

-
Postów
174 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forums
Gallery
Blogs
Treść opublikowana przez Jabolak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Heh już w liceum chciałem coś takiego założyć Kościół Konsumpcji i Przyjemności, świątynią byłoby miejsce do melanżu i wyznawało by się same pozytywne rzeczy;) Obowiązkowe przyrządy do obrządków to jedzenie, picie, palenie (po kryjomu bo nie wolno), do tego kondomy, i obowiązkowo jacuzzi i inne tego typu. Tylko jak skłonisz że wyznawcy będą ci na tace rzucać he ;>?
-
Pare razy sie zdazylo, ale to raczej od zbyt suchych oczow. A macie tak że jak calusienki dzien palicie i spalicie ogromne ilosci to przez caly nastepny dzien sie chichoczecie mimo ze nie ma do śmiechu?
- 49 odpowiedzi
-
- efekt
- efekty palenia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj palilem z 7 paleń z różnymi osobami, i jeszcze jedno wiaderko samemu. Nigdy tak udupcony nie chodzilem, jadlem caly dzien, dzisiaj w brzuchu alien i nie wiele pamietam z wczoraj;)
-
Heh teraz palilem wlasnie z takiego szczupletkiego harvestu full natura. Za*ebalem sie nie milosiernie, ale nikt inny oprocz mnie palic nie chce he. Czemu zapytacie, otóż strasznie sianem w smaku zajeżdża. Zobaczymy co za pol godizny kolejna osoba powie. A co do kolegi co palil z etykietki od piwa to puknij sie chlopie. sam uskutecznialem rozne dziadostwa. Np palenie z plyty od kuchenki gazowej, od gory nalozona puszka scienta w polowe i przez otwor caly dym sciagalem he;) To bylo glupie ale ale, nie mam nic przeciwko glupocie tylko przeciw paleniu z chemia. Na takiej etykiecie macie mase metali ciezkich i najgorszych efektow reakcji Millarda. Dioksyny i inny syf to w takim czyms normalka. Samo palenie jest niezdrowe wiec po co pogarszac? Najlepiej to przejść na jakieś waporyzery czy też wyroby cukiernicze ale to w temacie "Początki"
-
Marzenia nie do spelnienia... Ta azjatke mozesz spoko obrucic, albo bedziesz sie dobrze uczyl i potem studiowal na AGH na przyklad to poznasz takie. Albo tez burdel albo wyjazd do chin i tym podobnych;) Moze to dziwne ale jest tam ich sporo;) Moim marzeniem jest nobel;) A juz najlepiej nobel za stworzenie mitologicznej somy;) Czyli narkotyku idealnego (he w sumie mj chyba takim jest co nie?), bezpiecznego, nieuzalezniającego, pozwalajacego normalnie zyc i dajecego zajebista przyjemnosc. Oprócz tego wielka wyspa, i duże laboratoria klonujące ludzi, badające możliwość zmiany ciała, żeby można żyć w nieskończoność. Dla dobra ludzkości, która przez wiare jest ograniczona i boi sie odkryc. W koncu kiedys transfuzja byla czyms heretyckim, czyms czego nie wolno rozwijac, bo to zabawa w boga... Samarka obfitości też by była dobrym marzeniem;) He malo materialistyczne te nasze marzenia, czy to może raczej dowód? Dowód na to że mj otwiera ludziom oczy, uwalnia nas z babilonu... I bral bys calymi dniami do japy xddd Jak u fokusa spusty na twarz to nie pasta To nie pieniądze robią z człowieka bez duszną sukę, ale to brak pieniędzy a potem dostanie tego czego wcześniej się nie miało... Tak jest przynajmniej w babilonie, smucą troche twoje marzenia. Bless i buch za ciebie
-
He nie wiem czy juz kiedys o tym pisalem;) Palilismy u kolegi jakis bad shit, ale sie zadupcylismy powaznie;) I jedlismy pizze na gastro, i nagle zaczalem wkrecac co by bylo jakbysmy sie cofneli 30 minut do tylu w czasie i jedli ta pizze jeszcze raz. No i zaczelismy sie przez pol godziny identycznie zachowywac jak sie zachowywalismy xddddd drugi kolega az sie wku*wil na nas;) ale ja powaznie czulem jakbym sie cofnal w czasie i drugi raz jadl pizze;) kolega drugi tez mowi ze to byla niesamowita wkreta;) Czas mijal baaaardzo wolno...
-
Heh wyczyny mialem masakryczne Nawet teraz jestem na gastro i zjadlem duze frytki, paczke najwieksza cipsow, czekolade, a teraz sobie popijam zurawine;) Najwiekszy wyczyn to dwa bochenki chleba, kilka batonikow a potem dwa talerze platkow kukurydzianych z mlekiem;) Inny wyczyn to po dopalaczach, glodnej kolezance i jej chlopakowi zjadlem pizze;) Okropnie mi wstyd do dzis, ciagle mi wypominaja;)
-
Heh wlasnie tez mialem teraz zaburzenie czasu, dzisiaj powiedzialem "ej juz 19? Coś za wcześnie, powinna być dopiero gdzies za godzine" Ogólnie czytalem ten temat i az mi sie palic zachcialo zebym mogl tutaj od razu wam napisac;) Ale jak sciagnalem bucha to mialem komete jak nigdy w życiu! Cała lufa wpadla i zatrzymala sie na tych dwoch wglebieniach w fifce a jezyk tylko koncowka oparzyla;) Co czuję teraz? Palilem dzisiaj dwa razy i jedno piwko do tego. Co teraz czuje? Jestem upie*dolony jak stół durczoka. Siedze i ciesze sie;) A i opierdzielam cipsy, a jadlem frytki duze z sosem czosnkowym jeszcze. To dokladnie opisuje jak sie czuje;) A zaczęlo się od niewinnego uczucia w nogach a potem kaszelku
- 49 odpowiedzi
-
- efekt
- efekty palenia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Heh dzieki ze wam się podoba;) Jak coś to może nawet podklejcie hehe;) Ale odpowiadając, w ogóle ciężko mi sobie wyobrazić jak z tymi papierkami montujesz. Jeżeli temat jest bardzo sypki to możesz dać kapeczke tytoniu na zapchanie albo tak nabijać nad kartką i to co spadnie z dołu znowu na górę a potem ostrożnie odpalać. Ale przy normalnym paleniu takie coś mi się nie zdażyło, tylko raz przy syfie z dopalaczy. Jak się pali to nie ma co się bać komet to nie jest pocisk z pistoletu. Można sobie leciutko oparzyć język albo gardło, ale przecież można łapać na śline (uwaga żeby rury nie obśliniać! koledzy raczej nie chcą się całować!) albo tak ja to robie palić przy zaciśniętych zębach;) Bless :zbakany:
-
Gdyby nie fuka, propozycja łapówki, uciekanie i stwierdzenie że już nie pali byłoby w porządku. Tak to pokazal ze jest c*pą. Gdyby nie miał fuki i zachował się jak człowiek i miał trochę mózgu w głowie to wykorzystałby to dla zdobycia poparcia.
-
Dlatego właśnie powinni o losach świata decydować naukowcy a nie ludzie którzy władują ogromne pieniądze w kampanie żeby potem lizać d*pe społeczniakom żeby się trzymać u stołka i żeby było ładnie... Gdyby każdy słuchał naukowców, i patrzył czy dana opinia została wyrażona po obiektywnych badaniach to nie byłoby takiej ciemnoty.
-
Arkanax zapodam ci pełny super poradnik mojego własnego autorstwa który właśnie zaraz napiszę. Temat tylko troche czytałem bo to już nudne jak wie sie co i jak Po pierwsze kombinuj od typa którego znasz. Nie znasz klienta to na bank ci skubnie, nie znasz klienta to moze byc agent, albo juz po całości ściema i dostaniesz gowno w stylu majeranek + pomidor. Nawet dobry ziomek moze cie oskubac, brak kasy do takiego czegoś popycha. Poza tym dobry kumpel może załatwiać od kogoś kto ma go za frajera i wtedy ta sama sytuacja. Najlepiej samemu zasadź Dalej jak masz już palenie to skitraj je, nie szpanuj tym, wiedziec moga tylko ci z którymi palisz. Nie lazisz z tym tematem, nie jezdzisz mpk (he kiedyś jechalem przez cale pewne wielotysieczne miasto z torba ze j*balo na pol autobusu i wszyscy sie lampili;) he ale to bylo glupie;) ), nie trzymasz tego tygodniami w kieszeni czy w innej szafce bo im dluzej trzymasz tym wieksza szansa ze ci stara to wyczai. Potem załatwiasz sprzęcior. Na pierwszy raz możesz wybrać lola albo lufe, ewentualnie jakieś małoupie*dalające bonio. Lolów sam nie lubie ze względu na marnotrawstwo. Lufa i bonio myśle że są po pierwsze bardzo ekonomiczne, a po drugie tworzą taki przyjemny nastrój hmm rytuału. Jak kupujesz lufe to uwazaj żeby kupić taką co można więcej do niej nabić. Oprócz sprzętu kupujesz sobie dobrą zapalniczkę a do tego jakieś jedzenie i picie (papierosy jeśli chcecie rozrabiać z tyteksem a nikt z was nie ma przy sobie fajek) , mogą to być czipsy, slodycze, bułki, różne wyroby cukiernicze, do tego do picia kola, soki, woda, może być też piwo albo wino. Jak coś ci smakuje to na gastro będzie smakować jeszcze lepiej;) Alkoholu żadnego nie polecam na pierwszy raz bo możesz fazy nie poczuć, albo napewno nie tak wyraziście. Pozatym etanol jest bardzo szkodliwy dla zdrowia. Następnie idziecie na miejscówkę. Najlepiej jeśli to będzie jakaś chata, miejsce gdzie możecie się zamknąć i być pewni że nikt wam nie przerwie. Wtedy załączacie dobrą muze, może to być np regae, hip hop, ska, albo dnb czy techno, ważne żeby to była muzyka albo z pozytywnym nastrojem, śmieszna, albo wkminiająca i energetyzująca. Potem wygodnie się rozsiadacie i zaczynacie. Najbardziej ogarnięty z was kruszy, rozrabia i nabija. Jeśli nie palicie fajek to mimo że nikotyna jest okropną trucizną warto poćwiczyć zaciąganie się. Tytoń palony z mateksem zmienia nieco faze, przynajmniej dla kogoś kto nie pali lub nie pali wcale. Dlatego zupełnie czysta sensi jest znacznie lepsza. Jednak tytoń powoduje że lepiej się pali, jest "więcej palenia". Tylko że w sensie nie że bardziej was porobi tylko że więcej sobie podajecie, cała akcja trwa dużej, nie upie*rdolicie sie od razu tylko stopniowo. Później zaczynają się rozkminy ewentualnie balety. Oczywiście należy pamiętać żeby opie*dolić dzidkę, czyli tam gdzie jest ślad na lufce żywicy opala się zapalniczką i ściąga normalnie. Potem się czeka aż ostygnie, odwraca i to samo. Potem usuwacie dowody. To nie może być kosz w waszym domu. Potem gdzieś po godzinie albo dwóch zaczynacie się zajadać. Potem przez jeszcze dwie godziny macie banie. A potem do końca dnia taką niby-banie, czyli spokój, głębokie odprężenie, wszystko zależy od człowieka. Potem sobie do następnego palenia czekacie bo palenie non stop to przesada;) Bless i szczęścia życzę.
-
Musi to na rusi, w Polsce jak kto chce. Alkomat też możesz oszukać? Sposób niekoniecznie musi istnieć, nawet nie wiadomo czy to z kwaskiem jest skuteczne. Skuteczny sposób żeby nie zostać złapanym za jazde pod wpływem mj to nie palenie...
-
Właśnie też kiedyś chciałem założyć taki temat. No bo wiadomo jeżdżę trzeźwy ale jak się paliło 10 godzin temu to to przecież nie jest alkomat który bada stężenie etanolu tylko podejżewam że jakieś śladowe związki z palenia, niekoniecznie THC, albo coś z już częściowo ssyntezowanego THC, no i takie coś mogłoby być teoretycznie kilka dni po paleniu. A to byłaby kapa, co wtedy przestać jeździć? Przecież tak nie może być, ktoś powinien zdobyć taki test, sprawdzić i wrzucić na forum
-
Heh ja mialem przypal bo swojego czasu przyszly do mnie nasionka, no a ja wyjechalem a moja stara myslala ze to szef mi wyslal prezent zalegly. No i odrazu z pazurami zabrala sie do paczki :evil: I dostalem telefon "X-uś paczuszka do ciebie przyszła, nasionka maryśki, wiesz coś o tym?" no i poczulem sie jakbym dostał z obucha "nie jakto? jakie nasionka? jeden kolega chcial zebym odebral za niego paczke bo on slyszal ze kiedys innym ziomkom odbierałem paczki bo on nie ma jeszcze adresu, tak mi powiedzial" "no tata chcial isc z tym na policje" "no no nie no popieprzyło was porządnie, było nie otwierać, ja bym nie wiedział, wy byście nie wiedzieli i byłoby w porządku". Jakoś się udało, wkręciłem że niby jade oddać ziomkowi, patrze w paczke a tam brakowało jednego ziarenka... Potem mówię o tym do starej, a te że no nie ma jednego bo... zasadziła... Masakra xd Ale pogoda nie pozwalała na jakiekolwiek wyrośnięcie, jakby to w kwietniu przyszło to co innego;) W każdym razie zrobiła to dlatego że jest maniaczką ogrodnictwa. Ogólnie moi starzy myślą że jestem święty. Chociaż jeden mój brat im powiedział że palił pare razy, a drugi że palił raz i "bardzo źle zrobił". Ogólnie taki poschizowany przeciwnik mj:/ Zapalil raz schizol i pewnie sie sfilmowal frajer jeden :/ W przyszłości dam im pare ciasteczek i myślę że będą wesolutcy;)
-
"Marihuanę na całym świecie pali 166 mln ludzi"
Jabolak odpowiedział(a) na weeed topic w Inne Tematy i Chillout
To teraz mnie zaginąłeś. Jakby Ganja była narkotykiem to byłaby zakazana we wszystkich krajach na świecie ( w końcu feta,koka i inne gówna są zakazane, nieprawdaż? ). Narkotyk to coś wytwarzanego sztucznie a nie rośnie sobie w ziemi i to jest narkotyk? Bądźmy poważni. Btw. Alkohol - jedyny zalegalizowany narkotyk ciężki i jest legalny i nikt nie powie, że to narkotyk bo jest legalne .. Więc bądźmy ludźmi i rozumiejmy to co piszemy. One L ove. Chłopie weź się do edukuj bo z krzesła spadłem... Nie masz pojęcia o czym piszesz, nie wiele się różnisz od tych z władzy. Tak to jest jak decydują o losach wszystkich "typowi przeciętni obywatele", jedynie dobrzy naukowcy mają racje (w sprawach technicznych, biologicznych, społecznych, chemicznych itd. w zależności od specjalności). Narkotyk w sensie biologicznym jest to substancja która oddziałuje na ludzką psychikę, czyli cyt. "substancja chemiczna oddziałująca na centralny układ nerwowy bezpośrednio wpływając na funkcje mózgu, czego efektem są czasowe zmiany postrzegania, nastroju, świadomości i zachowania.". THC jest tak samo narkotykiem jak kawa, amfetamina i paracetamol. Nie jest ważne czy coś jest pochodzenia naturalnego czy laboratoryjnego (dzisiaj z łatwością powstają barwniki i substancje smakowe w 100% identyczne jak naturalne, tak samo przyswajane przez organizm) ale ważne jest to jaka interakcja zachodzi w ciele człowieka. Jeśli twierdzisz że natura jest taka dobra to sobie zjedz naturalnego muchomora sromotnikowego, a jest wiele syntetycznych substancji które dla organizmu są zdrowsze niż jedzenie które jemy. Dlatego, że toksyczność THC jest bardzo bardzo mała i nikt jednoznacznie nie określił że długotrwały kontakt powoduje jakieś konsekwencje, uważam że powinno się sadzić, palić, zalegalizować. Mówisz że alkohol jest wytworzony sztucznie, nie prawda, przynajmniej nie do końca. Już za czasów dinozaurów pewne małe ssaki jadały sfermentowane winogrona a później chodziły pijane. Etanol jest jak najbardziej naturalnym produktem procesu trawienia drożdży (czytaj gównem grzyba). Więc się do tego zastosuj;) Hehe jak napisałeś "Bądźmy poważni" to wybuchłem śmiechem;) Bless -
Heh dzisiaj o 7 rano na tvp1 wspomnieli o jakimś gównianym marszu różowych wstążek (dobra dobra jestem za tymi obowiązkowymi badaniami bo przecież dzisiaj trup z tego powodu ściele się gęsto), czaicie o różowych wstążkach z samiutkiego rana na publicznej, a o marszu wyzwolenia konopi było zupełnie głucho... Lepiej organizować jeden marsz a porządny...
-
O ku*wa wczoraj sobie na zjaraniu czytałem ten wątek, i tak sobie pomyślałem, "jakoś nie mam jakichkolwiek snów na zjaraniu, czy też snów w których jaram" a tu prosze niedlugo potem zasnąłem i... Śniło mi się dzisiaj że... Paliłem z jakimś nieznajomym i potem policjant wpadł, samarka sru przez okno, a policjant podchodzi i "cożeś zrobił????!!!" po czym wyciąga własną i dalej palimy -.-
-
Właśnie przeczytałem wywiad gazety "NIE" i postanowiłem go tutaj przepisać. Myślę że jest w miare obiektywny chociaż tytuł trochę mi się nie podoba;) Powinno się jak najczęściej dopuszczać nas do przedstawienia swojego zdania. Artykuł mówi o temacie który dla nas jest już stary, ale gazeta jest datowana na 1 październik. Myślę że jednak coś się dzieje... " Kto przypala ten kapuje O perfidnych politykach tygodnik "NIE" rozmawia z Andrzejem Dołeckim, koordynatorem organizacji Wolne Konopie. - Nareszcie będziecie mieli nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zadowoleni? - Nie. Z projektu ustawy wynika, że nie ma to być nowelizacja, lecz zwykły szantaż. - W spokoju ducha będzie można posiadać zioło na własny użytek. Gdzie tu szantaż? - Nie ma się co spuszczać nad liberalnością rządu. Ze słów ministra Czumy wynika, że posiadanie niewielkiej - choć nie sprecyzowano, ile to jest - działki narkotyku może być odpuszczone, jeśli posiadacz pójdzie na współpracę z policją. Na czym polegać może współpraca? - Na wsypaniu kumpla, który sprzedał towar? - Dokładnie. Czyli w gruncie rzeczy nic się nie zmieni. Do tej pory za posiadanie jakiejkolwiek ilości zioła groziło do 3 lat pozbawienia wolności, ale gliny puszczały wolno tych, którzy się pucowali. Chociaż, nie mogę powiedzieć, mnie samemu dwa razy trafili się spoko policjanci, którzy znaleźli przy mnie gram, ale nie chcieli zauważyć... - Połowa moich kumpli, którzy są policjantami, sama pali. Dzięki temu lepiej widać absurd 62. artykułu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii: "kto posiada nieznaczne ilości, podlega karze" ... - Z drugiej strony w tym roku podczas manifestacji za dekryminalizacją marihuany policja pierwszy raz pozwoliła sobie na bezpośrednią interwencję. Zatrzymano 49 osób, przeszukano ich mieszkania, niektórzy dostali zarzuty. - Kolejny raz politycy chcą Wam zrobić dobrze. Staliście się wdzięcznym elektoratem... - Dziwisz się? Szacujemy, że w Polsce jest około pół miliona palaczy marihuany. Na naszych corocznych manifestacjach, których żadna telewizja nie pokazuje, zbiera się po sześć tysięcy ludzi. Nawet górnicy nie strajkują tak licznie. - Politycy ślinią się do Was? - Zależy, co nazwiemy ślinieniem. Na przykład pan Pałucki z SDPL, prosił nas o podłączenie jego partii do którejś z naszych akcji. Mówił, że są na granicy progu wyborczego i chcieliby gdzieś zaistnieć... - Tusk palił. Myślisz, że wstawił się za Wami? - Z niego jest niezły ananas. Sam palił, musi więc mieć pojęcie o działaniu marihuany, jednak pozwolił, aby legalizacją posiadania w komisji zdrowia zajęła się taka osobliwość jak posłanka Mucha. - Największa laska Sejmu, która chciałaby przypomnieć, że jest nie tylko ładna. - Słabo jej idzie. Na debatę z użytkownikami narkotyków przyszła jako przedstawiciel rządu. Już na początku zaznaczyła, że niewiele wie o temacie, ale chętnie nauczy się czegoś nowego. - Prawie jak Jarosław Kaczyński, który, będąc premierem, oświadczył, że nic mu nie wiadomo o tym, by marihuana robiona była z konopi. - Po tej wypowiedzi złożyliśmy do prokuratury pismo. Zarzuciliśmy premierowi, że wprowadza obywateli w błąd. Sprawę umorzono ze względu na brak poszkodowanych. Jakiś palacz z nazwiska musiałby nim być. Brakowało samobójców. - Tyle fikołków, a nadal nie udało się Wam nic wywalczyć. - Teraz najbardziej zależy nam na polityce redukcji szkód. Fajnie by było, gdyby wolontariusze, którzy rozdają na Dworcu Centralnym w Warszawie czyste strzykawki, aby narkomani nie zarażali się HIV, nie dostawali wpierdol od policji. - Jasne, chciałbyś, żebyśmy byli drugą Holandią. - Na razie Holandia staje się drugim domem dla polskich palaczy. Po północy w amsterdamskich coffeeshopach słychać głównie język polski.
-
No i Rodriquez znowu muszę się zgodzić. Oni powinni się leczyć, nie możliwe żeby takie coś było wrodzone. Geje są efektem złych kobiet i innych gejów, a lesbijki są efektem złych mężczyzn i innych lesbijek. Propagowanie takiego czegoś powinno być jak najbardziej zakazane. Jak już napisałem powinni się leczyć ale nie powinno się ich do tego zmuszać. Piszesz o pedofilach i zoofilach. Zoofilia to znęcanie się nad zwierzętami czyli krzywdzenie innych (chociaż widziałem kiedyś w tv reportaż o zwierzętach które są hodowane do tego celu, ale normalne zwierzęta cierpią), pedofilia to ewidentne krzywdzenie innych. A tym właśnie powinni zajmować się :pies: , właśnie powinni bronić nas społeczeństwo przed tym żeby nikt nam nie robił krzywdy a nie ganiac tych którzy w ich mniemaniu krzywdzą sami siebie... Pewnie zaraz ktoś napisze "a co z nekrofilią? przecież nie można skrzywdzić kogoś kto nie żyje" to odpowiem za wczasu: taaa ale w ten sposób krzywdzisz rodzine nieboszczyka, no i napewno on za życia nie chciał być po śmierci "użytkowany". Co innego jakby ktoś sam taką zgodę za życia zawarł...
-
To czym jest?? Koks zgadzam się Rodriquez też się zgadzam że pedalstwo to choroba ale jeśli masz grype to nikt przymusowo nie każe ci się leczyć. Oni nie czują się być chorymi a na pewno nie czują że powinni się leczyć. Zresztą według państwa palenie mj to też choroba
-
Wiesz policjanci to samo twierdzą o nas, złych niedobrych uzależnionych ćpunach. W sumie gejów pewnie też by łapali tyle że nam znacznie łatwiej udowodnić
-
Najpierw był alko. Potem po pijaku jakoś mj, potem bylo znowu czasami mj i alkohol. A potem przerwa z mj, i potem wrodzona ciekawość do doznań skłoniła mnie to spróbowania... gałki muszkatałowej! Taaa to była bania, 3 dni chodziłem zmiażdżony xd Ale ogólnie to nie było przyjemne, wręcz paskudne, chociaż jeszcze kiedyś może bym sobie spróbował;p Potem szałwia wieszcza, dużo dużo. W między czasie jakoś gaz rozweselający, poppers też był (he to było fajne nawet;) ). Potem znowu powrót do mj, czasami sd, a potem to już codziennie mj. Chociaż od czerwca było dużo długich przerw w tym i taka trzytygodniowa. Gdybym teraz nie był chory to bym sobie zibenów troche zarzucił i zobaczył co to warte;) Pixy co miałem okazje to odmawiałem, fety wole nie ruszać, tak samo nic bardziej uzależniającego. Chociaż jako chemik mówie wam że rzeczy naturalne mogą być bardziej nie zdrowe niż niektóre chemikalia
-
Prawica = konserwatyzm, klerykalizm, brak postępu, państwo bezdusznych koncernów. Troche mnie dziwi postawa tutaj ludzi na forum. Bo każdy by chciał żeby państwo "nie zabraniało nam szkodzić swojemu zdrowiu" a za to każdy chce żeby państwo "zabraniało nam robić z własnym odbytem co się chce". Jestem za legalizacją, przeciw pedałom, ale zakazywanie im nie ma sensu z tych samych przyczyn co zakazywanie palenia. Czyli żeby wszystkich nas czy ich pomieścić we więzieniach zabrakło by miejsca
-
Mnie to jedna sztuka ważona tak na ziemie nie kładzie jak nawet kiepsko zbita lufka z wiaderka... Oczywiście że dzidkę się opie*dala;) Raz widzialem goscia co umiał tak opalić że o ile ja opalam do czarności to on tą czerń opalil tak że lufa znowu była przezroczysta :roll: Ale czy takie coś ma sens? Chyba nie. Ktoś tam pisał o micie robienia makumby z luf. Hmmm interesujące;) Wrodzona żyłka naukowca każe mi to sprawdzić )
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7