ubuzububub

Dzieki Vito, ciekawie bedzie jak uda mi sie dokupic lumateka 600w, ogolnie mial byc 400 z dimem do 250 ale teraz mam balast magnetyczny 400w i chyba zamiast 250 - przemieszcze sie do 600. Tak wiec na weg 400mh, na flo jak przejda beda pod hps 400 a na ostatnie tygonie pod 600. Powoli a sie uda. Juz niebawem koniec skladania i calosc powstanie. Yo

W prezencie od mojej wspanialej kobiety dostalem boxa, ktory dzis juz przybył. "The Black Orchid Light" Złozyłem go w niecale 10 minut. 1m x 1m x 2m masakryczna jest bryłą. Wielki i kosmicznie wyglada. Fajnie moc widziec to na zywo a nie tak jak zawsze na zdjeciach. Zdjecia : Z silverstarem i z mh 400. CZekam teraz na rury akustyczne powinny byc w nastepnym tygodniu tak jak nasiona. Jutro jade po reszte zakupow czyli drugi wentyl, wiecej doniczek, ziemia, termometr i kontroler predkosci. Niebawem nowy start. Jestem zajebiscie szczesliwy.

Scinka byla, krzaki byly, przyszedl czas na ciastka. Wczesniejszego dnia maslo zrobione ok 300gram lisci i mniejszych topow wykorzystane. Ciastka mocy : dokladnie tak jak tutaj w przepisie jest. Ciezko bylo to polaczyc razem bo brak miksera profesjonalnego. Po okolo 20, 30 minutach wszystko bylo jednym. Piekarnik 180 stopni. Nie wlozylem ciasta do lodowki na godzine bo nie moglem sie doczekac i postanowilem odrazu upiec. Ciezko sie nakladalo i ksztalt to raczej wyszedl jakis ale napewno nie ciastkowy. Po okolo minucie w piekarniku wszystko zaczelo sie rozplywac. Zamiast kilku ciastek na calej powierzchni blachy zrobilo sie jedno ale mimo to sie upieklo. Pozniej poprostu je pokroilem. Moja wspaniala kobieta kupila wiorki czekoladowe ktore mozna uzyc do ciastek posypania na wierzchu albo dodac do ciasta przed pieczeniem. Ogolnie to wszysło tak : 300 gram maki, okolo 80 - 90 gram masla zielonego, 200 gram masla normalnego, pol szklanki cukru (bo nie bylo pudru), jajko, zoltko, proszek do pieczenia Ciasto gdy juz bylo jednym, podzielilem na dwa. Do jednego dodalem wiorki czekoladowe, do drugiego kako. Piekly sie szybko, pozniej ostygly i gotowe. Zdjecia jakies sa ale to pozniej wyedytuje i wkleje. Faza weszla z opoznieniem bo dopiero po godzinie i 10,20 minutach. Pozniej sztorm. Nastepnym razem wiem, ze zamiast jednego i pol zjem trzy. Polecam przepis wszystkim. To wogole nie jest trudna rzecz a fajne efekty

Dzien 101 i 100. Zdjecia roznych topow, z roznych krzakow, niektore razem inne osobno. Ogolnie na zdjeciach niestety tego nie widac ale sa bardziej dojrzale. Nie wiem czemu wogole nie chwyta moj aparat wlosow brazowych. W rzeczywistosci sa brazowe i spuchniete. Temu jednemu ziemia juz wyschla prawie ale podleje go jeszcze raz wodą co by do piatku czy soboty mu starczylo i the end. Ten drugi zobaczymy. Oswietlenie sie zmienilo - przez 18 godzin sa pod hpsem + cfl blue, przez 6 godzin pod cflem red. Haj z topow probnych jest taki jak lubie, lekki, chillujacy ale jednoczesnie dajacy kreatywnosc i zajebiste skupienie. Probowalem topy z samego dolu wiec te dojrzalsze, po wysuszeniu wlasciwym beda tysiac razy lepsze co dla mnie jest juz po stokroc wyjebanie. Tam jakies niedobory na lisciach są, na innych przypalennie nawozami, na kolejnych cos tam jeszcze. Widac ze krzaki caly zycie swe walczyly z warunkami ciezkimi, wentylatorami i muchami a nawet z biedronka i gasienica. Jestem z nich bardzo dumny. Jedyne co moge powiedziec : Big Bang to uzdrowiciel ciala i umyslu