BlackSunEmpire

On 6.08.2017 at 10:57 PM, Miś said:

Ładnie wyszło, może jak kiedyś zmontuje printa, to też się pobawię  

Polecam.

Jestem bardzo miło zaskoczony, bo wyrosły mi grzyby na 6ty rzut. Trochę mniej niż przy 5tym, ale zawsze coś no i dalej piękne, a nie zmutowane. Jaram się. Jedno zdjęcie trochę z góry, żeby pokazać o ile skurczyła się grzybnia. Będzie co jeść. ^^

Dawno nie pisałem. Zdj. 1 czwarty rzut 74g, zdj.2 piąty rzut 48g ^^ Czyli w sumie prawie 600 i na tym chyba się skończy, bo grzybnia wygląda jak namoczona gąbka. ^^ Chociaż zatopiłem na 12h, może jeszcze coś z tego będzie. ^^ Pondro

No elo.

14 hours ago, MrSmokeWeed said:

Też właśnie myślę nad mexicanami... Bardzo miło je wspominam  a tu kolega tak ładnie wszystko zaprezentował że nic tylko zamawiać hehe

Pozdrawiam

Polecam. Niedługo zrobię foty 4 rzutu, bo myślałem, że nic nie wyrośnie, ale jednak parę grzybów się pokazało. Będzie co jeść. :3

Przykro f choy. Dziwne czemu tak się stało. :/ To czekamy na łysiczki.

1 hour ago, ZOSTAW said:

Ładnie wyglądają. U mnie niestety lipa dzisiaj rano wszystko wyrzuciłem (wszystkie kolory tęczy). Trzeba będzie jechać za granica żeby spróbować

Przykre wieści. To pleśniawa była, czy co się stało? Gdzie dorwałeś tą grzybnię i co to była za odmiana? Chcesz to na pocieszenie Ci wyśle odciski, albo 5g suszonych.

Miały być tylko aborty, ale grzybki rosną tak szybko, że zdecydowałem w trakcie, że jednak zbiorę wszystkie. Dokładnie 105g, czyli w sumie już 455g, chyba nieźle. Ciekawe co przyniesie 4 rzut. ?

No elo.

Dopiero co w czwartek ledwo wyrosły, a dzisiaj już proszę bardzo, wystrzeliły nieźle. Chyba lubią chłodno, bo w nocy otwieram okno i jest +- 20stopni. Może 100g będzie. Jutro chyba pozbędę się abortów ze spodu , bo tam normalnie grzybowa dżungla.

17 minutes ago, ZOSTAW said:

Co to jest ta pajęczyna? I jak to usunąć?

U mnie też się takie coś robiło i miałem obawy, że to pleśń, czy też inny pasożyt, ale z tych gęstniejących kłębkami miejsc potem wyrastały największe grzyby.  Chociaż w jednym punkcie widzę zielony kolor, czy to tak skądś światło się odbija?

3ci rzut rośnie. Żałuję, że wcześniej nie zakleiłem scianek taśmą, ale lepiej późno niż wcale. Rosną gdzie popadnie... Ciekaw tylko jestem, czy tyle wystarczy. Okleiłem z 20 razy dookoła, bo nie miałem czarnej taśmy, przez to pudełko unosi się trochę na wodzie w worku.  Pogoda póki co korzystna. Liczę na kolejne 100g. ^^

Mały update. Ostatnio zrobiłem z dziewczyną herbatkę z ok 10g świeżych abortów i ok 3g suszonych. Tak nas porobiło w zaledwie pół godziny, że mieliśmy piękny nieogar dobre 2h. ^^ Polecam 20 min gotowałem w 2 kubkach wody. Mega pozytywnie. Wczoraj zebrałem drugi rzut. Wbrew pozorom wyszło tylko 100g. Pozdro!

4 hours ago, ZOSTAW said:

Jak przeglądnąłem wczoraj ten temat to sam nabrałem ochoty na takiego grzyba. Ogólnie już rok temu chciałem się w coś takiego bawić ale nie wiedziałem że są takie starter paki   paczka zamówiona https://www.zamnesia.com/magic-mushroom-grow-kit/1890-mexican-supa-gro.html

grzyby wyglądają apetycznie

 

Też nie wiedziałem o takich cudach. ^^ Uprawa w takich starterach jest prosta jak przysłowie jeb***e. Dziękuję Ci bardzo Ambasadorka za uświadomienie mnie o Growkitach! :))) Chciałbym odwdzięczyć się chociaż jakimiś odciskami. :))) Zakupiłem do tego matę grzewczą, która świetnie sprawdza się w chłodnie noce i nie żałuję. Polecam początkujacym takim jak ja, bo niezła frajda.

Dzisiaj pozbyłem się abortów i grzybków, które rosły w dół i tym podobne.

W końcu jest się czym pochwalić, bo rosną piękne.

No i mija tydzień. Grzybki rosną w oczach. Tak jak pisałem 2x dziennie wysysam Co2 suszarką, pryskam ścianki i wachluję. Już ponad 10cm mają i będzie więcej. :3

Drugi rzucik idzie nieźle. Nie chowam już torby w szafie. Stoi w cieniu większość dnia, myślę, że dobrze im to zrobi. 2x dziennie wysysam Co2 suszarką(zajebisty patenent), wachluję i kropię ścianki. Pogoda w granicach maks 25 stopni przez najbliższe 10dni, więc myślę, że urosną tym razem większe i zdrowsze. Poprzedni rzut zacząłem suszyć w poniedziałek rano. Myślicie, że już wystarczy? Grzybki powinny być kruche, czy mogą być jeszcze delikatnie gumowate te większe objętościowo?

39 minutes ago, DonMefedron said:

Jak na moje oko to za wcześnie trochę wyrwałeś, ale już po ptakach. Zbierz zarodniki, to będziesz mógł zacząć hodowlę od nowa. Te niebieskie plamy powstają po ściśnięciu grzyba, naturalna sprawa, smacznego!

A o to niebieskie to chodziło mi na zdjeciu grzybni. Bo zostały jakby takie cząsteczki postawy grzyba, ciężko było mi wszystkio usunąć. Musiałbym nieźle grzebać w całości. Czy one zgniją i mogą zaszkodzić grzybni? 

12 minutes ago, DonMefedron said:

Jak na moje oko to za wcześnie trochę wyrwałeś, ale już po ptakach. Zbierz zarodniki, to będziesz mógł zacząć hodowlę od nowa. Te niebieskie plamy powstają po ściśnięciu grzyba, naturalna sprawa, smacznego!

Fakt, mogło być więcej, ale i tak jestem zadowolony. ^^ Spróbuję przy drugim rzucie dać im więcej światła i wody. 

Trochę się zacząłem martwić o grzybki, więc postanowiłem je sciąć. Wszystko przedstawiam.na zdjęciach. Nie było to łatwe, bo grzyby mocno wzrastały w "Ziemię" przez co mam zmartwienia, czy naruszyłem mocno całość. Wyszło tyle ile widać, ale po oczyszczeniu myślę, że zostało ok 130-140g. Czy to niebieskie co zostało nie zaszkodzi? Starałem się usunąć jak najwięcej wykręcając te grzyby. Teraz się suszą, oddzieliłem na dwie gazety te lepsze od gorszych, a grzybnia się moczy. Przykryłem ją tylko pokrywką, która oczywiście była trochę za duża, ale docisnąłem ją grubą książką, a na książkę 2 duże butelki wody i dałem do szafy, będzie git? Wrócę z roboty to odleję i wstawię do wora.

26 minutes ago, Rower85 said:

Siema. 10cm to maly grzybek? Jak dla mnie rozmiar w sam raz  Po tych fotkach widze ze za duza wilgotność. Co Ty się martwisz ta pokrywka? Wyjmij grzybnie, wsadz do gara, zalej woda,wstaw do lodówki i po 24h do terrarium, a Ciebie do wora.

Grzybnia wytwaza dużo temperatury, może producent wziol poprawke na ludzi co nie wiedza jak to ogarnąć. 20C mexyk  w grudniu.

Mi się to właśnie wydaje wszystko dziwne. Zawsze miałem 21-23 tyle ile trzeba i wszystko serio było git dopóki nie przyszły upały i zacząłem mieć po 25 stopni w pokoju i więcej. :/ Jedyne co robiłem to zacząłem wachlować jak wyskoczyły piny do 3 razy dziennie maks, a pryskałem ścianki może 2-3 razy w ciągu całej zabawy. Poprostu chciałbym być ostrożny w tym wszystkim , żeby nie być 2 stówy w dupę i dotrwać jeszcze jeden-dwa rzuty.^^

6 hours ago, SmakMaroca999 said:

Nie rwie się największych a reszte zostawia jedziesz ze zbiorem wszystkich co są w pudle jeśli wychodzą w środku pudełka to delikatnie wyjmij i zbierz a później wsadz do pudełka a je oklej ciemną taśmą bo grzybki rosną gdzie pada światło.Pamiętaj o częstym wachlowaniu jeśli producent podaje temp to sie jej trzymaj bo w wyższej temperaturze wzrasta szybciej poziom co2.Mi sie wydaje ze 25stopni to maks dla tej odmiany i wtedy najlepiej owocuje.

Jutro chyba wszystkie zbiorę, bo już kilka grzybków pomimo, że są małe (ok 10cm) zerwało błonki. Upały się nasilają to może szybko je wysuszę. Producent zaleca min 20 i maks 25, ale to tyczy się chyba wszystkich oferowanych odmian. A żeby drugi raz moczyć grzybnię muszę znaleźć odpowiednią pokrywkę, bo tamtą wywaliłem... ^^ Jeszcze pozostaje problem taki, że grzybki wyrosły mi pod grzybnią. Dosłownie na dnie.

Zdjęcia z wczorajszego wyrywania abortów. Na zdj nr 3 są 3 grzybki i nie wiem, czy to aborty i je też rwać? Co im jest? Albo tego zawijasa na zdj nr 1? Teoretycznie błonka się zerwała. Są aborty, które zahaczają mocno o bardzo zdrowe i duże grzybki i szkoda mi je wyrywać. :/ Że też musiały niektóre tak wyrosnąć... bez kitu musiałbym nawet kilka sporych zdrowych wyrwać i mam dylemat. ^^ Dzięki wam za rady! Walczymy! ^^

46 minutes ago, DonMefedron said:

Witaj,  ostatnio hodowałem z rok temu więc nie jestem pewien, ale wspomnienia powróciły i chętnie zająłbym się tym na nowo. Przede wszystkim ściągnij sobie psilosopedium, ja się głównie na tym opierałem.  Co do czarnych główek  to albo miały dłuższy kontakt z wodą, albo zwyczajnie aborty, w każdym razie ja na twoim miejscu usunąłbym je jeśli ,nie ma pewności, a jeśli nie rosną to i tak nic z nich nie będzie. W razie czego służę pomocą, pozdrawiam.

Kurdę myślałem, że napisałem wiadomość, patrzę, a tu jednak nie ma. To napiszę znowu. Wyrwałem aborty koło 13, w jałowych rękawiczkach, mam nadzieję, że nic nie naruszyłem. Z tymi zdrowymi co się zaczepiły było 14g to z dziewczyną na pół zjedliśmy i do tego po pół litra soku pomarańczowego i na spacer. Wizualnie nic na poziomie placebo, a tak to wyczulone bodźce, zmysły, ogólnie już jesteśmy śpiący i w fajnym nastroju, pozytywnie. ^^

1 hour ago, Rower85 said:

Siema. Powoli ale ladnie  Jakies brzydale Ci się pojawily  napisz co z nimi.

No nie wiem właśnie, dlatego proszę o diagnozę.  Wydaje mi się, że to przez temperaturę. Jak przyszły te cholerne upały moje grzybki zaczęły ciemnieć, bo nie mogę zbić temperatury. Prawie ciągle mam 25 stopni, w nocy tylko spada nawet do 21, a tak to  ciężko. Patrzyłem na pogodę i ma grzać nieźle. Mam nadzieję, że jak najmniej ich zciemnieje. Albo to aborty? Chociaż nie wiem do końca o co w nich chodzi. Jeden grzybek mi się zawinął i jakby otworzył. Co z nim zrobić? Dać mu spokój? Weekend jest ro będę miał więcej czasu na regularne wachlowanko. Fotki sprzed chwili. Ile może z tego wyjść świeżych? I ile na oko jeszcze dni mogę czekać? Pozdro wariaty.

Siema. Mam nowe zdjęcia z dzisiaj i wiele obaw. Pierwszy raz od początku uprawy coś dziwnego zaczyna się dziać, ale przedstawię to na zdjęciach. Chodzi o te ciemniejące kapelusze na dwóch pierwszy grzybach, które mi wyrosły. Dziwna sprawa, bo albo mi się zdaje, albo one zaczynają się otwierać. Czego może być to przyczyną taki wygląd? Psują się? Może przez te upały? Wygląda to jakby były wysuszone i dlatego ciemnieją? Druga sprawa to na 5 zdjęciu 2 grzybki wyrosły w luce między grzybnią, a pudełkiem. Co z tym robić? Ratujmy moich kosmitów!