Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Jakość marihuany w krajach europejskich


naitsyrk

Recommended Posts

Stary musisz zrozumieć jedną rzecz- kraj pochodzenia nie determinuje jakości, to nie kubańskie cygara. Jedynie hasz można oceniać pod względem pochodzenia np: marokański, porównując go do stafu z innego regionu świata i to też nie do końca. Urok mj polega na tym że jest wszechobecna i jest symbolem uniwersalnej idei wolności- występuje aż do koła podbiegunowego i za nim - w iglo małych Eskimosów^, dlatego każdy może mieć holendra, zajebistego skuna itd:)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Holenderski skun jest najczesciej po prostu dobra odmiana hodowana w przyzwoitych warunkach, dlatego ludzie zachwalaja sie nim po spaleniu chociazby jednej lufy. Ja osobiscie jak bylem w Czechach, to palilem od dila Super Lemon Haze, i byl to prawdziwy kosior. Jesli chodzi o weed z Czech to zawsze jak wjedzie do PL to nie ma no co narzekac.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jest wielu growerow, ktorzy wyhodują lepsze jakosciowo, smakowo i zapachowo ziele niz coffeeshopy w holandii maja. Tam leca pod turystyke

Zgadzam sie w 100%

 

nie patrza na smak tylko zeby bylo jak najwiecej i ladnie wygladalo.

No z tym sie akurat nie zgodze Duzo i ladne i dobre palenie to ci growerze maja i nie tego raczej szukaja Ja to zdecydowanie jak juz tam jestem to preferuje testowanie prawdziwych przysmakow. Mimo wszystko nie jezdze tam za czesto.

Co do palenia od dilow to juz dawno nie bralem aczkolwiek tez mialem i takie czasy w polsce byla padaka tak na prawde, w anglii juz duzo lepiej zawsze boby, francja srednio no i hiszpania zostaje ktore oferuje na prawde swietne palenie Oczywiscie musisz tez dobrze trafic.

Pozd

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

To też w sumie trochę uogólnianie, ale zgodzę się że w na Półwyspie masz duże prawdopodobieństwo dostania zajebistej baki. U nas jak znasz jakiegoś growera sytuacja wygląda tak samo. Jeszcze za małolata jak królował osiedlowy upierdalacz i w sumie tylko do niego był dostęp, to znajomy mnie wziął na wycieczkę po naturę. Dostaliśmy staff prosto z outa, suchy, zajebiście żywiczny no po prostu bajka. Nie było co porównywać z miejskim. Teraz zainteresowanie palaczy rośnie, mimo że niektóre mity są powielane i np. u mnie jest tak, że połowa dilli mówi jaką ma odmianę, w większości White Widow albo AK47, cała reszta łyka to jak młode rekiny, ale już co nieco ogarniają jakie odmiany są ok. Widać zainteresowanie^^

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 3 miesiące temu...

Moje doswiadczenia z palonka w Anglii wyglądają tak : gorszego haszu od tego co tam mają nie paliłem w życiu,shit na maxa. Ziółko? Można dostac naprawde dobre, ale cena.. Ja piernicze za worek 2,2g wołali 20 funciaków (porcja 1g za dyszke ) ,gdzie jeszcze funt stał po 6 zyli prawie. Dodam ,że nie było to na żadnej wsi ,miasto ok 1mln mieszkańców.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

GIBgibon bo haszyk trzeba brać tylko z pewnego źródła. to się tyczy każdego kraju bardzo często, ten hasz co się sprzedaje na ulicy ma mało wspólnego z haszem ;)z trawą już tak perfidnej wyjebki sie nie zrobi, a na haszu można przyciąć i to konkretnie.

Swieta prawda. Mialem taka sytuacje z haszem kiedy bylem we Wloszech w wakacje. Jeden marokiniec sprzedawal taki trociniasty hash na plazy, ogolnie bardzo kiepska jakosc, czarny popiol zostawal. Dopiero jak z jednym znajomym pojechalismy do pobliskiego miasteczka w konkretne miejsce to dostalismy sporo porzadnego maroca.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+