Witam, z mojej strony krótko.
Kiedyś byłem czestym palaczem marichuany a teraz jestem okazjonalnyn.
Lubie Sobie zapalić, z tym że mam mały problem. Czasami jak zapale (nie ważne co) to odczuwam duży przypływ energii (cos w rodzaju adrenaliny).
Chciałbym móc zapalić z 5 buszków i spokojnie pójsc do wanny i przeleżeć tam z 30min lub usiasc na kanapie i ogladac film/serial.
Rzecz w tym, że czuje w momencie jak usiądę, że zaraz muszę wstać, przejść sie i z powrotem usiasc i tak np. pare razy aż czuje, że pewien stan minął.
Czy to może być efekt, jakiś wewnetrznych problemów których nie przepracowałem w Sobie? Czy to efekt tego, że jestem już mało tolerancyjny?
Dodam, że po wzięciu np. 3 buchów nie odczuwam kompletnie nic. Czasami wbijają mi się myśli w głowie i czuje smutek/niepokój.
Cały czas pracuje nad Sobą, akceptuje Siebie (staram się, bo czasami walcze z tym) i po prostu robie rzeczy które sprawiają mi radość. Chciałbym móc normalnie zapalić i się zrelaksować. W kazdym miejscu i o każdej godzinie.
Czy ktoś może podzielić się jakimiś osobistymi spostrzeżeniami, doświadczeniem lub ma jakąś opinie? Pozdrawiam 🙂
https://growweedeasy.optin.com/newsletter/gwe-updates/Mjg3OTI3MDk=/what-actually-happened-when-i-grew-these-5-strains.htm
Wstawiam link do numeru z biuletynu z USA w którym dostałem razem z krzakami wyróżnienie od nebuli i Syriusza. Ci zapalenie growerzy na pewno wiedzą kto to jest😉
No ja jeszcze mogłem je potrzymać do dwóch tygodni no ale niestety taka sytuacja i musiały polecieć 😉 A le już w dużej szafie siedzi 15 nowych krzaków tak że mielimy dalej😉👊💪
Ładny widok. Ja wczoraj też zacząłem ciachać mojego banana blazea. Na razie największe szychy. Dzisiaj po kolacji będę musiał się wziąć za te mniejsze.
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.