Jak walnąłem wiadro w proporcji 1/3 tyteksu z 2/3 baki to przez pierwsze 3 sekundy myślałem że oddechu nie złapie Polecam w sytuacjach awaryjnych (mało baki).
Nie rozumiem jak można mieć "Bad Tripa" po ziółku. W takich sytuacjach trzeba sobie uświadomić że to wkręta. I od razu uprzedzam jakieś ataki w moją stronę że łatwo mi mówić bo nic takiego nie doświadczyłem. Otóż błąd! Jechałem zatłoczonym autobusem w upalne lato konkretnie zjarany. Robiło mi się ciemno przed oczami i takie tam. Wystarczyło logicznie pomyśleć że to zwykły BT i nie ma się co przejmować. Objawy po około minucie przeszły i wyszedłem z autobusu. Najlepiej jest mieć ze sobą coś do picia.
Jeśli dobrze zrozumiałem to co powiedziałeś to na tym forum nie handlujemy trawką tylko o niej rozmawiamy. Nawet nie odważylibyśmy się złamać w najmniejszym stopniu naszego sprawiedliwego prawa.
A teraz w Polsce nie ma najaranych 14-16latków? Dla mnie mogą wszystkie substancje psychoaktywne zalegalizować, nawet hel. Przecież nikt Cię nie zmusza do pukania.
Jak pierwszy raz zajarałem to byłem pewny że ziółko w całości wyprze alkohol z mojego jadłospisu. I tak jest do dzisiaj. W sumie bardzo mi się spodobało, z niecierpliwością czekałem aby znów osiągnąć ten stan ujarania i poczuć tak jakby więź z współjaraczami
Wszechwiedzący politycy pewnie jeszcze raz przeczytali ustawę i przyszło im do głowy że za sprucie się jest możliwość wygrania noża... w plecy. Jak czytam te je***e ustawy to jestem za powtórzeniem zbrodni katyńskiej na politykach.
Na 60% to zioło. Następnym razem ustawiaj ostrość na zioło, nie na biurko. Tak ogólnie to przywalcie wiadro jak nic nie czujecie, a nie bawicie się w lufki i panicznie boicie się komet.
Na legalizacji ucierpiały by koncerny farmaceutyczne, alkoholowe i tytoniowe. Ludzie wreszcie zaczęliby rozsądnie myśleć i nie głosowaliby na 'prawicę'. Ale oczywiście moherki ze swoim panem i władcą rydzykiem wiedzą swoje. Przecież lepiej walić wino mszalne.