Siama.
Dzień 64. Początek 10 tygodnia.
Ściągnąłem jednak tą siatkę. Zrobiła co miała zrobić, czyli wyhamowała główny szczyt i pozwoliła się w miarę wyrównać odrostom. No i bez siatki mam więcej swobody w poruszaniu roślinami, coś obrócić, coś wyciąć.
Nadal na zmianę nawozy i woda. Leję cały czas według tabeli AN. Zostały teoretycznie 3 tygodnie, ale coś czuję, że to będzie mało. Chyba przedłużę o 2 i od 14 do 16 będzie szła sama woda, żeby dobrze wypłukać nawozy.
Z temperaturą brak problemów. Z wilgotnością też, przynajmniej na razie. Powycinałem trochę dolnych odrostów do których światło prawie nie docierało. To na razie tyle.