Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Koniec, kropka. Czas porozmawiać.


Recommended Posts

Opublikowano

 

Cytat

 

Dopóki jestem premierem, nie będziemy współpracować - mówił o Sławomirze Nowaku Donald Tusk. Okoliczności się pozmieniały, więc i Nowak coraz śmielej wraca do polityki. Niedawno wycofał się z deklaracji, że zrzeknie się mandatu. Skoro nawet on, niespętany tuskową retoryką, korzysta z wyjazdu premiera do Brukseli, również ja chciałbym przypomnieć jedno "dopóki".

Dopóki będę premierem, nie będzie legalizacji marihuany. Koniec, kropka - mówił w sejmie Tusk. Koniec, kropka. Tusk przestaje być premierem, więc polecam rozejrzeć się świecie. Minęło parę lat, a tam… zmiany. Polityka prohibicji jest w odwrocie. Dwa amerykańskie stany zalegalizowały rekreacyjne używanie marihuany. Kolorado wyliczyło, że opodatkowanie narkotyku przyniosło w pół roku 70 mln dolarów, które będą przeznaczone na edukację. Choć za wcześnie na triumf i lepiej zaczekać na kolejne dane, to trzeba już dziś odnotować, że w ciągu 6 miesięcy spadła liczba przestępstw z użyciem przemocy. Powstało też 9 tysięcy nowych miejsc pracy związanych z narkobiznesem. Z drugiej strony wzrosła liczba zatruć (szczególnie marihuaną w jedzeniu) i kierowców prowadzących po narkotykach. Warto śledzić i wyciągać wnioski z doświadczeń USA, podobnie jak Urugwaju, Hiszpanii czy Czech.
 
Warto też posłuchać. Apelowali już nobliści, tym razem apelują - nie pierwszy raz - światowi przywódcy zebrani w Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej. Wzywają, by w ciągu dwóch lat skończyć z karaniem użytkowników narkotyków, a wziąć się za nieprzymusowe leczenie i zapewnić wolny dostęp do terapii opioidowej (np. metadonu). By to państwa regulowały i kontrolowały narkotykowy rynek.
 
Tak się składa, że w Polsce premierem ma zostać lekarz i była minister zdrowia. Ewa Kopacz powinna więc rozumieć różnicę pomiędzy przestępcą, użytkownikiem rekreacyjnym a uzależnionym. Powinna też być wrażliwa na argumenty zwolenników medycznego zastosowania marihuany. Na razie dała się zapamiętać z walki z Januszem Palikotem, który straszył, że zapali marihuanę w Sejmie. Krucjata to była na dużą skalę, z udziałem policji. Z pewnością godna toczącej się narkotykowej wojny. I zrozumiała, bo trudno, żeby marszałek tolerowała łamanie prawa na terenie Sejmu.
 
Happeningi pozwalają trywializować problem, gdy potrzebna jest odważna polityczna decyzja, by rozpocząć odpowiedzialną debatę. Ale brakuje odwagi, bo lada moment wybory. Kto by chciał politycznie zginąć pod ostrzałem merytorycznych argumentów Beaty Kempy o "popieraniu mafii", podczas gdy przestępcy będą spokojnie liczyć pieniądze z handlu narkotykami? W końcu mają monopol.

 

 
Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+