kiedyś musiałem (nagła sytuacja) jechać zaraz po zjaraniu zajebistej lufy Blue Mystic, na początku sie cholernie bałem, a gdy wsiadłem do auta poczułem taką odpowiedzialność, żeyb chyba nigdy takiej nie czułem jechałem bardzo ostrożnie, przepisowo, prawie tak jak na nauce jazdy napewno jednak nie popieram palenia indi przed długimi podróżami. Można palić i jeździć, ale tylko wtedy kiedy ma sie pewność, że łapiesz ogara.