witam.
Palilem dzis esktrakt 20x. Siedzielismy w kilka osob i kazdy z osobna. Duza lufa ze sprzeglem. Jedno spore nabicie. Wygodnie na poduszkach na podlodze w pozycji "po turecku"... Szybko sciagniete na 2buchy... Zamkniecie oczu i klade sie na plecy...
Momentalnie uczucie wciskania w podloge. Uczucie strasznej ciezkosci. Spojrzenie na psychodeliczna podloge mojej znajomej i pojawia sie usmiech na moejej twarzy.
NAGLE... wszystko opuszcza swoje kontury i zaczyna wirowac. Mialem wrazenie ze widze wiatr. Szum w uszach. Momentalnie oderwany z rzeczywistosci. Nie slyszalem juz muzyki, ktora wczesniej grala w tle. Szum w uszach zamienil sie w bezwzgledna cisze. Kontury moich znajomych staly sie zamazane.
[ TUTAJ NASTEPUJE DZIURA W PAMIECI (nie pamietam wizji) ]
Nastepne spojrzenie na znajomych. Slysze tylko "I co? Juz? Jak sie czujes?"
[ I TUTAJ ZACZYNA SIE CIEZAR. ]
Nagly atak paranoicznych mysli. Uczucie strasznego lęku. Wydawalo mi sie ze tak naprawde to jakis spisek moich znajomych, ktorzy zaplanowali to wszystko. Wywnioskowalem ze kumpel przy nabijaniu lufy uzyl czegos innego niz SD. Cos na ksztalt zabawnego artykulu ze sklepu ze smiesznymi rzeczami do robienia zartow znajomym.
Po chwili poczulem jak Moje mysli zaczynaja wyplywac z mojej glowy i wlewaja sie w psychodeliczna podloge. Wiedzialem ze oni to widza, widza moje mysli. To bylo wlasnie dzialanie tego specyfiku, ktory mi podali.
Straszny niepokoj i poczucie nieswojosci. Zwatpienie w dotychczasowy swiat rzeczywistosci.
Moje jedyne slowa: "co WY rzescie mi podali?!"
I nagle poterzny efekt DEJA VU. Dotyczace doslownie wszystkiego (ruchy i mysli) Bylem pewny ze to przed chwila juz bylo. Czulem sie uwieziony w czasie i przestrzeni.
TO BYLO DRUGIE DZIALANIE TEJ SUBSTANCJI.
Nastepnie wszystko powtorzylo sie jeszcze 2razy. TOTALNA DEZORIENTACJA.
wszystko bylo niewiarygodnie realne.
spojrzalem w poduszke, ktorej widok szybko sie powiekszyl i zobaczylem mnostwo much. ukladaly sie one w ksztalt czyichs stop.
przy koncowej fazie mialem nagla potrzebe wyjscia gdziekolwiek, poniewaz bylem przekonany ze mialem cos waznego do zrobienia. Jednak nie moglem sie zebrac do kupy...
ostatnie spojrzenie w psychodeliczna podloge i nagle oddalenie... znowu zaczalem slyszec muzyke z Glosnikow. Okazalo sie ze stalem na nogach. Kontury powrocily na miejsce, ale nadal dominowalo uczucie niepokoju.
Totalne zakrzywienie rzeczywistosci. Zupelnie inny poglad na swiat. Mysle ze kwas przy tym wymięka, choc trwa zdecydowanie dluzej.
A to wszystko trwalo jakies 15min.
To bylo ciezkie...