Niektórzy nie wiedzą co piszą, gdyby tak zlegalizować wszystkie narkotyki to strach by było na ulice wyjść, a bandy ćpunów ogarnęły by miasto. Moje zdanie jest takie: Posiadanie małych ilości Marihuany ( 3-10g ) dozwolone pod pewnymi warunkami ( zakaz palenia w miejscach publicznych chyba, że specjalnie do tego przeznaczonych; większe ilości/uprawy karane niebotycznymi grzywnami bądź wieloma godzinami prac społecznych ), a cała reszta tego świństwa jak amfetamina, heroina, metaamfetamina surowo zabronione i karane 3 razy gorzej niż teraz.