cmdgf Opublikowano 3 Września 2012 Opublikowano 3 Września 2012 Niedawno byłem w podróży po Europie łapiąc autostop. Złapałem na Bałkanach pewnego niemca, który jechał do domu i zgodził się mnie podrzucić trochę. Kiedy wsiadłem do samochodu od razu poczułem zapach świeżo spalonego gibsztylka i napomknąłem mu o tym. Okazało się, że ów człowiek jest niemieckim growerem - szybko nawiązaliśmy wspólny język (8 godzin rozmowy tylko o uprawie konopi). Jako, że się zakumplowaliśmy bardzo szybko powiedział mi, że przeczytał o sklepie w Wiedniu sprzedającym klony - Flowery Fields - i powiedział, że w sumie pieprzy jazdę do domu, jeśli nie mam nic przeciwko to pojedziemy do FF razem i pooglądamy co tam mają. Dzięki niemu odkryłem zieloną stronę Austrii. Otóż w Austrii, okazuje się, można trzymać konopie, ale nie mogą kwitnąć (zabawne), choć i tak mało kto pilnuje tego i nikt sobie nic z tego nie robi. Takie prawo pozwala breederom i growerom na sprzedaż pestek, a co ważniejsze klonów! Zdołałem się zapoznać z kilkoma sklepami - są one umieszczone w dość sporych budynkach przypominających hangary, w których znajdziecie zawsze spore growboxy z kilkutygodniowymi klonami, które można sobie kupić. Już na wejściu do takiego sklepu czuć śliczny zapach. Myślę, że warto się z tym zapoznać bliżej, bo wcale nie jest trudno przewieźć takiego klona do Polski (w Austrii to jest legalne, w Czechach również, a za Czechami to już mamy nasz kraj). Jest zawsze jakieś ryzyko, ale za to mamy roślinę o dobrym, sprawdzonym fenotypie, który nas nie rozczaruje Widziałem sporo dostępnych odmian (Blueberry Haze, Panama, Amnesia Haze, White Widow, krzyżówki z Orange Budem, Super Silver Haze, Jack Herrer, L.A. Confidental i wiele innych - od 50 do 80 dni). film promocyjny FF. Oczywiście jest takich sklepów więcej - Flowery Fields, Grow City i kilka innych, których nazw nie pamiętam
Big Bad John Opublikowano 4 Września 2012 Opublikowano 4 Września 2012 fajna sprawa, wszędzie w europie coś można tylko u nas wszystko zakazane
cmdgf Opublikowano 4 Września 2012 Autor Opublikowano 4 Września 2012 Niekoniecznie - np spójrz na takie Niemcy. Choć w dużej części nie ma problemu z posiadaniem kilku-kilkunastu gram to już jest ogromny problem z breedowaniem i growingiem. Nie można posiadać pestek i nie ma legalnych sklepów sprzedających nasiona konkretnych odmian przez co choć idzie łatwo dostać ziółko to nie jest ono najwyższych lotów. Pod tym względem Polska nie jest najgorsza, choć już kary u nas za trzymanie krzaczka mogą być dużo większe...
yoyox Opublikowano 4 Września 2012 Opublikowano 4 Września 2012 a tak mnie dziwiła plantacja przy zajeździe na Rosenbergu w Austrii przy Włoskiej granicy jakieś 80 krzaków w pobliżu wiejskiej zabudowy
Macky Opublikowano 23 Lipca 2013 Opublikowano 23 Lipca 2013 Byliśmy i chłopaki z Flowery już znają polskie forum growerów - Trawka.org, dostali od nas firmowe breloki Radzę nie nastawiać się na konkretne odmiany jadąc tam, dopiero na miejscu dowiemy się co jest
Recommended Posts