem samego siebie, natrętne myśli nie dawały mi spokoju (znowu wrażenie, że bania nie zejdzie), myślałem, że zwariuję. Dobra, muszę się ogarnąć, dzwonie po kumpla, wychodzę na dwór, jeszcze nie wiem o co chodzi, walczę z myślami, świat wydaję się dziwny, nierealny, chce żeby bania już zeszła. Potem jakoś się ogarnąłem i opanowałem, wszystko się uspokoiło, bania zeszła jak zwykle.

Potem naczytałem się o depersonalizacji i derealizacji.

 

Miałem wszystkie objawy, ale tylko wtedy gdy byłem pod wpływem. Na trzeźwo wszystko jest w porządku. Dzisiaj postanowiłem opanować się i postarać czerpać radość z palenia jak kiedyś.

 

Spaliłem jedną fifke z kumplem na pół- Zacząłem sobie wkręcać, że mam derealizacje, która już mi zostanie, że już nigdy nie będzie jak kiedyś, ale byłem w stanie z tym walczyć.

 

Po pewnym czasie po prostu zapomniałem o tych myślach, było w porządku. Wróciłem do domu pod wieczór i na zejściu znowu miałem wrażenie tej nierealności ( ale w mniejszym stopniu) I znowu zaczęły  się myśli, że to mi zostanie.

Obecnie zeszła mi bania i jest normalnie ;].

 

Postanowiłem skończyć z paleniem, bo to ma sprawiać przyjemność, a nie coś takiego.

Zastanawia mnie, czy będę już miał tak zawsze po paleniu ?.

Może mój mózg musi się zregenerować/odnowić/uzupełnić ?. Może naprawdę wybiłem większość szarych komórek ?. Wiele pytań nasuwa mi się na język, ale długo by je wymieniać ;]. Miał może ktoś tak kiedyś ?. Co o tym sądzicie?.

 

K***A, a może mam psychoze, albo schizofremie ?.

 

W każdym bądź razie odstawiam palenie na bok na nieokreślony czas. 

 

Opublikowano

Po pierwsze.Nie pal skoro ci szkodzi.
Po drugie.Nie sugeruj się informacjami z internetu.Większość to syf a poza tym nie jesteś w stanie obiektywnie na to spojrzeć i możesz wyszukiwać u siebie objawy jakiejś choroby.
Po trzecie nie można "wybić większości szarych komórek".
Po czwarte nie przejmuj się.Ale z drugiej strony nie obawiaj się iść do lekarza jeśli odczujesz taką potrzebę.

Opublikowano

w jednym tylko masz racje... przerwa dobrze Ci zrobi i to najlepiej długa

 

chociaz zobaczyc jak to jest bez, moze lepiej? nie mozemy z gory zakladac ze czeste ziolko jest dla wszystkich dobre

 

pozdro

Opublikowano

też mam 20. U mnie ten psychiatryk na bani trwał 2-3 tygodnie ( nie paliłem ten czas )

z tego co piszesz to bardzo na podobnej zasadzie jazdy miałem :)

Prawdopodobnie to zatrucie ale nie czytaj za wiele w necie bo pełno bzdur..

 

Dzisiaj jestem znowu sobą i kopce blanty jak należy

 

Będzie git, trzeba przeczekać.

Opublikowano

najwiecej osob po paleniu wpada do szpiotala z powodu paniki a nie z tego ze cos im jest... Zrob se 2 tygodnie conajmniej przerwy, zaczniesz zupelnie inaczej myslec choc bedzie problem duzy jak wykorzystac czas jak sie caly czas pruło

Gość antymef303
Opublikowano

Albo ostra wkrętka :) albo palicie scierwo z ulicy nie znając jego pochodzenia znając zycie jakiś shit :) sypany amami lub jwh :) Dzis latwiej o sztuczne kanobiody jak o dobre jaranko :)

 

Opublikowano

Hej, pierwsze wrażenie po przeczytaniu wpisu dość chaotycznie i widać że trapi Cię to już dość długo.

Wczoraj miałam napisać dla Was temat o początkach schizofrenii oraz innych pochodnych.

 

Mj po długim okresie palenia wpływa na nasza świadomość. Świadomość wtedy bierze nad nami górę, i wpędza w ciemny kąt.

Pierwszymi objawami u Ciebie było po prostu odbicie od rzeczywistości i początek rządów świadomości a ta podsuwała Ci cały szereg obaw i lęków. 

Najczęstszym przypadkiem jest zaburzenie koncentracji w świecie realnym, a początek koncentracji na świecie nie materialnym.

Stach, obawa lęki, palpitacja, duszności, skoki ciśnień, paranoje-to nie schizofrenia to początki fobii.

 

Jeżeli fobia skupia się na jednym "obiekcie" da się ją szybko wyleczyć, zwyczajnie dać odpocząć od palenia i oczyścić organizm.

W tym czasie skupić się na sobie 

pisałam już jak skupić się na sobie i zrelaksować się w takich przypadkach 

https://trawka.org/topic/31142-walka-z-samym-sob-jak-zacz-zmienia-swoje-ze-samopoczucie/#entry364912

 

 

Panowie wasze rady co do zaprzestania są słuszne, ale w takich sprawach serio trzeba się wysilić, nie każdy z osób palących ma zdolności do tak szybkich regeneracji nie organizmu tylko psychiki.

 

Jeżeli chodzi o ten strach który czujesz w trakcie i po paleniu to zwyczajne popadanie w fobie i nakręcanie jej. Objawia się to często natłokiem mysli właśnie tego typu " zajaram zawieszę sie, zostanie mi to" i juz nasza świadomość odebrała słowa "zostanie mi to" i tak się faktycznie dzieje, zostaje i rośnie, wtedy i również kilka godzin po paleniu nasze ciało i umysł jest stale pod wpływem tej emocji.

 

Jeżeli chodzi o leczenie MJ to przy pomocy Vaporizera przy ustawieniach 

 

 

linalool
 
Temperatura wrzenia: 198 * C / 388.4 stopni Fahrenheita
Właściwości: Uspokajające, przeciwdepresyjne, przeciwlękowy
 
następnie

 

 

tetrahydrocannabivarin (THCV)
Temperatura wrzenia: <220 * C / <428 stopni Fahrenheita
Właściwości: przeciwbólowe, euforyczne
 
a następnie ustawiłam na 
 
α-terpineol
Temperatura wrzenia: 217-218 * C / 422.6-424.4 stopni Fahrenheita
Właściwości: Uspokajające, antybiotyk, inhibitor AChE, przeciwutleniacz,
 
A na sam koniec dla rozbawienia jezeli stopień zadowolenia nie będzie 
 
Δ-9-tetrahydrokanabinolu (THC)
Temperatura wrzenia: 157 * C / 314.6 stopni Fahrenheita
Właściwości: euforyczne, przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciw utleniające, anty wymiotne 
 
 
Rezultaty, fobie znacznie zmniejszone, ciało nie jest zmęczone nawet przy odczuwaniu stresu.
Łatwość wychodzenia z opresji, szybkość i jasność myślenia.
Zdecydowanie nie pal z lufek/blanów i wiader.
 
Staraj się przez tydzień dwa jeżeli ćwiczysz intensywnie zaprzestać wysiłek i skupić się na relaksie, jeżeli za to prowadzisz mniej aktywny tryb życia czas na rozciąganie i częstsze spacery.
Znajomym musisz po prostu zwyczajnie powiedzieć  że musisz odpocząć  od mj i nie masz teraz ochoty-jeżeli zareagują na te postanowienie sceptycznie, masz prosty wybór zmień znajomych skoro nie potrafią tego uszanować.
 
Jedzenie duży wpływ na złe samopoczucia, szybkie jedzenie i źle dobrane składniki, obniżają nie tylko nasza sprawność fizyczną, ale kondycje psychiczną. Częstsze picie wody może równiez zrelaksować.
 
Problemy natury emocjonalnej oraz z relacjami interpersonalnymi, no tu jest czynników tak wiele, i chyba najczęstsze z przyczyn.
 
Jeżeli potrzebujesz jakiś dodatkowych rad, lub opisu sytuacji oraz jak się w nich zachować pisz, ale również musisz przeanalizować dokładny moment przed tym pierwszym "schizowaniem" być może w bliskim wtedy momencie stało się coś co miało wpływ na zmiany nastrojowe,a przy tych nie wiele trzeba by powstał taki problem.
 
 
A i zapomniałam dodac iż im bardziej będziesz doszukiwał i drążył problemy tym one mogą stawać się większe a ich rozwiązanie staje się coraz trudniejsze.
Staraj sie skupiać na czymś przyjemnym, drobne rzeczy, zajmować się i jak najwięcej relaksować.
Idzie wiosna słońce, plaża, wiaterek, upał, zabawa, ciepło,woda...lasy, drzewa, wiatr woda... 
Wyobraźnia niechaj pracuje ale w pozytywną stronę.
 
 
Odzyskasz szybko radość z palenia, na pewno dasz sobie z tym radę, wierze w to.
Tylko musisz poradzić sobie z emocjami i przejść tą świadomą inicjację palacza MJ.
Coś wspaniałego ale może na początku sprawić kłopoty :)
 
pozdrawiam
 
 
 
 
 

 

Opublikowano

Warto też nadmienić że tytoń przez indianów był stosowany by osiągnąć uczucie wyjścia z ciała i osoby które nie palą papierosów, a połączą tyteks z marihuaną (która jest intesyfikatorem), mogą poddać się temu uczuciu (często gęsto towarzyszy zwiększone tętno itd.) co wywołuje stres dla organizmu i jest dobrą pożywką dla wszelkich  paranoi. Polecam palić czyścioszka.|

I w takich sytuacjach musisz przemówić do swojej podświadomości, wyłączyć ego i powiedzieć samemu sobie "nic mi się nie dzieje, to tylko wrażenie".

"Wrażenie, które ciężko opisać słowami, wszystko wydawało mi się inne, sztuczne, nierealne." - bo świat taki jest, tylko poszerzyłeś swoją percepcje (dzięki THC) i sobie to uświadomoiłeś.


"Babilon to iluzja, więc odrzuć ją.
Mówię Ci odrzuć ją,
bo Babilon to wtedy, gdy myślisz,
że wiesz, co widzisz, a jest zupełnie inaczej.
Patrz na wszystko i wiedz,
że jest tylko takie, jakie jest..."

"Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy,
no bo to tam jest haczyk głębiej.
Głębiej, jestem tam, gdzie ciemniej,
widzę jasno miasto nie mniej niż w ciszy słyszysz ode mnie."



Więc w pewnym sensie zostałeś natchniony :D, ale nie warto się tym zamartwiać, poprostu taki jest świat, żyjemy w sztucznym otoczeniu, jako jeden z trybików tej maszyny.

Palenie w dzień w plenerze z przyjaciółmi zmniejsza skłonność do wkręcania sobie paranoi.
Opublikowano

Dzięki wszystkim za odpowiedzi ;]. Wczoraj, gdy kładłem się spać dużo nad tym wszystkim myślałem i trochę sobie uświadomiłem. Rano miałem straszne samopoczucie, czułem się inaczej, nie mogłem podnieść się z łóżka, przygnębiające myśli  (normalnie jak depresja). Wystraszyłem się, że nawet bez palenia zaczynam mieć jazdy. Powiedziałem sobie, że tak nie może być... muszę coś zmienić w swoim życiu. Postanowiłem starać się myśleć optymistycznie, uświadamiać sobie, że to tylko moja psychika, która musi trochę odpocząć. Wstałem z łóżka strasznie przymulony, gorąca kawa, głośna muzyka, zimny prysznic, pompki, brzuszki, sprzątanie mieszkania i ogólnie poczułem się dużo lepiej, nawet niekiedy rozpierała mnie energia :D. Potem wpadł mój dobry kumpel... oczywiście z paleniem, ale stanowczo odmówiłem. Powiedziałem, że muszę zrobić sobie przerwę i tyle, oczywiście nie chciał uwierzyć, a tym bardziej jak oznajmiłem, że nie będę palił przez parę miesięcy. Skończyło się na zakładzie o 150zł, że nie zapale przez pół roku co jeszcze bardziej mnie motywuję :D. Ogólnie teraz jest dobrze, ale czasami przyglądam sie otoczeniu czy przypadkiem wszystko wygląda tak samo, np. potrafię patrzeć się na wyłączony telewizor i mieć dziwne rozkminy. Zapomniałem dodać w pierwszym poście, że nawet gdy nie byłem pod wpływem to miewałem ataki lęku. Zdarzały się rzadko, ale jednak. Nagły pisk w uszach, przyśpieszone tętno, ogólna panika. Teraz miewam tylko nagły pisk w uszach i dziwne uczucie w głowie, ale bez paniki (chyba nauczyłem się to kontrolować), ogólnie szybko te uczucie przechodzi i o nim zapominam. Jestem ciekawy jak będę reagował na alkohol, jak wiadomo zbliża się sobota- dzień w którym najtrudniej oprzeć się pokusie zapaleniu i wypiciu. Palić nie będę na pewno, ale czy alkohol też może mieć podobny wpływ ?. 

Opublikowano

sprobuj zapalić sobie samemu w domu z gilzy wrzuc na szkło czystego trawy do maszynki reszte tytu . Faza niebedzie taka rozpierdalajaca i porozmyslaj nad soba posprzataj pokuj hehe

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+