A mnie wczoraj porylo palilem sobie z dupcia na chacie, juz po wszystkim kladac sie spac, nagle poczulem dziwne uczucie, jakby mi sie slabo robilo, po czym coraz ciemniej przed oczami i czulem ze mi serce nie bije chwycilem sie za piers i rzeczywiscie go nie czulem, wyskoczylem z lozka i sie przeszedlem po pokoju gleboko oddychajac, nagle zaczelo mi napierdalac jak szalone.. po chwili znowu sie polozylem i zas ta sama akcja, ciemno sie robi, slabo mi.. serca nie czuje.. i odrazu dupie zeby sprawdzila czy ja sie ryje czy rzeczywiscie nie bije.. przerazona na maxa, stwierdzial ze rzeczywiscie nie czuc bicia, znowu rundka po pokoju.. no i potem juz tylko siedzialem na lozku i za wszelka cene probowalem kontrolowac jego prace.. istna rzeznia, doslownie czulem jak ze mnie zycie ucieka Oo Teraz niewiem czy to kwestia bani, czy powaznie cos mi sie porobilo z sercem.. pytanie do was czy mieliscie taka akcje..? czy jest to mozliwe by serce sie zatrzymalo na kilkanascie sekund i nie odczuwal bym przy tym bolu? No i musze zaznaczyc ze palonko pochodzilo z wlasnej pasieki, pale je regularnie od pol roku, jak rowniez regularnie pale od 8 lat.. a takiej akcji sobie nie przypominam