Upek dzien 29.
Dziewczyny od 3 dni są na dworze, myślałem że wybrałem dość dobre miejsce dla Pań.. okazało się że jeszcze jest za wcześnie i po 18 już nie dostają za dużo słonka bo zasłania dach, no cóż mają naturalne przełączenie światła na 12/12 🤣. Początkowo była z nimi malinka ale wczoraj zauważyłem na niej jakieś białe kurestwo i wysadziłem ją na zewnątrz greenhouse'u.
Roślinki podsypane ziemią, zbiła się od podlewania 😬. Generalnie zdrowe, Grapefruit zapitala aż się kurzy, możliwe że producent miał rację i dojdzie w 60 dni. Jacek troszkę wolniej, jeszcze pierwszych preflowerow nie ma, a Blueberry Berry po stresie z młodości strasznie się ociąga..
Możliwe że posłucham rady, lecz wezmę ciutke mniejsze donice, muszę zakupić autopoty, bo wyjeżdżam na półtora tygodnia i nie będzie komu doglądać piękności, mam nadzieje ze do tego czasu (14) wszystkie będą już w lub blisko kwitnienia cobym nie musiał kombinować jakie i ile nawozów wlac do zbiornika .
W sumie też powinienem pomalu zmieniać nawozy dla Grapefruita, myślę że w przyszłym tygodniu już będzie Canna Flores zamiast vega, przynajmniej dla tej Pani. Oczywiście nawozy podaje zgodnie z rozpiska producenta i troszeczkę się wzoruje na GL Vita, w sumie Macky 😅. Sorry ale jestem troszkę stary na tym forum i tak zapamiętałem i tak będę nazywać 🤣.
Dobra koniec biadolenia i dodaje selfie, ostatnie zdjęcie z robaczkami jest z malinki, jeżeli ktoś się zna i mógłby doradzić czy to groźne czy nie, ewentualnie jak sobie z tym poradzic byłbym wdzięczny, nie chce używać jakiś bug killerów 🫣.