Po mojemu to fake. Na końcu niby pies mówi:"jest to możliwe", nie zdążył odejść i pół sekundy później koleś wyjmuje urządzenie nagrywające i nawija(chyba, że tak to zmontował). Druga rzecz to kto wykłada kasę za sypanie? Prywatna kasa milicjanta czy może w budżecie jest rubryka pt:informatorzy. Jedno i drugie jest mało prawdopodobne. Trzecia sprawa to to, że takie wideo może stworzyć prawie każdy(nie liczę ochroniarzy z Biedronki) w pół godziny.