Skocz do zawartości
nasiona marihuany i konopi w thc-thc

growshop grower.com.pl

Refleksje na temat regulacji prawnych dotyczących substancji psychoaktywnych


Recommended Posts

Opublikowano

Witam!

Cokolwiek przypadkiem odkryłam ciekawy artykuł lekarza medycyny na temat sensowności prohibicji substancji psychoaktywnych. Mam nadzieję, że jego tezy przydadzą się komuś jako argumenty w dyskusji ;)

Autor: Zbigniew Grochowski jest lekarzem medycyny; kierownikiem Wojewódzkiej Przychodni Terapii Uzależnienia Od Alkoholu i Współuzależnienia w Tarnobrzegu.

O znaczeniu prohibicji. Refleksje na temat regulacji prawnych dotyczących substancji psychoaktywnych

Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie.

George Santayana

Posiadamy doświadczenia z przeszłości w działaniach zmierzających do zwalczania skutków nadużywania substancji psychoaktywnych. Warto więc przypomnieć wyniki tych doświadczeń. Nie jest bowiem dobrze, kiedy stanowiący prawo w państwie kierują się tylko dobrymi intencjami, bez oparcia się na realiach.

Prohibicja to metoda stara i wypróbowana. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej dnia 16 stycznia 1920 roku wprowadziły 18 Poprawkę do Konstytucji zakazującą produkcji, sprzedaży i transportu napojów alkoholowych (intoxicating liquors) zwaną National Prohibition Act lub Volstead Act, od nazwiska kongresmana, który złożył ten akt prawny. W praktyce mimo dobrych intencji wszystkich, prohibicja zawiodła. Negatywne efekty prohibicji to przede wszystkim wypaczenie roli alkoholu w amerykańskim stylu życia, wzrost spożycia alkoholu, promocja ogólnego braku szacunku do stanowionego prawa i powszechnego jego łamania, wzrost siły i liczby zorganizowanych grup przestępczych. Gangster i nielegalny bar stały się popularnymi instytucjami. To prohibicja spowodowała powstanie i rozkwit mafii, która za część nielegalnie uzyskanych pieniędzy "kupowała" sobie nietykalność przez korumpowanie każdego szczebla władzy oraz aparatu ścigania. W grudniu 1933 roku po analizie doświadczeń Kongres Stanów Zjednoczonych ratyfikował 21 Poprawkę do Konstytucji odwołującą prohibicję. W początku lat osiemdziesiątych będąc w USA rozmawiałem z ludźmi, którzy rozpoczynali swoją "alkoholową karierę" w czasach prohibicji. Wspominali oni ten okres z rozrzewnieniem - już nigdy potem nie piło się tak dużo, ani tak przyjemnie.

W 1932 roku komisarzem Biura do Spraw Narkotyków w Stanach Zjednoczonych został Henry J. Anslinger. On to rozpoczął walkę z marihuaną. Wywołał olbrzymią kampanię we wszystkich środkach masowego przekazu finansowaną przez Biuro, opartą na wywołaniu psychozy strachu przed tą substancją. Publikowane opisy następstw palenia marihuany przypominały sceny dantejskie. Ta zbiorowa psychoza była niemal identyczna do wywołanej przez słuchowisko radiowe G. Orwella o lądowaniu Marsjan. Co ciekawe, nic się takiego nie wydarzyło, co mogłoby tą kampanię zainicjować. Palenie marihuany było w społeczeństwie amerykańskim obecne niemal od samego początku kolonizacji tego kontynentu. Tej aktywności oddawał się niewielki procent społeczeństwa. Co więc stało za poczynaniami Anslingera - do końca nie wiadomo. Przypuszcza się, że mogła to być chęć szybkiego zdobycia popularności w celu zrobienia kariery politycznej przez spektakularną akcję. Być może rację mają ci, którzy twierdzą, że cierpiał on na zaburzenia osobowości lub chorobę psychiczną. Na pewno nie wynikało to z jego troski o zagrożenie społeczeństwa amerykańskiego. Wtedy takie zagrożenie nie istniało, a przynajmniej nie było wcale większe niż dotychczas. W końcu 1937 roku Kongres Stanów Zjednoczonych zdelegalizował marihuanę i zagroził długoletnimi wyrokami więzienia jej używanie i dystrybucję. Dziś marihuana choć nadal nielegalna, jest w USA łatwo dostępna. Można ją nabyć o każdej porze dnia i nocy, trzeba tylko wiedzieć gdzie.

Volsteada i Anslingera już prawie nikt dziś nie pamięta.

A przecież konopie były znane niemal od początków cywilizacji. Rosną one dziko w wielu regionach - rosną też między innymi na Jamajce, gdzie są popularnym chwastem. Jest ich tam tak dużo, że nie da się ich zniszczyć bez zniszczenia niemal całej roślinności tej wyspy. Na Jamajce, kto ma ochotę na marihuanę, może palić do woli. Ocenia się, że około 90% mieszkańców pali marihuanę stale i nic szczególnego się nie dzieje.

W Stanach Zjednoczonych jeszcze przed uzyskaniem niepodległości uprawiano konopie nie tylko do wyrobu lin, worków, grubych tkanin (brezent np. na żagle), ale także w dużych ilościach do wyrobu papieru. Jeden hektar konopi znacznie przewyższa wydajnością jeden hektar lasu w produkcji papieru. Konstytucja Stanów Zjednoczonych napisana została na papierze z konopi (hemp paper). Wielu znanych i wpływowych Amerykanów było plantatorami konopi. Z zachowanych zapisków wiadomo, że George Washington osobiście doglądał przerywania męskich kwiatostanów konopi w swoich plantacjach. Zabieg ten prowadzi do znacznego wzrostu żywicy w kwiatostanach żeńskich. Po co więc to robił?

Z czasem z powodu wprowadzenia upraw bawełny i udoskonalenia technologii wyrobu papieru z drewna (przy tanim jego pozyskiwaniu) rola upraw konopi zmalała. Palenie marihuany było nadal dość powszechną praktyką zastępującą picie alkoholu wśród biedniejszych Amerykanów, których nie było na alkohol stać.

Historia kokainy jest podobna. Po zakazie produkcji, handlu i posiadania kokainy cała Kolumbia i duża część Ameryki Południowej i Środkowej wpadła w ręce szefów gangów kokainowych, którzy są tam praktycznie bezkarni i wszechwładni. Ich bezwzględność jest dobrze znana wszystkim.

Sam pamiętam uprawy konopi i maku w Polsce. Choć było tych upraw dość dużo, nie słyszałem, aby ktoś używał zawartych w tych roślinach substancji w celu odurzania się.

W 1970 roku uzyskałem dyplom lekarza i mogłem przepisać komukolwiek każdy lek, także morfinę i inne substancje psychoaktywne na zwykłych receptach. Nie istniała wtedy reglamentacja niektórych leków. Nie pamiętam ani jednego przypadku, aby ktoś domagał się ode mnie przepisania mu leków psychoaktywnych. Wtedy po prostu nie było problemu nadużywania tych substancji. Jeśli nawet ktoś ich nadużywał, to były to naprawdę sporadyczne przypadki i wszyscy te osoby znali. Alkohol był niemal wyłącznie jedyną powszechnie nadużywaną substancją psychoaktywną. Nie było w tamtych czasach ani problemu narkotyków, ani problemu przestępczości zorganizowanej na taką skalę jak dziś. Nawet, jeśli te zjawiska istniały, były one sporadyczne.

Co się od tamtego czasu zmieniło i dlaczego? Wprowadzono regulację prawną wszystkich (z wyjątkiem alkoholu) substancji psychoaktywnych. Tak samo jak w przypadku alkoholu w czasach amerykańskiej prohibicji otwarto "czarny rynek", który zaspokaja popyt tak samo dobrze jak każdy inny rynek. Niestety, "czarny rynek" rządzi się swoimi, bezwzględnymi prawami i nie podlega kontroli z zewnątrz. Dla szybkiego i dużego zarobku podejmowane jest każde ryzyko i stosowane są nawet najbardziej brutalne metody nie tylko dla zapewnienia zbytu, ale też do eliminowania konkurencji. Skutki takich poczynań są powszechnie znane i nie trzeba ich tu nikomu przypominać.

Niczego nie nauczyliśmy się z doświadczeń amerykańskiej prohibicji. Stąd motto: "Kto nie pamięta historii skazany jest na jej ponowne przeżycie". Oprócz prohibicji substancji psychoaktywnych musi być inne rozwiązanie. W chwili obecnej powrót do czasów sprzed ingerencji prawa nie jest już możliwy. Gdyby nawet udało się uzyskać stan zbliżony do wyjściowego - musi upłynąć conajmniej kilkanaście lat. Presja społeczna natomiast wymaga całkowitego rozwiązania problemu i to natychmiast, a najlepiej na wczoraj. Z doświadczeń amerykańskiej prohibicji wynika, że uzyskanie szybkich i dobrych efektów drogą wprowadzania restrykcyjnego prawa nie jest możliwe. Pozostaje ono w granicach myślenia życzeniowego. Ponoszone straty znacznie przewyższają wątpliwe zyski.

Jedno jest pewne: istnieje ścisły związek czasowy i przyczynowo-skutkowy pomiędzy wprowadzaniem zakazu posiadania i używania substancji psychoaktywnych a powstawaniem i umacnianiem się zorganizowanych grup przestępczych, dla których podstawą działania jest dystrybucja tych substancji. Istnieje również silny związek między wprowadzaniem zakazu używania tychże substancji a ich rzeczywistym używaniem. Niestety, jest to związek zupełnie inny niż zakładany. Liczenie zaś na to, że te same metody w końcu przyniosą inne rezultaty niż zwykle, nie jest niczym uzasadnione. Przez wiele lat metody te są doskonalone, pracownicy organów ścigania są na coraz wyższym poziomie profesjonalnym, istnieje szybka wymiana doświadczeń z innymi krajami - a jest coraz gorzej. Co dziwniejsze, nikt jakoś tego nie dostrzega. Czy opłaca się łudzenie opinii publicznej i samych siebie niezwykle drogimi działaniami, o których wiadomo, że nie prowadzą do niczego dobrego?

Moim jest celem przypomnienie tutaj zdarzeń i ich konsekwencji po to, aby można było wyciągnąć wnioski z historii i zacząć w końcu szukać skutecznych rozwiązań. Stare polskie przysłowie mówi: "Dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane". Same dobre intencje naszych prawodawców nie wystarczą do stanowienia prawa w Polsce. W tym przypadku - bardziej niż w każdym innym - przed podjęciem działań trzeba dokładnie rozważyć absolutnie wszystko. Stać nas na wypracowanie własnej, unikalnej polskiej drogi bez oglądania się na innych i uporczywego trzymania się starych, bezużytecznych i szkodliwych obcych wzorców. W końcu nieraz pokazywaliśmy innym, że potrafimy.

O prawdziwym znaczeniu prohibicji

Chcę tu podzielić się swoim spojrzeniem na “problem narkotykowy”, taki, jaki mamy obecnie i szukać alternatywy dla prohibicji. Zacząłem się zastanawiać na zimno i bez emocji nad przyczynami problemu Idąc dalej, poszukałem logicznych rozwiązań.

Wszystko zaczyna się od braku akceptacji faktu, że ludzie niemal od samego początku ludzkości używają różnych substancji psychoaktywnych i będą ich używać. Drugie, to brak akceptacji faktu, że używanie tych substancji (z alkoholem włącznie) jest osobistym wyborem osoby używającej. Trzecie – prohibicja to nie kontrola, lecz w rzeczywistości - wyzbycie się kontroli.

Co więc należy zrobić?

1. Uznać i zaakceptować fakt, że ludzie używają substancji psychoaktywnych.

2. Uznać i zaakceptować fakt, że to zjawisko jest zachowaniem i nie podlega żadnej kontroli z zewnątrz.

3. Uznać i zaakceptować fakt, że wyzbycie się kontroli państwa nad dostępnością tych środków (prohibicja) oddaje tą kontrolę w ręce osób niepowołanych.

4. Uznać co jest oczywiste, że zmiana zachowań jest dokonywana na zlecenie zainteresowanego pod nadzorem profesjonalisty (psychoterapeuty) a nie na zlecenie opinii publicznej pod nadzorem prawa.

Wniosek: wszystkie substancje psychoaktywne w czystej formie powinny pozostawać pod kontrolą państwa, a nie mafii. Powinny one być legalne i dostępne w aptekach z przepisu lekarza dla tych, którzy ich używają i zdecydowały się używać, a nie leczyć. Marihuana powinna być dostępna bez ograniczeń, na takich zasadach jak tytoń.

Dla tych co myślą, że moje poglądy są zbyt radykalne – Szwajcaria już tak postąpiła z heroiną a Holandia ma niemal legalną marihuanę. Jamajka – tam prawie wszyscy “trawę” palą, bo jest za darmo i wszędzie. U nas już powstają “kliniki metadonowe”, popularne na Zachodzie.

Opublikowano

Nie, metadon jako odtrutka na heroine, morfine etc. Na zachodzie (czyt. w krajach cywilizowanych, w których uzależniony jest traktowany jako pacjent) to bardzo popularna metoda i bynajmniej 'skuteczna'.

:peace:

Gość
This topic is now closed to further replies.
  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Dobrze wyglądają. Raczej niczego im nie brakuje.
    • 🌿 Aktualizacja — 21.10.2025   Po defolii i uzupełnieniu świeżej gleby — dziewczyny w świetnej formie 💚 To już trzecie podlewanie na pełnych 100% dawek BioBizz po 40 dniach microdosingu. Eksperyment z grill-stick LST działa — rośliny mają nisko prowadzone pędy i wyrównany baldachim.   Woda przygotowana na pH 6.2–6.4, temp. 21 °C, łączna objętość 6 L. --- 💧 Podlewanie – 21.10.2025 (100%, 6 L)   Nawóz Dawka (ml/L) Ilość (ml) Uwagi   Bio Bloom 3ml/l  18ml total  Bio Grow 2ml/l  12ml  total  Top Max 2ml/l  12ml total Bio Heaven 2ml/l  12ml total CalMag (Atami) 0.5ml/  3ml  total Missing Link (Bionova) 0.5ml/l  3ml total 💧 pH końcowe: 6.3 ± 0.1 🌡️ Temp. wody: 21 °C --- 🪴 Stan roślin (21.10)   Roślina Wysokość Status   🌸 Luna 32–33 cm po stretchu, stabilny baldachim, wachlarze szerokie 🔥 Bulma 43 cm najwięcej wygięć po LST, rozłożysta, w pełni kwitnienia 💥 Marvel 34 cm pierwsze trichomy – klar i początek cukrowych topów 🦏 Rhino 31 cm kompaktowa, łodygi masywne, kwiaty gęstnieją 🕊️ Phoenix 32 cm jeszcze brak preflowerów, koniec wege, Root Juice out 🌀 Noodle chwilowo poza namiotem eksperyment 12/12, obserwacja trwa --- 🌬️ Warunki   🌡️ Temp. dzienna: 24 °C   💧 RH: 55–58 %   💨 Cyrkulacja: aktywna, bez zalegania wilgoci   💡 Lampa: 100 % mocy   🪴 Spider Farma – tylko jako nawilżacz (5 L) --- 💬 Komentarz końcowy   > „Po trzecim 100% podlaniu dziewczyny wyrównały baldachim jak pod linijkę. Phoenix kończy wege, Marvel już błyszczy trichomami, a Bulma pokazuje, kto rządzi w boxie. Eksperyment z grill-stickami i 10% mikrodawek? Działa lepiej niż niejeden LST-kit z neta 😎💧🌱”
    • Siema👊 Pamiętacie tego krzaka co przyniosłem z balkonu na parę dni? To właśnie zobaczyłem że razem z nim przyniosłem mączniaka 😅 I na całe szczęście to już jest sam koniec uprawy bo do piątku będą ucięte bo w innym przypadku mógłbym narobić sobie problemów z tym szkodnikiem😅 Dlatego jeżeli chcecie robić takie rzeczy to dobrze jest jak taka roślina trafi na tydzień kwarantanny zanim dołączył do reszty. Ja ogólnie z uwagi na to że to końcówka to położyłem na to uj😜😁 Ale teraz po ścince będzie czekać mnie porządna dezynfekcja całego namiotu😁👍 co z resztą robię po każdej uprawie. A i już po suszeniu bubblegum dlatego że ruszyłem ja normalnie w pokoju i trochę szybciej wyschła. Wyszło z niej 109g plus 21g które już wcześniej z niej buchnełem😅 I teraz już wiem dlaczego nie spuchła tak dobrze. A spowodowała to Sherbet Queen która dostała jajec i przez to zapaliła inne rośliny, na całe szczęście w miarę szybko zareagowałem i ją usunąłem. I w niektórych topach jest nawet po parę pestek😅 i jestem ciekaw co z resztą ale wyglądają na bardziej spuchnięte choć pestki też na bank mają 🤬 
    • Witam w tym temacie chcę wam opisać jak dobrze można wykorzystać ziemię po poprzednich uprawach😅😀  dokładnie mówiąc to jak ją rewitalizować. Wszystkim uprawiającym rośliny w warunkach indor po uprawie zostaje ziemia i duża część osób po prostu się jej pozbywa z uwagi na to że albo nie wiedzą jak ją wykorzystać albo mają za dużo pieniędzy😅 A w naprawdę prosty sposób można odbudować jej zawartość w microorganizmy i inne potrzebne składniki. A więc moji drodzy na koniec każdego cyklu i tak przeważnie każdy z nas robi flusha i jeżeli używamy  nawozów mineralnych to zawsze zostają w glebie pozostałości po nich czyli tak zwane sole mineralne. Ale przy flushu część z nich wypłukujemy ale ja osobiście przelewam ja jeszcze preparatem o nazwie flashclean od firmy GHA a na Europę GHE to pozwala się pozbyć ich całkowicie bo takie sole wpływają później na pH gleby i mogą wiązać się z tym kłopoty.A następnie tak samo mamy znajomych którzy mają działki ogrodnicze a na nich mają kompostowniki i pewnie że można kupić w sklepach już gotowe worki. Ale po co jak można to zrobić przy praktycznie zerowych kosztach i takiego kompostu nie zastąpi żaden gotowy produkt. Ja mieszkam starą ziemię pół na pół z właśnie takim kompostem i można ją co prawda jeszcze wzbogacić o odchody dżdżownic czyli worm-humus ale to są już dodatkowe koszta bo worek 40l kosztuje około 100zł. I teraz zanim damy taki kompost należy go jeszcze przesiać z rzeczy które się tam mogą znajdować bo przecież ładujemy do kompostownika praktycznie wszystkie stałe rośliny,skoszona trawa i dużo innych rzeczy które zawierają łodygi ,patyki i tak dalej. Do tego zawszę znajdą się tam jakieś robaki i warto się tego pozbyć bo przecież nie potrzeba nam inwazji pancerników 😅 i oczywiście żartuje ponieważ jeżeli by nawet coś takiego rozeszło się po domu to w ciągu paru dni one i tak wzdychają. Jeżeli chcecie możecie również wzbogacić ja w nawozy i wspomagacze różnego rodzaju ale dla bezpieczeństwa waszych roślinek proponuje maxymalne zalać taka przygotowaną ziemię roztworem z połową zalecanej dawki. Dobrze ją wymieszać i zaczekać do przeschnięcia bo nie chcemy poddusić korzeni( przelać roślin). Jeżeli macie jakieś pytania to wiecie gdzie pisać 💪👍😀 VID_20251020_211331.mp4
    • Tą to typowy przykład wypuszczenia preflowerów 👍
  • Gallery Statistics

    • Images
      65 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
    Przez KushSensei,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+