Ostatnio gdy wychodziłem z donu w oczywistych celach matka powiedziała że mnie sprawdzi, myślałem że robi sobie jaja, myliłem się
Przyjechała na miejscówe a ja z 4 kumplami zajebani jak nigdy xD W domu wojna i mówili coś o odwyku xD Jakoś się wyluzowało, troszkę im opowiedziałem o mary jane i powiedzieli że to nie jest takie złe i muszą spróbować Już za kilka dni ich poczęstuję WW od kumpla z krzaka