Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Wyrwane planty


Gość

Recommended Posts

Opublikowano

Siema, mam nietypowy , przypałowy problem ,w tym roku szukałem  najbardziej przejebanego spota ,żeby nikt sie tam nie dostał , i znalazłem, długa droga przez pola łaki na koncu nieużytki i pokrzywy wielkosci ponad 2 m tak ,że sam miałem problem do niego trafić na skraju lasku, przez którego prakrycznie nie da sie przejsc ,zrobilem 3 spoty blisko siebie,oddalone o kilka m,  na pierwszym 2 auto, kawalek dalej(po srodku) rosł jeden zwykły out i pare m dalej za pokrzywami tez 3 zwykłe outy , pewnego razu przychodze patrze a ten jeden out po srodku co rosl sam , leży obok wyrwany i rzucony 20 cm obok mial ok 150 cm
żadnych sladow nic ,jakby ktos chwycił podniosl do gory i rzucil obok ,reszta byla nietknięta, wiec wzialem go bo byl jeszcze niezwiedniety i przesadzilem go w innej okolicy na szczescie przeżył, na dwoch auto co rosly zrobilem kose , i po 3 tygodniach wbiłem na mega oriencie spowrotem zobaczyc co z tymi 3 outami co zostaly kawalek dalej ,ich nie mialem czasu wtedy przesadzic , no i znowu ta sama sytuacja , najwiekszy ktory mial ok 180 cm w identyczny sposob  zostal wyrwany i lezal obok dwóch mniejszych , które zostały więc bankowo jesli to był czlowiek musial je widziec , tu pytanie , dlaczego nie wyrwał tych dwóch ktore rosna sobie obok, nie chcialem ich wyrywac bo zaczynaja kwitnac , i albo to pojebie albo wroce za miesiac póltora , bo na przesadzenie to chyba za pozno :Facepalm:  wczesniej mialem nadzieje,że to może jakis dzik czy coś ale nie widziałem ,żeby ziemia była przeryta...

Opublikowano

Może ktoś daje ci znać żebyś z tamtąd spieprzał, bo przeszkadzasz mu w czymś, ale nie chce niszczyć całego twojego dorobku?

Opublikowano

Albo po prostu zwierzyna. Gdyby to był człowiek to albo by wyrwał wszystkie i wyciął "co przydatne" albo po prostu jest zniszczył. Mało prawdopodobne, żeby była to ludzka ingerencja. ogrodź je siatką na wysokość minimum 1m i spryskaj ziemię obok planta swoim zapachem(if u know what I mean) albo zapachem kota(jeśli masz do takiego dostęp :P  ). Jeśli nadal będziesz napotykał na takie złośliwe przypadki to znaczy, że to na bank człek bo zwierzę po wyczuciu obcego zapachu raczej nie będzie się zbliżać, tym bardziej zapachu człowieka. 

Opublikowano

Nie wydaje mi sie ,żeby komuś to tam moglo przeszkodzic wszedzie są pokrzywy i krzaki na kilka metrów nic poza tym, tak że cieżko dojsc , zawsze zakładam grube ciuchy ,inaczej nie ma szans sie dostac......A jakis tydzien przed pierwszym przypałem spryskałem okolice anti bissanem bo polowe plantow jeszcze jak byly małe wjebało coś , jakies gryzonie chyba bo zostaly same lodygi przeciete w pół inne znikły z tym ,że później padał deszcz więc pewnie spłukał preparat bo na etykiecie pisalo , że trzeba powtarzać czynność po opadach, a jak jeden znikł to juz nie pryskałem w ogle... to nic, spróbuje  podrzucic futro psa , jakby miałbyc przypał to pewnie by już był , zostały tam jeszcze dwa planty jeden 150 cm co wypuscił pre flowery i drugi co wydawało sie ,że padnie ma jakies 80 cm, teraz przypomniało mi sie ,że w tym lasku obok grasują dziki ,ale sam osobiscie nie widziałem ich ani porytej ziemi nigdzie w okolicy.

Opublikowano

Racjonalność jest indywidualna, każdy ma własny beret i inne zworki w inny sposób mu przetwarzają informacje. Człowieka możesz sie starać ogarnąć, ale wejść komuś do głowy wcale nie jest tak łatwo - dla ciebie to może być głupie zachowanie a on to umie uzasadnić. Sytuacja z życia: spot z wygolonymi cześciowo donicami (same kikuty po ścince) i resztą rosnących dalej plantów. Złodziej wbił i, UWAGA, dokonał ścinki na największym krzaku (zostawił kikut w donicy) oraz za****ł 2 donice z wystającymi resztkami łodygi. Reszte donic oraz rosnących planciorów zostawił. Na 99% widział wszystko co jest na miejscówce, bo rzeczy skradzione były obok zostawionych. Rozkmiń to!
Chłopaki dobrze radzą z tym zabezpieczeniem sie przed zwierzakami, ale jeśli faktycznie to działanie cżłowieka (bo jaki saskłacz wyrywa całe rośliny i rzuca obok bez objedzenia ich?; dla zwierzaków to pokarm) to licz się z tym, że możesz stracić to co masz teraz, oraz to co ewentualnei zainwestujesz. Ja bym obstawiał cżłowieka, ale dużych doświadczeń z fauną nie mam, może istnieją złośliwe szopy czy coś.
Z fartem chłopie. Obyś nie był stratny i wyszedł na swoje. ;)

Opublikowano (edytowane)

w sumie racja ludzie sa dziwni , przypomnialeś mi o sytuacji z przed 2 lata, zasadziłem af w donicach we wierzbie energetycznej bo we wczesniejszym sezonie było wszystko git, tamtym razem wszystko szlo dobrze planty byly do ścinki , więc wbiłem z kosą , patrze a tu szok: 3 z 6 plantów wy*****e na ziemie uschniete gotowe do jarania tak ,że szuszyc nie trzeba, ktoś je wyjebał , zwiną trzy donice i reszte zostawił , no jak dla mnie spoko bo ch*j z tymi donicami ważne ,że reszte zostawił , ale tu jakis szkodnik ,grasuje, i wszystko wskazuje ,że jednak ludzki, wykopałbym to i przesadził gdzieś w kukurydze ale czy jest sens jak preflowery już wyszły ? przypomne ,że ten pierwszy krzak co leżał wyrwany z bryłą korzeniową sie przyja tylko nie kwitł jeszcze,  ktos to zrobil zaraz przed tym jak wbiłem na spota,wzialem go odrazu i nie marnujac czasu wracajac  wkopałem go w kukurydzy bo nie miałem planu B,dochodził 2 tyg do siebie ..

zdecydowałem je przesadzić dziś , jak wszystko pojdzie ok, to założe fotorelacje od tego momentu ,przydadza sie porady bo to jedyne co zostało w tym sezonie ..
 

Edytowane przez Koni
Opublikowano

Wziąłem rydel worki i przekopałem te dwa planty szkoda ,żeby ktoś je wyjebał , byłem zamaskowany także obyło sie bez przypału , podlałem i spryskałem mam nadzieje ,że sie przyjmą , w czwartek wrzuce fotki jak sie mają  :harvest:

Opublikowano

w tym roku na moich miejscowach tez dzieja się dziwne rzeczy, jednea rosline sadzilem 4 razy, w końcu jakotako doszla i poszla na maslo. bardzo dużo sadzonek zostało zjedzonych albo po prostu wykopanych, a w donicy zastawałem kupe. teraz trz już duże rozliny dostaly wpierdol od jakiegoś zwierza, tak, ze zostały na nich same glowne szczyty i po dwa odrosty, oczywiście tylko pojdedyncze sztuki które rozna w roznych miejscach i w grupie. jedna duza, została wykopana i wywrocona, przysypałem, podlałem i rosnie dalej. i w chyba każdej jednej donicy mam dziury po nornicach, i wydaje mi się ze sobie pozakladaly tam gniazda i podjadają korzenie , bo niektóre rosliny widać, ze cos im nie pasuje. zaczalem intensywnie podlewac, po 5 l na rosline każdego dnia przez około tydzień, mam nadzieje, ze się przeniosą gdzies obok. donice mam bez dna i wkopane. z 29 posadzonych sztuk walczy jeszcze tylko 9. sporo kasy poplynelo bo kazda dostala biotabsy i dobrej ziemi. nie mowiac o nasionach. mam nadzieje, ze teraz już wszystko pojdzi z ogniem i wytrzyma do końca, to co zostało ma bardzo dobre perspektywy. mam tam frisian dew, early skunka, easy sative i Purple #1. kwitna od początku sierpnia jakos. w tym tygodniu już ruszyly z mocą, sa duże, maja po ok 2m.

pozdro i z fartem

 

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+