LionZion Opublikowano 5 Listopada 2010 Opublikowano 5 Listopada 2010 Fajny temat Mimo, że nie mam wielu wiosen na karku to dzieciństwo już przeminęło bezpowrotnie.Najpiękniejsze były czasy, gdy się miało 10-15 lat. Wstawało się rano z radością, jadło szybko śniadanie i leciało do kumpli z osiedla. Całe dnie na boisku, granie w nogę do upadłego, wyścigi na rowerach "tour de Osiedle" , gdzie za pierwsze miejsce wygrywało się czipsy, smak oranżady w szklanych butelkach, latanie po krzakach, budowanie baz, szałasów,... Aż łza się w oku kręci... W mojej ekipie nikt wtedy nie myślał o używkach. Wyobraźnia zastępowała je wszystkie... I to uczucie wieczorem, żeby jak najszybciej minęła noc, bo już nie można się było doczekać następnego dnia... bez kitu to były piękne chwile...Potem już nie było tak fajnie, w wieku 16-18 lat zaczynało się rozumieć wiele spraw, świat tracił kolory i świeżość. Tak, kiedyś tego nie rozumiałem ale to święta prawda, że dzieciństwo to najpiękniejszy okres życia...
shinji Opublikowano 13 Listopada 2010 Opublikowano 13 Listopada 2010 te problemy przeżywało się dokładnie tak samo jak w wieku 16 lat przeżywa się pierwszy seks A i to jak dobrze pójdzie, haha
Recommended Posts