-
Postów
140 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forums
Gallery
Blogs
Treść opublikowana przez sumollo
-
skorki w sloikach sprawily ze topki zmiekly, probowalem je suszyc w ten sposob, zmieniajac co jakis czas skorki na nowe i pilnujac aby nie przesuszyc znowu topkow ale nieszczegolnie to pomaga...poszla sie pierdo..ić cala góra fajnie zapowiadajacego sie krzaka... PRZESTROGĄ DLA POCZATKUJACYCH NIECH TO BEDZIE! sprawdzilem warunki kupioną stacyjką meteo, w których suszylem nieszczesnego krzaka: temp miedzy 23 a 26 stopni, wilgotnosc 39-45 % , usadowione przy samym ciagu went. wiec byl przewiew, topki wlozylem do sloika juz 5 dnia, bo wydawaly sie juz bardzo suche (choc lodygi nie byly jeszcze lamliwe) , zostawilem tez za malo miejsca w sloiku bo zaladowalem go na full a gdy wyciagnalem na nastepny dzien jednego zeby sobie zajarac -bylo juz skopane..ciekawe ze charakterystyczny zapach wydziela sie dopiero po zmieleniu topka, jakby ze srodka.. Pisze to wszystko w nadziei, że ktoś mądrzejszy dopisze do tematu co stalo sie z tym paleniem..bo ja nadal nie wiem
-
czyli jesli dobrze rozumiem - moge pozbyc sie tego gryzacego czynnika z topkow, poprzez ponowne nawilzanie liscmi czy skorkami topkow w zamknietym sloiku i otwieraniu go co jakis czas? bo nie jestem pewny czy sie rozumiemy: bo np ususzony na szybko topek (np na kaloryferze w 3 godziny) smakuje jak siano, ale nie gryzie w pluca..a tego po prostu nie sie da palic.. co prawda nigdy nie udalo mi sie jeszcze dobrze ususzyc i zazwyczaj w smaku bylo srednie, ale nigdy nie bylo drażniące albo zeby kuło w pluca, a to palenie takie stalo sie od wczoraj, mniej wiecej w 7 dniu suszenia..a 2 dni temu dalo sie jeszcze palic pomimo sredniego smaku
-
swiezego topka juz nie mam wrzuce troche tych skórek... czyli to od zbyt szybkiego suszenia robi sie z nim takie cos ze nie da sie tego palic? nie chodzi nawet o smak siana czy cos w tym stylu , dym jest cholernie drazniacy a pluca podraznia tak ze az bolą jeszcze przez jakas godzine...roslinka 100% bio.. ale lipa ;/
-
Witam. Czy spotkał się ktoś z was może problemem gryzącego dymu? Najprawdopodobniej jakiś błąd przy suszeniu. Wlozylem topki do sloja po okolo 3 dniach bo bylo juz suche jak wior. Gdy próbowałem je zaraz po scince bylo ok. A teraz nie da sie tego palic bo dym podraznia pluca.. Cały krzaczek suszu do wyrzucenia .. Da się to jeszcze jakoś uratować? Jak by ktoś wiedział co się stało z tym suszem bede wdzieczny za helpa
-
Dzieki za odp. Ok kupie te tabsy. Dużo o nich dobrego wszędzie piszą. Co do mieszania to zrobie jednak 50-50% a jedną na samym biobizie dla porównania, bo ziemię nawioze ze starego obornika (ponoc sprawdzona i zacna gleba) Jeszcze jedno - bawić się w worki/donice i jakis drenaż z dolomitu np? czy lepiej zwykle dolki? To bedą Easy sativa , Money maker i Amnezia 47, wszystkiem fem. regularne..
-
Cześć. Planuje wysadzić swoje pomidory na oucie w mieszance ziemi Biobizz LM i spotowej spod pokrzyw , potem podlewac to (mniej więcej raz na tydz.) Bio Growem i Bio Bloomem. Ziemię chciał bym wymieszac mniej więcej w proporcjach 30-35% Biobizz i 65-70% spotówka. Podwegować je najpierw w samej Biobizz. Chcę zrobić dołki po około 20L na roślinkę Nie mam dużego doświadczenia jeszcze więc zależy mi na waszych opiniach i radach Mam jeszcze sporo kurzej kupy w pałeczkach z zeszlego roku, mogę ją dosypać do mieszanki? Czy coś dodać jeszcze do ziemii Czy powinienem bawić się jeszcze z tą azofoską? Czy dosypać do tej mieszanki jeszcze troche perlitu/dolomitu? Czy podlewanie tymi nawozami raz na tydz. wystarczy? I w jakie sprawdzone "odstraszacze" zainwestować (nie za drogie) I czy może lepsze będą te "biotabsy" ? bo dużo o nich na forum Z góry dzięki za rady Pozdrawiam
-
Witam. Jeśli był ktoś zainteresowany, to sorki, że dopiero teraz fotki ze ścinki ale miałem niespodziewany wyjazd za granicę i nie zdążyłem. Ścinka i fotki z niej robione na szybko - sorki za jakość fotek. Na szczęście pleśń zaatakowała tylko główny szczyt, nie zmarnowało się dużo palenia bo pleśni nie było aż tak dużo, a w zasadzie tyle co na poprzedniej fotce.. Tu jest główny szczyt: Po wycięciu pleśni i tego co z nią się stykało - tyle poszło na straty: (a w zasadzie zostało szybko ususzone na wiór i rozdane sępom xD , chwalili, że dobry sprzęt xD ) Tu z kolei jest palenie z głównego szczyta, które uznałem za "zagrożone" , ususzone oddzielnie na szybko - wylądowało w oddzielnym słoju (później się okazało że wszystko było z nim w porządku) A tu palenie wolne od pleśni: W mojej ocenie - nie było aż tak źle A tu zdjęcia mutanta, z którego też dało się co nieco zebrać, a wredna ku**a pleśń go nie dopadła Był w zasadzie jednym szczytem, oprócz tego było jeszcze kilka "popcornowych" gałązek... Tu po trimingu, czy jak to tam sie zwie.. Podsumowując - ile tego wyszło to nie wiem bo nie mam wagi... na zdjęciech widać mniej więcej że nie było tak źle jak na 1 uprawę i taki sprzęt, nawozów też żadnych nie lałem. Koleżka robił mi curring (no powiedzmy) pod moją nieobecność. Ja sam dopiero teraz mogę się cieszyć swoim własnym Palongi i jest foking pięknie xD Smak nie powala, choć nie smakuje jak siano i jest całkiem całkiem, nie drapie w gardło nic a nic - jak dla mnie gitarra. Co do jazdy to nie opiszę tego pewnie za dobrze więc powiem tylko że wystarczy jeden buch żeby się cieszyć i że nie ma zamuły...grałem po tym w scrable - z powodzeniem xD Dzięki za pomoc z moimi krzaczunami..i pozdro
-
From the album: grow log - pierwsza uprawa
-
Z ostatniej chwili - na to sie natknalem przy obcinaniu wiatrakow, nie wyglada to dobrze czy to plesn?