Ja już jestem troche na detoxie z 1,5miecha ale przez ten czas paliłem do 5 razy ale naturkę która mnie słabo klepła. Powiem ci że najgorzej jest jak sam pomyślisz żeby zapalić (wtedy ciągnie na maxa) a jak jesteś zajęty to nie masz czasu myśleć o MJ i cię nie ciągnie, ja paliłem w h*j (nie chwaląc się ;p) a teraz nie ciągnie mnie ( może raz na kiedy jak sobie pomyśle o zapaleniu) ale to tak że jak sobie pomyślę że miał bym zaprzepaścić taki długi czas detoxu (dla mnie 1,5miecha to długo bo dużo paliłem codziennie) to mi się odechciewa i myślę że jak sobie zapale po dłuższym detoxie to będzie lepsza bania bo jaranie stało się już dla mnie codziennością i teraz normalność (bez bani) jest dla mnie inna (dziwna) także polecam detox. I trzymaj się stary Na początku jest najtrudniej, a teraz to mam wy*****e hahaha i jestem z siebie zadowolony bo tak jak mówiłeś kiedy było to się nie odmawiało, a teraz dajmy na to mam dostęp ale sam sobie odmawiam Mam teraz silniejszą wole niż wcześniej kiedy paliłem.