Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Eksperci we Wrocławiu: Zalegalizować marihuanę i zaprzestać karania za posiadanie narkotyków


Recommended Posts

Opublikowano
Cytat

 

Marihuana powinna zostać zalegalizowana. Nie będzie to oznaczało zachęcania do jej zażywania. Wprost przeciwnie - ułatwi leczenie. Do tego państwo powinno zaprzestać karania za posiadanie nawet "twardych" narkotyków, jeśli są one w niewielkiej ilości. To postulaty uczestników trwającej we Wrocławiu konferencji "Od rozpoznania do leczenia w uzależnieniach".

Dziś we Wrocławiu rozpoczęła się międzynarodowa konferencja „Od rozpoznania do leczenia w uzależnieniach”. Wnioski płynące z rozmów z ekspertami są zaskakujące. 

- Uzależnienie jest chorobą - mówi dr Jacek Gąsiorowski z Katedra Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego i specjalista ds uzależnień związany ze Stowarzyszeniem Podwale. - Nie chcemy, jako lekarze, by osoby chore na uzależnienie, były traktowane jako przestępcy. 

W swojej wieloletniej praktyce spotkał się z sytuacjami, gdy o narkomanów, którzy poddali się leczeniu i już niemal wychodzili na prostą, upomniał się wymiar sprawiedliwości.

Niestety często było to jednoznaczne z zaprzepaszczeniem terapii.

Jego zdaniem, to nie bossowie narkotykowi trafiają do więzień, a właśnie osoby słabe, które nie potrafią się schować. W związku z tym, powinno się rozpocząć publiczną debatę o zaprzestaniu karania osób, które posiadają niewielkie ilości narkotyków. 

O krok dalej idzie dr Katarzyna Malinowska-Sempruch z Global Drug Policy program OSF, która m.in. pracowała dla ONZ. 

- Nie należy wrzucać wszystkich narkotyków do jednego worka - mówi. - Z badań wynika, że w krajach, w których zalegalizowano marihuanę na własny użytek, np. w Czechach czy Holandii nie odnotowano gwałtownego wzrostu problemów z uzależnieniem od narkotyków. Np. w Czechach niemal pozbyli się problemu twardych narkotyków. Po prostu ludzie nie mają powodów, by spotykać się z dilerem, ponieważ mogą mieć, o ile sobie dobrze przypominam, pięć krzaczków konopii na własny użytek. Niedawno marihuanę zalegalizowały też dwa stany: Waszyngton i Kolorado. To tzw. "rekreacyjna marihuana". Nie widzę więc powodów, dla których nie mielibyśmy jej legalizować w Polsce - mówiła dr Katarzyna Malinowska-Sempruch. 

Zgodnie z badaniami, na które powołuje się dr Katarzyna Malinowska-Sempruch, legalizacja nie jest równoznaczna z zachęcaniem do zażywania narkotyków. 

- Ludzie próbują różnych rzeczy w życiu. Niektórzy zażywają narkotyki czy to dla towarzystwa, czy w ramach eksperymentów - wyjaśnia lekarka. - Ale tylko 20 proc. z nich uzależnia się bardzo głęboko i destrukcyjnie. Jest to związane z licznymi traumami, czy to w dzieciństwie czy w życiu dorosłym. Czasami mogą być to nawet nieuświadomione negatywne przeżycia - dodaje. 

Dlatego - jej zdaniem - powinniśmy przestać się skupiać na całkowitej abstynencji, a zacząć pomagać ludziom uzależnionym, którzy mają za sobą potworne przejścia. Tylko w ten sposób można redukować szkody, jakie niesie za sobą uzależnienie od narkotyków. 

Niektórzy rodzice po znalezieniu u dziecka marihuany dzwonią na policję - opowiada. - To po pierwsze tworzy od razu przepaść między młodym człowiekiem a służbami państwowymi, a po drugie - pozostaje na zawsze w jego papierach. Może być wyrzucony ze szkoły czy trafić np. do zakładu poprawczego. Nie tędy droga. Trzeba pójść z nim do psychologa. Poza tym, jako dorosły, będzie obawiał się pójścia do poradni, gdyż będzie wiedział, że od razu ruszy machina policyjna - dodaje. 

Lekarka opisuje także przypadek, w którym wiecznie pijany ojciec zwraca uwagę swojemu synowi, palącemu marihuanę. - Jak syn ma jego posłuchać? - pyta dr Katarzyna Malinowska-Sempruch.

- Liczne badania pokazują, że nie można tak przedawkować THC, by umrzeć. Gdy w grę wchodzi alkohol, mamy dawki śmiertelne - tłumaczy. 

- Skończmy z obsesyjnym myśleniem o abstynencji. Ułatwimy ludziom przyznanie się do uzależnienia i dajmy im pomoc poprzez np. zwiększenie liczby punktów, gdzie mogą oni dostać jednorazowe igły i strzykawki. Nie wsadzajmy ich do więzień, a pomagajmy - apeluje dr Katarzyna Malinowska-Sempruch. 

Powstająca sieć pomocy dla narkomanów, przyda się także innym osobom uzależnionym. Eksperci podają przykład tzw. punkty iniekcyjne w Kopenhadze. To miejsca, w których narkomani mogą sobie za pomocą czystego sprzętu zrobić zastrzyk z narkotyków. Powstały one dla heroinistów, a obecnie 75 proc. przychodzących tam uzależnionych, to osoby zażywające metaamfetaminę.

Pomocny byłby także dostęp do Narcan, leku, który przy przedawkowaniu heroiny blokuje receptory w ciele, by nie przedostała się ona do organizmu. Obecnie na stanie mają go tylko karetki. Dlaczego więc nie umożliwić osobom kupienie go w aptece i rozpoczęcie akcji "Nie bierz sam", tak by towarzysz mógłby wstrzyknąć mu antidotum. 

- Od razu podniosą się głosy, że zwiększymy liczbę osób uzależnionych, bo będą wiedzieli, że zostaną odratowani - mówi lekarka. - Z moich doświadczeń wynika, że znaczna część osób, które przedawkowały, nie zrobiły tego celowo. Tym sposobem moglibyśmy ich uratować. 

Osobny problem stanowią dopalacze. - Niektórzy heroiniści przerzucają się na dopalacze, bo są one łatwiej dostępne - wyjaśnia Adam Lewicki, kierownik Młodzieżowego Ośrodka Profilaktyki i Wczesnej Terapii Monar Wrocław. - Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że osoba uzależniona nawet trzy lata od heroiny wygląda i zachowuje się lepiej niż ta, która przez trzy tygodnie bierze dopalacze. 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W Czechach nie można UPRAWIAĆ krzaków konopi, za pięć rośliny idzie się normalnie siedzieć od sześciu miesięcy do lat dwóch.

Można mieć przy sobie do 15'nstu gram marihuany, 1,5 gr. heroiny, do 1 gr. kokainy, 2 gr. metamfetaminy,pięciu tabletek LSD, cztery tabletki ekstazy.

Ale nie zwalnia to z niczego, ponieważ złapany gdy posiada przy sobie narkotyki poddawany jest kontroli (jeżeli prowadzi pojazd to i test narkotykowy), jeżeli ma je przy sobie to płaci karę.

Jeżeli blisko granic z Polską może być już wzywana polska policja lub straż graniczna.

Ci co poruszają się samochodami pod wpływem mają gorsze konsekwencje w Cz zabierają prawo jazdy do lat dwóch oraz kara pieniężna.

Informacja o rzekomej legalności w Czechach jest nierzetelna. 

Nie rozumiem dlaczego Pani doktor posłużyła się takim argumentem, nie podpartym jak widać wiedzą.

Jeszcze raz w Czechach nie ma LEGALIZACJI NARKOTYKÓW i nie będzie jej tak długo jak w Polsce.

Po prostu nie chce im sie ganiać za ludźmi z lolkiem nie mają tak nieracjonalnej polityki antynarkotykowej.

Co do wzrostu przestępczości w Czechach widać ją gołym okiem, na rogu bardzo często spotyka sie czarnoskórego lub multa z narkotykami, zazwyczaj gdzieś obok stoi też prostytutka.

Wciskają na siłę "lsd,ganja,koka,hasz" gdy tylko zobaczą obcokrajowca nie wahają sie użyć tych słów.

Co jakiś czas na ulicach widać obławy policji na Bułgarskich bossów - wtedy wygląda to zjawiskowo nagle z 4'rech bułgarskich obserwatorów robi sie grupa kilkudziesięciu  - Bułgarzy są bardzo agresywni min. rzucają w policję kamieniami.

W cz rządzą właśnie oni z handlem, ich kobiety prostytuują sie a oni obracają narkotykami. 

Są dzielnice w których jest na prawdę bardzo niebezpiecznie i raczej po zmroku czech tam nie wejdzie. 

Miedzy innymi dlatego w roku 2013 rozpoczęli ponownie walkę z narkotykami, działania najbardziej odczuły growshop'y ,headshop'y, seedbanki i strony internetowe, które są szykanowane i zamykane przez policję. 

:indiana:

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+