Vaporizera nie posiadam (aby bongo i taką lufkę metalową z sitkiem), ale mam plany kupna czegoś w stylu G-Pen'a od Snoop Dogg'a (taki waporyzer w stylu e-papierosa).
Co do prawa - jesteśmy świadomi konsekwencji ewentualnej wpadki na granicy ale to już mamy "obcykane" - chcemy wjechać jednym przejściem a wyjechać drugim - ryzyko wpadki spada do minimum...
Co do aptek to nie ma dla nas problemu ewentualnie odwiedzić kilka miast w poszukiwaniu zielonego złota ;D
A co do jedzenia to też jest taka opcja, tyle że wpierw trzeba mieć parę gramów żeby cokolwiek sensownego zrobić (albo makumba albo masło choć to drugie ma generalnie dłuższą ważność i lepiej wchłania kannabinol). W olej też chcielibyśmy wejść ale żeby zrobić 60ml oleju potrzeba ok.500g suszu - musielibyśmy mieć niemałą hodowlę by tyle mieć suszu ;D
Mam oczywiście na myśli olej nie z pestek konopii tylko z kwiatów...
A co do hodowli to wpierw wolimy sprawdzić gotowy susz/lekarstwa a potem wejść we własną hodowlę, bo jednak nie są małe koszty - growbox z wentylatorami, lampą, filtrem z aktywnym węglem itp to są niemałe koszty bo coś około 1000zł a do tego dochodzą koszty nasion...
Aha - i dziękuję za słowa wsparcia