Wystarczy pokruszyć, tak jak zioła prowansalskie, albo majeranek. Smaku już nie pamiętam, bo to dawno było, ale skoro nie pamiętam, to musiał być znośny.
Złap łodygę nad tym piętrem, 2 palcami pod tym gdzie złapałeś, i przejedź tyli 2 palcami po łodydze w dół upierdzielając wszystko (lisice te zalążki pędów) Zostanie łysa łodyga, i wtedy podsyp ziemi ile tam się da