Rysiu

Pięknie.

Szkoda czasu dalej to ciągnąć. Tutaj problemem jest wszystko 🙂 Moc oświetlenia, ilość godzin oświetlenia na dobę, ziemia może być problemem (choć nie musi), brak nawozów, woda może być problemem (choć też nie musi). Ogólnie więcej jest na minus niż na plus. Skończ to i zacznij od nowa, ale przygotuj się lepiej. Ja bym je wyrzucił.

Zazwyczaj mi takie wychodzą. Na automatach dawno nie robiłem, ale automaty miały mniejsze topy główne ale większe boczne, o ile dobrze pamiętam. Ja po prostu nie kombinuję. Mam sprawdzoną ziemię biobizz light mix. Zazwyczaj jej używam. Rzadko kiedy innej. Nawozy dawkuję tak jak w instrukcji i ogólnie większych problemów nie ma. W poprzednim dałem za dużo nawozów i zblokowałem. Plus lałem ph down nie kontrolując tego. W tym growie np. mam problem z wciorniastkami. Nie mogę się ich pozbyć. Wciorniastki z ziemi marketowej. Ziemia jest ogólnie dobra, ale zdarzają się robale. w biobizzie czy innej firmowej nigdy nie miałem. Ale generalnie zawsze jakoś do przodu to idzie. No wyciągnęły już chyba wszystko. Liście żółciutkie. Miałem ciąć w okolicach 18-19 grudnia ale chyba ciacham już za tydzień.

Do butelki po piwie im trochę brakuje, ale może pod koniec się zbliżą rozmiarem 🙂 No niestety. Myślałem, że bez problemu ten mały zestaw starczy na dwa growy. A tu niespodzianka taka. A i tak dawałem mniej nawozów niż w poprzednim growie.

No grube boby wyszły 🙂 Długo ją potrzymałeś. 109 dni. Już bym ciął.

Heja. Najwyższy czas na mały upik, bo od ostatniego prawie miesiąc minął. Już mi amin temat do kosza wyrzucił 🙂 Sprawa wygląda tak. Dzień 82. Skończyły mi się na początku zeszłego tygodnia nawozy. Myślałem, że na tym małym secie goldów dociągnę do końca a tu zonk. Skończyły sią azoty, fosfory, potasy, magnezy. Został tylko ukorzeniacz i enzymy. Nie chciałem już inwestować w nowe goldy, bo chcę spróbować czegoś nowego, dlatego leję odstaną wodę ze skorupkami od jajek i fusami od kawy. Jak na razie się sprawdza 🙂 No i przynajmniej nawozy będę dobrze wypłukane, bo chcę trzymać je do 17-20 grudnia. Wtedy kosa i suszenie tak żeby na święta było co przyjarać 🙂 Z roślinami ogólnie problemu nie ma. Ta jedna mała co się pohermiła to ładnie obrodziła w pestki. Trochę ich będzie. Zapas na 2-3 lata 🙂