Szczerze mówiąc (pisząc?) nie do końca zrozumiałem o co Ci chodzi.
W każdym razie zauważyłem, że te linki się delikatnie mówiąc nie przebiły w temacie, może ze względu na język angielski. Tak na szybko to erowid jest wiarygodnym i w miarę obiektywnym źródłem wiedzy o różnych narkotykach, a na pytanie o THC w pomarańczach odpowiedzieli, że to ściema (w skrócie i upraszczając). Zresztą żeby się o tym przekonać nie trzeba nawet erowida, wystarczy zdrowy rozsądek.
Po pierwsze takie coś byłoby wielkim wydarzeniem w świecie nauki, a nie tylko walką szalonego profesora aby udowodnić, że zarządzenia sa irracjonalne. Wyodrębnienie genów odpowiedzialnych za powstawanie substancji występującej tylko w konopiach i przeszczepienie ich do rośliny o zupełnie innej specyfikacji ? Przez jedną osobę ? Z całkowicie absurdalnych i idiotycznych pobudek ?
Po drugie czemu sprawdzenie tego w googlach prowadzi jedynie do różnych miejsc w sieci i różnych wersji językowych tego samego artykułu ? Czy naprawdę takie osiągnięcie inżynierii genetycznej byłoby opisane tylko w jednym, krótkim artykule sprzed 11 lat ?
No i dochodzimy do naszego geniusza Hugo Nanofskiego, który... nie istnieje. To znaczy istnieje, ale tylko w odnośnikach do do tego artykułu.
Czy to wystarczająco rozwiewa wątpliwości dotyczące tego artykułu ?
BTW
Często czytam na tym forum żale o to, że 'ludzie' czy też inne 'społeczeństwo' jest głupie, złe, niefajne itd itp bo wierzy propagandzie mówiącej, że zioło jest nielegalne ze względu na jego szczególną szkodliwość dla zdrowia. Jest to efekt czystej ignorancji i bezrefleksyjnego przyjmowania informacji do świadomości. A teraz chwila zastanowienia czym to różni się od wiary w bajki o gandzi w pomarańczy ?