Skocz do zawartości
thc-thc

grower

aaabbbccc

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aaabbbccc

  1. Wystarczy że dopiszesz gdzieś na końcu do opisu zdanie, że nie namawiasz nikogo do spożywania marihuany tylko wyrażasz swoje poglądy a informacje są prawdziwe i nie wprowadzają nikogo w błąd i moga ci naskoczyć, bo według prawa możesz wyrażać swoje poglądy jakie by one nie były.
  2. W tym temacie proszę zamieszczać linki do filmików o tematyce wiadomej wraz z krótkim opisem. Będę dodawał je do pierwszego posta. 1.The Union-Bardzo ciekawie zrobiony 105-minutowy dokument na temat marihuany. 2. Debata na temat legalizacji narkotyków z udziałem Janusza Korwina-Mikke 3.Opinia prof.Johna Morgana nt. marihuany http://www.youtube.com/watch?v=pAJfCwaH_GM 4.Janusz Palikot o marihuanie http://www.youtube.com/watch?v=Lmc_XLZMViM 5.Kaczyński ośmiesza się mówiąc o marihuanie http://www.youtube.com/watch?v=oSq1rOMBiZc 6.Amerykańska wojna z narkotykami
  3. aaabbbccc

    Pomysły na propagandę

    Witam wszystkich Mam nadzieję że dzięki nowemu działowi będziemy mogli się skuteczniej organizować Jak wiadomo trzeba docierać do ludzi ze wszystkich stron, stąd ten temat. Vlepki i plakaty to nie wszystko, Internet daje ogromne możliwości. W tej chwili priorytetem jest informowanie o marszu. 1.Bramki SMS Można wykorzystać bramki wysyłając darmowe smsy z krótką informacją np. o miejscu dacie i godzinie marszu do losowych numerów. 2.Nasza-klasa Niezależnie jakie jest nasz zdanie na temat tego portalu siedzi tam masa osób, więc trzeba to wykorzystać. Masowe zakładanie kont zrzeszających zwolenników legalizacji + przekonujące opisy i wywołujące refleksje grafiki to klucz do sukcesu. Zakładasz konto i wysyłasz zaproszenia do losowych osób, im więcej zbierzesz znajomych tym więcej osób przeczyta twój opis. Czekam na Wasze propozycje, będę dopisywał je do pierwszego posta. Bless
  4. List do mediów napisany Proszę o wyrozumiałość bo mam ostatnio mało czasu i pisałem go w pospiechu mogły wkraść się jakieś błędy Nie wysyłajcie tego do mediów, bo wystarczy że dostaną ten sam list od dwóch różnych osób i już wiedzą że to ściema. Mam nadzieję że się nie obrazicie, że wyłamałem się z Waszej społeczności i pisalem że mój stosunek do MJ wczesniej był inny itd, ale chciałem zeby list był w miare przekonujący a autor bezstronny. Proszę o ocene Szanowni Państwo! Piszę ten list właśnie do Was, ponieważ często oglądam programy na Waszej stacji i wiem, że nie boicie się poruszać trudnych tematów. Liczę, że pomożecie mi zrozumieć absurdy polskiego prawa, nielogiczne myślenie polityków (choć to rzecz powszechnie znana, to tylko w tym przypadku jest to akceptowane), oraz przyzwolenie społeczeństwa do bycia manipulowanym i okłamywanym. Sprawa dotyczy marihuany. Przyznam, że i ja do niedawna nie byłem wyjątkiem i gdyby ktoś na ulicy zapytał mnie: „Czy marihuana powinna być legalna?” bez zastanowienia odpowiedziałbym: „Nie!”. Choć moja opinia nie była podparta żadną wiedzą, byłem przekonany o jej słuszności, bo przecież konopie są furtką do narkomanii, po ich legalizacji zapanowałby chaos, zapewne dzieci moje i moich znajomych mając je w zasięgu ręki spróbowałyby ich i niechybnie skończyły na odwyku. Przypadkowo w Internecie natrafiłem na film na temat marihuany i choć nigdy specjalnie nie interesował mnie ten temat obejrzałem go. „The Union”, bo taki był tytuł tego filmu, przekonywał podpierając się ogólnodostępnymi statystykami i opiniami osób badających skutki zażywania marihuany, że negatywne skutki palenia „trawy” są mocno wyolbrzymione niemal we wszystkich przekazach, które trafiają do opinii publicznej. Autor używając konkretnych przykładów i dowodów wykazał, że negatywne skutki legalizacji konopi, przed którymi jesteśmy przestrzegani są nieznaczne w porównaniu z pozytywnymi aspektami takiej decyzji, o których z kolei nieczęsto możemy usłyszeć. Choć argumenty były bardzo przekonujące nie zmieniłem zdania. Myślałem wówczas: „To niemożliwe, aby wobec tak oczywistych faktów rządzący nie zmienili panującego prawa. To niemożliwe, że marihuana jest tak niegroźna jak przedstawia ją film, a mimo to posiadanie nawet najmniejszej ilości jest karane z taką surowością. To nie może być prawda, że jest mniej szkodliwa od alkoholu, bo przecież rząd wydaje pieniądze na leczenie chorych na „chorobę alkoholową”, a użytkowników marihuany zamyka się w więzieniach na 5 lat. W tym musi być jakiś haczyk” Zacząłem więc wertować Internet w poszukiwaniu informacji na ten temat. Jeśli to, o czym mówi film jest nieprawdą, niedopuszczalne jest aby wprowadzał ludzi w błąd. Jeżeli zaś jest to prawda, mam do czynienia z największym absurdem jaki kiedykolwiek spotkałem. Ku mojemu zaskoczeniu nie znalazłem żadnej opinii kompetentnej osoby, która mogłaby zaprzeczyć temu, co zobaczyłem. Przeciwnie – naukowcy zajmujący się tym problemem, jak chociażby John Morgan, profesor farmakologii City University of New York Medical School, nawoływali do legalizacji marihuany używając wcześniej znanych mi argumentów. Dotarłem również do raportu WHO na ten temat, który dokładnie omawia i analizuje każdy aspekt związany z paleniem marihuany. Choć raport jest długi i rozbudowany, można streścić go w jednym zdaniu: Marihuana rzeczywiście jest szkodliwa, jednak porównując ją do legalnych używek takich jak alkohol czy wyroby tytoniowe wypada na ich tle zdecydowanie lepiej. Dodatkowo dowiedziałem się, że konopie mają niezwykle szeroką gamę zastosowań, od medycyny, przez produkcję najwytrzymalszych tkanin aż po budownictwo. Nielegalne jest jednak ich wykorzystanie, gdyż można z nich uzyskać susz o działaniu psychoaktywnym. A jednak to prawda. Zostałem wprowadzony w błąd wraz z resztą społeczeństwa. Gdyby nie dostęp do Internetu, który jak wiadomo jest niemożliwy do kontrolowania, nigdy bym się o tym nie dowiedział, bo nie mówi o tym telewizja ani radio, nie pisze prasa. To nie może być przypadek, że informacje które do mnie docierały przechodziły przez sito, w którym pozostały wszystkie fakty przemawiające za legalizacją. Logicznie rozumując, dochodzę do faktu, że ktoś ma interes w tym, żebym myślał że konopie czyhają na nasze zdrowie. Ktoś ma interes w tym, żeby marihuana nie była zalegalizowana. To pewnie rząd, który martwi się o moje zdrowie. Na całym świecie 4,2 miliona osób rocznie umiera z powodu używania tytoniu, a 2 miliony z powodu picia alkoholu. Wobec braku śmiertelnych ofiar spowodowanych paleniem konopi te liczby robią wrażenie. Mimo tego mogę wypalić wagon papierosów i wypić litr wódki, a nikt nie będzie miał do mnie pretensji. Nasuwa się prosty wniosek, że tylko przestępcy czerpią korzyści z obecnego statusu prawnego marihuany. To straszne, że pieniądze, które powinny być przeznaczone na szpitale drogi i szkoły trafiają do kieszeni mafii. Biznes to bardzo intratny, nie można się więc dziwić, że chętnych do niego nie brakuje. Nie słyszałem nigdy, aby ludzie zabijali się z powodu chęci handlu alkoholem. Niestety, z marihuaną jest inaczej. Podczas jednej z konferencji prasowych Jarosław Kaczyński stwierdził, że nie sądzi że marihuana jest otrzymywana z konopi, oraz uważa, że jej posiadanie powinno być karane karą dożywotniego pozbawienia wolności, jak ma to miejsce w niektórych stanach USA. Pomijając wszystkie absurdy o których pisałem wcześniej, obecny stan prawny marihuany jest przyczyną niezliczonej liczby ludzkich tragedii. Choć w oczach ludzi których nie dotknęła taka sytuacja są to tylko statystyki, młode osoby trafiają do więzień za posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany. Oczywiście, można powiedzieć, że słusznie, bo skoro jest nielegalna nie powinni jej posiadać. Z ich strony wygląda to jednak zupełnie inaczej. Młody człowiek, który nie ma nic wspólnego z półświatkiem przestępczym, z dnia na dzień zostaje kryminalistą. Trafia do więzienia między morderców a gwałcicieli, gdzie może spędzić nawet kilka lat. Po wyjściu na wolność jego życie jest zrujnowane – nie ma możliwości podjęcia nauki na wymarzonej uczelni, nawet znalezienie przyzwoitej pracy stanowi problem kiedy w statystykach widnieje jako narkoman. Kara jakiej doświadcza jest absolutnie nieadekwatna do przestępstwa, jakie popełnił. Czytając historie wielu osób których życie legło w gruzach nie przez działanie narkotyku, ale przez staranie państwa, aby ochronić jego zdrowie jestem zbulwersowany słysząc wypowiedzi takie jak ta Jarosława Kaczyńskiego. Człowiek ten był premierem polskiego rządu i również w tej kwestii jego głos miał kluczowe znaczenie. Podziwiam tych młodych ludzi między innymi za zorganizowanie tak wielkiej inicjatywy jak Marsz Wyzwolenia Konopi, choć w pierwszej chwili nazwa ta wywołała uśmiech na mojej twarzy. Rokrocznie wszyscy obywatele będący za legalizacją marihuany spotykają się pod Pałacem Kultury aby wyrazić swoje niezadowolenie. Choć nigdy nie paliłem „trawki”, na pewno się tam pojawię, bo uważam że warto. Liczę, że nie pozostaniecie obojętni dlatego zapraszam na Marsz 23 maja już od godziny 12.00, choć pod Sejm wyruszymy dopiero o 15. Zachęcam Państwa do zagłębienia się w ten problem, ponieważ dotyczy on dużej liczby osób, wystarczająco dużej, aby ktoś wreszcie dał im szansę wyrażenia swojej opinii, aby zostali zaproszeni do debaty której otwarcie odmawiają im politycy. Wierzę, że mój list nie zostanie bez odpowiedzi, a ja doczekam czasów w których wreszcie prawo będzie logiczne i skuteczne. Pozdrawiam
  5. Teoretycznie rzecz biorąc, wierzący który przestrzega zasad religii MUSI być dobry, natomiast niewierzący może, ale nie musi. Dlatego gdy dostajesz od kogoś w łeb na ulicy, możesz być pewien, że nie jest on osobą szczerze wierzącą. Oczywiście nie znaczy to, że ateista musi być zły. On po prostu nie musi być dobry. Dobra panowie, starczy tych smętów. Wątek dotyczy trawy i chrześcijaństwa - nie czuję się winny w kontekście wiary używając MJ, a przynajmniej mniej winny niż używając alkoholu co czyni 90% chrześcijan. Bless
  6. O tym właśnie mówię. Bez względu na to, czy Bóg istnieje czy nie, świat bez religii długo by nie pociągnął. Dlatego nawet jeżeli nie wierzysz, to zastanów się dwa razy zanim namówisz kogoś do tego samego, bo dopóki on jest wierzący i przestrzega zasad swojej religii masz pewność, że nic złego Cię z jego strony nie spotka.
  7. Spoko, wysłanie listu do mediów jest dobrym pomysłem ale myślę, że ten się nie sprawdzi bo jest kierowany tylko do polityków i w pewnym sensie im stawia zarzuty. Napiszę coś podobnego ale skierowanego do dziennikarzy, dzisiaj wieczorem albo jutro wrzucę. Co do wysyłania listu do polityków to myślę że nie ma sensu zaśmiecać im maili, bo i tak 90% tego nie przeczyta, ale jeżeli komuś by się chciało wydrukować list i wysłać do nich tradycyjną pocztą to szansa na odpowiedź rośnie. Najlepiej by było przepisać go ręcznie, ale wiadomo że to kupa roboty więc nie jest to konieczne. Zdrowie
  8. Jak ten się rozejdzie to napiszę nowy, gdzie uwzględnię w/w aspekty. Bardzo chętnie mogę się zajmować pisaniem takich rzeczy jeśli zajdzie potrzeba. Wcześniej nie miałem adresów tych polityków, więc wysłałem to tylko do Zbigniewa Girzyńskiego z PiS i do Zbigniewa Chlebowskiego z PO. Girzyński odpisał: "Uważam, że marihuana jest szkodliwa więc opowiadam się za jej delegalizacją. Życzę wesołych świąt Wielkiej Nocy" Pozostawię to bez komentarza
  9. Oczywiście, nie lubię kiedy ktoś mówi o palaczach MJ "ćpuny" i jeżeli ktoś tak robi to bardzo źle, ale uważam że religia jest potrzebna, choć na bombie wiele razy się nad tym zastanawiałem. Po prostu - nawet jeżeli twierdzisz, że "wierzysz w Boga, ale nie wierzysz w Kościół", to dobrze jest mieć się na czym podeprzeć w ciężkich sytuacjach. Sam się o tym wiele razy przekonałem.
  10. No panowie i panie szczególna mobilizacja przynajmniej do marszu, później możemy troszeczkę zwolnić Trzeba zrobić dobry grunt pod MWK, zwłaszcza forumowicze z Warszawy muszą zabrać się ostro do roboty Kiedyś się uda
  11. brawo, takich ludzi trzeba więcej !! tutaj znajdziecie raport WHO w skrócie (1 strona a4 w wordzie czcionką 14), też nadaje się do wydrukowania i rozklejania, jest tam sporo merytorycznych informacji i wydaje mi się że jest to bardzo przekonujące.
  12. Dokładnie, teraz nawet gdyby zrobic referendum w sprawie legalizacji to chooja by dało bo moze z 10-20% byłoby za, ale myślę że za 10-15 lat ta liczba wzrośnie do przynajmniej 30-40% (uświadamianie tumanów + osoby obecnie niepełnoletnie będą miały prawo głosu)
  13. Byłem dzisiaj w małym punkcie ksero, siedział sobie starszy pan z drukareczką , a że drukowałem ponad 150 stron to czekałem ponad 10minut. Jak zobaczył co drukuję był oburzony, myślał jak typowa osoba która nie ma pojęcia o tym temacie. Po 15 minutach rozmowy dziadek uległ logicznym argumentom i tak oto mamy kolejnego zwolennika legalizacji A na miasto frunie 150 plakatów
  14. Co sądzicie o tym liście? Szanowny Panie Pośle Będę Panu niezmiernie wdzięczny jeśli poświęci Pan swój czas na przeczytanie mojej wiadomości i udzieli odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Sprawa dotyczy marihuany – jej działania, skutków oraz legalności w świetle polskiego prawa. Piszę do Pana, ponieważ uważam, że obecnie obowiązujące przepisy są nielogiczne, nieskuteczne, kosztowne oraz wysoce niepraktyczne. Zacznę od szkodliwości palenia konopi w zestawieniu z innymi, legalnymi w Polsce używkami. Przewidywania wskazują, że zgony z powodu palenia tytoniu na świecie wzrosną z 4,2 milionów rocznie w roku 2000 do 10 milionów rocznie w latach 2025 –2030. Powszechnie znany jest fakt, iż palenie tytoniu wywołuje raka oraz ma wiele innych niekorzystnych skutków na zdrowie palacza. Rocznie 200 tys. (tylko w Europie!) osób ginie na drogach w wypadkach związanych z nadużyciem alkoholu - wynika z raportu sporządzonego przez Komisję Europejską. Według WHO uzależnienie od alkoholu zabija rocznie 1,8 miliona osób. Nie jest też tajemnicą to, że alkohol jest przyczyną wielu nieszczęść, gdyż powoduje pobudzenie i utratę kontroli nad zachowaniami osób będących pod jego wpływem.. Nie stwierdzono natomiast ani jednej śmiertelnej ofiary palenia konopi. Udowodniono, że marihuana nie zawiera substancji rakotwórczych. Nie wpływa na wzrost agresji, przeciwnie, działa uspokajająco. Nie znam żadnych korzyści płynących z palenia tytoniu, picia alkoholu też nie zaliczyłbym do pozytywnych zjawisk. Nie znam też polityka, który odważyłby się zaproponować całkowity zakaz palenia tytoniu i spożywania alkoholu, a za ich posiadanie karać karą pozbawienia wolności do lat dwóch, jak ma to miejsce w przypadku marihuany. Jeżeli zabiegi kodeksu prawnego o zdrowie obywateli są tak daleko idące, że nierzadko ograniczają ich wolność za przestępstwo przeciwko własnemu zdrowiu, nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego dopuszczają stosowanie w/w używek. Moim zdaniem jest to hipokryzja w czystej postaci. Przecież ich delegalizacja uratowałaby życie milionom Polaków! Nie dojdzie jednak do niej dopóki, dopóty znaczna część wyborców będzie paliła tytoń i spożywała alkohol. Zatem czy decyzjami polityków kieruje faktyczna chęć ochrony obywateli, czy tylko walka o ich głosy? Pytanie to pozostawię bez odpowiedzi. Oczywiste jest, że poprzez delegalizację konopi dajemy pole do działania nieobliczalnym dilerom. O ile marihuana w czystej postaci jest niegroźna, o tyle narkotyk sprzedawany przez nich ma z nią niewiele wspólnego. Aby uzyskać jak najmocniejsze działanie specyfiku gotowi są dodać do suszu wszystkiego co wpadnie im w ręce – znane są przypadki opryskiwania środkami chemicznymi, lub dodawania strychniny. Nie ma możliwości kontroli, kto zakupuje dany specyfik bowiem ciężko jest przekonać ulicznego sprzedawcę, aby przy każdym zakupie prosił klienta o okazanie dowodu osobistego. Obecnie marihuanę może kupić każdy, również dwunastoletnie dziecko. Wobec tych wszystkich argumentów sądzę, że jedyną stroną która logicznie rozważając zalety i wady legalizacji ciągle jest jej przeciwna może być tylko mafia, gdyż to ona czerpie korzyści z nieskutecznego prawa polskiego. Nie ma możliwości zadania większego ciosu mafii, niż opodatkowanie jej. Palaczy w Polsce jest naprawdę wielu, ich liczba sięga kilkuset tysięcy, zatem dodatkowy wpływ do budżetu byłby znaczny. Należy również wspomnieć o oszczędnościach związanych z zaniechaniem ścigania przez policję palaczy marihuany. Oszacowano, że w samym stanie Kalifornia policja zaoszczędziłaby miliard dolarów rocznie na walce z marihuaną i aresztowaniach niegroźnych palaczy. Zapewne kwoty te w polskich warunkach byłyby relatywnie mniejsze, jednak równie godne uwagi. Popularność alkoholu wśród społeczeństwa jest uzasadniona, gdyż towarzyszy on nam od wielu setek lat i jego obecność na stole w domu czy restauracji dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Marihuana natomiast jest w Polsce zjawiskiem nowym, starszym osobom zupełnie obcym. Panująca powszechnie opinia stawia znak równości pomiędzy wszystkimi narkotykami. Sondując opinie młodszych obywateli, których pokolenie miało do czynienia zarówno z alkoholem jak i marihuaną możemy zauważyć, że w większości nie postrzegają jej oni jako narkotyku. Uważam, iż opinia ta jest bardziej obiektywna od opinii osób, które nigdy nie widziały na oczy rośliny, na temat której się wypowiadają. Konopie mają także bogate zastosowanie w medycynie. Dowiedziono, że kanabinoidy obniżają zbyt wysokie ciśnienie w gałce ocznej, oraz blokują postęp jaskry. Powodują również ulgę w bólach artretycznych, reumatycznych, migrenach oraz bólach głowy. Bywają pomocne w psychoterapii, łagodzą również odchodzenie od alkoholu i twardych narkotyków. Udrażniają drogi oddechowe u astmatyków poprzez rozszerzanie pęcherzyków płucnych. Łagodzą nudności i bóle spowodowane nowotworem, a także łagodzą odruchy wymiotne u osób leczonych chemioterapią. Są niezastąpione w zwalczaniu bezsenności, łagodzą też bóle u chorych na stwardnienie rozsiane. Konopie blokują ataki epileptyczne. Kanabionoidy są używane również do walki z chorobą Parkinsona, Alzheimera, alkoholizmem. Są w stanie pomóc chorym na AIDS poprzez pobudzanie apetytu, redukcję bólu, nudności. Ponadto ułatwiają walkę ze stresem i depresjami. Jak widać gama ich zastosowań jest bardzo szeroka. Na zakończenie przedstawię opinię Johna Morgana, profesora farmakologii City University of New York Medical School. „Spędziłem 28 lat ucząc studentów medycyny o dobrych i złych stronach narkotyków. Przez wiele lat byłem szczególnie zainteresowany farmakologią, toksykologią i statusem prawnym marihuany. W 1997 z moją koleżanką, Lin Zemmer, wydaliśmy książkę pt. „Marijuana myths, Marijuana facts”. W Stanach Zjednoczonych jest dostępnych 30 tys. egzemplarzy i ciągle jest czytana pomimo faktu, że ma już niemal 10 lat. W tej książce skupiliśmy się głownie na popularnych poglądach na temat marihuany. Chcieliśmy zmierzyć się z argumentami, które często się słyszy od ludzi będących przeciwko legalizacji, dekryminalizacji marihuany. Napisaliśmy rozdział o tzw. „efekcie bramy”, rozdział o wpływie na układ oddechowy, wpływie na płód, ciążę, układ immunologiczny itd. Moim zdaniem marihuanajest narkotykiem niosącym pewne ryzyko. Byłoby dziwne, gdyby istniał jakiś narkotyk bez niego, sam nie znam ani jednego. Ale ze wszystkich psychoaktywnych narkotyków, które ludzi kiedykolwiek stosowali marihuana jest z całą pewnością najmniej szkodliwym. To nie znaczy, że można się „zjarać” i funkcjonować normalnie. Jak powtarza Lin : „Ludzie pod wpływem marihuany nie powinni prowadzić samochodu, zajmować się dziećmi ani zawierać małżeństw”. Uważamy, że marihuana jest w dużym stopniu bezpieczna. Zawsze, kiedy o tym rozmawiam z ludźmi wychodzą takie małe fakty, np. nie wiadomo, czy marihuana nie powoduje raka, chociaż nie ma żadnych doniesień medycznych o takim przypadku. Nic nie wskazuje na to, że marihuana jest tzw. „narkotykiem-bramą” , po której ludzie sięgają po cięższe narkotyki. Ludzie zawsze powtarzają, że znali jakiegoś w porządku dzieciaka, który w wieku 14 lat zaczął palić marihuanę, a teraz jest uzależniony od heroiny. Nie wierzę, że marihuana powoduje raka, choroby płuc. Nie jest w połowie tak szkodliwa, jak palenie tytoniu. Nie jest przyczyną wypadków samochodowych, ponieważ ludzie pod jej wpływem jeżdżą wolniej i ostrożniej. Ale o co mi chodzi – jeśli jutro ktoś opublikuje pracę pokazującą, że ja i Lin myliliśmy się, że marihuana jest o wiele bardziej szkodliwa, że powoduje raka, że przez palenie dzieciaki wylatują ze szkół, że szkodzi systemowi odpornościowemu, jeśli ktoś jutro udowodni mi, że to jest prawdą, a nie to, co mówiłem przez 28 lat, wtedy powiem dwie rzeczy. Najpierw powiem: Przepraszam. Myliłem się i wprowadzałem w błąd innych. Drugą rzeczą jaką powiem to że jest to jeszcze lepszy powód do legalizacji marihuany i innych narkotyków nie dlatego, że są bezpieczne, ale dlatego, że są niebezpieczne. Skoncentrowaliśmy się na marihuanie z powodu minimalnej szkodliwości, ale nawet to nieduże ryzyko jest wystarczającym powodem do stworzenia nowego systemu prawnego, gdzie może wykształcić się legalny rynek detaliczny i eliminujący element przestępczy.” Oryginalna wersja dostępna na serwisie youtube pod adresem: Podsumowując, setki tysięcy Polaków używają marihuany, co jest niezgodne z prawem. Gdybyśmy szanowali prawo, które ustanowiliśmy nie pozostaje nam nic innego, niż wsadzić do więzienia pół miliona ludzi. Wprowadzenie przepisu karnego paraliżującego dane zachowanie społeczne jest drogą do nikąd. Legalność lub nielegalność konopi nie ma wpływu na jej spożycie, dowodem na to jest to, że spożycie alkoholu w czasach prohibicji było największe w historii. Uważam, że nieskuteczne zapisy prawne powinny być zmieniane, a pomimo tego, że regularnie śledzę wszystkie media nie słychać o inicjatywach legalizacji wśród polityków. Tu nasuwa się moje pytanie – jaki jest Pański stosunek do przedstawionego przeze mnie tematu? Jeżeli jest Pan przeciwny to czym Pan to argumentuje, a jeżeli zgadza się Pan z moją opinią czym wytłumaczy Pan brak zainteresowania polskich polityków tym tematem? Z niecierpliwością czekam na odpowiedź. Pozdrawiam
  15. Ten cały pis, cymański, suski to są kur.wa debile, bezmózgi i poje.by. gó**o wiedzą a pierdolą głupoty. wielcy przeciwnicy narkomanii a jak ich partyjni koledzy po pijaku rozpierdolili wózki golfowe w hotelu to było wszystko super. No ale w końcu jak można porównywać alkohol do trawy. Gdyby zamiast pić wtedy jarali zapewne oprócz rozjebania wózków zabiliby połowe personelu hotelowego. No brak słów
  16. Na miasto poszło koło 50 stron a4, niedługo foty.
  17. MASOWO ROZKLEJAMY PLAKATY ZWŁASZCZA PRZED MARSZEM PEŁNA MOBILIZACJA, JEST NAS TYLU, ŻE GDYBY KAŻDY TYLKO RUSZYŁ PALCEM TO POLSKIE SPOŁECZEŃSTWO PRZYWYKŁOBY DO MARIHUANY STWARZAJMY WRAŻENIE ŻE JEST NAS WIECEJ NIŻ JEST FAKTYCZNIE, A NIE ODWROTNIE. RAPORT WHO W PIGUŁCE PLAKATY I WLEPY INNE GRAFIKI PROPAGANJOWE PORADNIK PLAKATOWICZA PAMIETAJ ABY NIE KLEIĆ W MIEJSCACH W KTÓRYCH MOŻESZ COŚ ZNISZCZYĆ LUB KOGOŚ ZDENERWOWAĆ - NIE O TO NAM CHODZI. zdrowie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+